Masterful Magazine

Tematu wcześniej nie zauważyłem. Lubię, mam ich wszystkie płyty, a Liebisslieder bardzo dużo słuchałem zaraz po premierze (no dobra, przy takim Mańku to nie słuchałem jej prawie wcale), ale w nawale setek tysięcy płyt przyznaję, że już do niej nie wracam :) Od kilku tygodni natomiast dość często słucham ich drugiej płyty "McGillroy The Housefly" - cholernie mi się podoba, mocarne brzmienie, świetne wokale i interesujące kompozycje. Bardzo oryginalna i niedoceniana kapela. W sumie sam nie wiem dlaczego - bo wiele kapel, które zaczynały w tamtym okresie dochrapało się statusu kultowych, a o INCUBATOR zawsze było (i chyba jest) cicho. Dla mnie INCUBATOR znaczy więcej niż powiedzmy ... Phlebotomized.

Maria Konopnicka pisze:Dla mnie INCUBATOR znaczy więcej niż powiedzmy ... Phlebotomized.

Ciekawa paralela. ;-)

...no w sumie z dupy trochę, ale jakoś mi ten Phlebotomized przyszedł do ...głowy :)))

A tak podbijam z sentymentu. Czy też najbardziej kochacie "Hirnnektar"?

Dobra jest płyta "MCMETALXCVIII" ? Nigdzie nie mogłem znaleźć próbek na przetestowanie i wziąłem dzisiaj w ciemno. Była prawie za darmo, więc za wiele nie stracę gdyby rozczarowała.

Dobra, brać, jest moim zdaniem tylko troszeczkę słabsza od doskonałego "Hirnnektar".

Gdyby ktoś szukał, to bohaterka tematu leży w dodax.pl za niecałe 30PLN z wysyłką.

Drone pisze:A tak podbijam z sentymentu. Czy też najbardziej kochacie "Hirnnektar"?

Znam tylko tę. Kupiłem na kasecie w ciemno, z powodu surrealistycznej okładki i nie zawiodłem się, dostając równie surrealistyczny death metal. Mam od paru lat na CD. Inne warto sprawdzać?

moonfire pisze:

Drone pisze:A tak podbijam z sentymentu. Czy też najbardziej kochacie "Hirnnektar"?

Znam tylko tę. Kupiłem na kasecie w ciemno, z powodu surrealistycznej okładki i nie zawiodłem się, dostając równie surrealistyczny death metal. Mam od paru lat na CD. Inne warto sprawdzać?

Jedynka i dwójka to dziwaczny death metal w wolnych raczej tempach, warto. Trójka i czwórka są świetne, zwłaszcza trójka. Czwórka, nagrana w praktycznie innym składzie, jest najsłabsza i zupełnie odmienna od reszty: to w zasadzie doom metal. Ciekawostka raczej niż coś, nad czym warto się pochylać. No i piątka, bardzo fajna, wkurwiona, ale jednocześnie przebojowa, nie jest tak surrealistyczna jak trójka i czwórka, za to śpiewana po niemiecku z tekstami niepoprawnymi politycznie, pod którymi byś się podpisał raczej ;) Biorąc pod uwagę, że to Niemcy, dodaje to pewnego smaczku ;)

Dzięki! Będę sprawdzał w takim razie w jakimś wolniejszym czasie.

Jeśli ktoś nie ma problemów z kupowaniem digi to może nabyć jedynkę i dwójkę za bardzo dobre pieniążki:
https://www.shop.oldtemple.com/incubato ... p-552.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.shop.oldtemple.com/incubato ... p-553.html" onclick="window.open(this.href);return false;