Masterful Magazine

Drone pisze:ACCU§ER. Zespół grający do 1992 roku niemiecki thrash, nad którym się tu nie zamierzam rozwodzić, choć nie był specjalnie zły, ale też nie grzeszył niczym specjalnym. Ważne jest, że w roku 1994 po zmianach składu panowie zaczęli grać bardziej "groove". Wydali dwie całkiem dobre płyty "Repent" i "Reflections" oraz pomiędzy nimi EPkę "Confusion Romance", po czym w 1995 nastąpił czas wydania opus magnum "Taken By The Throat".

Zgodzę się, trafna diagnoza - dobry i mocny drugoligowy thrash, poza żelaznym Top20 gatunku, lecz zdecydowanie warty poznania. Od 1992, wraz z wydaniem Repent, Accuser zrywa zdezelowaną thrashową maskę i objawia nowe oblicze. Muzyka zyskuje na oryginalności, staje się mniej schematyczna i przez to dużo ciekawsza. Jeżeli ktoś poważnie traktuje metal - nie wypada nie znać.

znam bardzo słabo.poznam przy najbliższej okazji,bo jak widzę,pare tytułow chodzi tu i ówdzie bardzo taanio.

Drone pisze:Jako że ostatnio wytoczyłem proces pewnym zjebom

no proszę, sam nowak na majsterfulu pisze

oddać Ci? (to będzie z serii CHCĘ ODDAĆ ALE NIKT NIE CHCĘ ODE MNIE WZIĄĆ )

lubie ale bez opsrania

Bardzo ładnie przebudza z rana. Nie słyszałem poprzedniej płyty a widzę, że dziady są w formie. W ogóle nie kapuję dlaczego na MA są tak nisko oceniani. Nie jest to ekstraklasa, ale naprawdę bardzo fajnie się tego słucha. Słychać, że chce się chopom grać czego np. o nowym VADER nie mogę powiedzieć. Tu jest alchemia.

No proszę, całkiem dobry album Niemiaszki popełnili. Zawsze podobało mi się to jak łączą tą swoją teutońską toporność i amerykański groove. Płyta jest może trochę bardziej melodyjna niż poprzednia, czasami to lekko razi ale nie oznacza to, że zastosowanie tej melodyjności to chybiony zabieg. Jest nowocześnie, z przytupem, czego chcieć więcej?
Wydaje mi się jednak, że ostatnia była trochę bardziej konkretna, choć mniej się tam działo. Trzeba będzie jeszcze się poprać tą nówką.

trzeba posłuchać, zaciekawiły mnie te BAJECZNE gitary, nie słuchałem tej kapeli jakieś 16 lat

Lepsze od ostatniego OVERKILL? Poprzednia bardzo dobra, ale to jednak nie ta klasa - ostatnią zakupiłem w sobotę i jeszcze nie przesłuchałem.

I stało się! ACCU§ER nagrał najlepszy album thrash metalowy od ... kilkunastu lat. Tak wyrafinowanej struktury utworów, takiej inteligencji, takiego wyczucia, takich solówek, takiej rytmiki, takiej finezji nie znajdziecie na żadnym thrashowym albumie od połowy lat 90-tych. Owszem był niemal tak dobry jak przed laty Slayer, szlachetny Overkill, zamaszysty Exodus, przestrzenny Heathen, zwiewny i brawurowy Artillery. Nikt jednak nie nagrał płyty doskonałej, perfekcyjnej - płyty, która pokazała by, że thrash metal nie jest wysychającym jeziorem, lecz bezkresnym oceanem, który skrywa obietnice odkrywania nowych wysp i kontynentów. ACCU§ER nie odkrył tu żadnych nieznanych lądów, ale udowodnił, że przestrzeń nie jest ograniczona a horyzont wciąż nieosiągalny.
Brak mi słów by w pełni oddać wysublimowane piękno, polot i kunszt tej muzyki. Nie ignorujcie tej płyty, jeśli się ją nieco oszlifuje w odtwarzaczu CD, łatwo się przekonać, że to prawdziwy brylant.

Żadne żarty! Płyta jest rewelacyjna i dziwię się, że oprócz Ciebie nikt na forum jej nie docenił. Gdyby ten sam album nagrał Megadeth to pewnie o poklask byłoby łatwiej, ale mniej znany i w zasadzie nigdy nie doceniany tak jak na to zasługiwał ACCU§ER spotyka się z obojętnością.

Myślę, że może być spowodowane jednym i drugim :) Teraz jeszcze jak ja się dołączyłem to już na pewno ta płyta przepadnie na amen :))

Płyta jest wykurwista! Ostatnią thrashową płytą, której wysłuchałem z podobnym zainteresowaniem była "The Gathering" Testamentu. Wszystko jest tu trafione w punkt, zajebisty wokal, wiele ciekawych riffów no i ta sekcja rytmiczna - pierdolnięcie z kosmosu. Dziękuję za rekomendację, chociaż w pierwszym momencie mnie zdenerwowała, bo padła w wątku o "The Hunter" Mastodona. Obie te płyty mnie skopały w październiku totalnie :)

Akurat MASTODON nie jest dla mnie klasycznie metalowy, ale zgodzę się, że to wyśmienita płyta, choć póki co słucham jej tylko w samochodzie, a więc zdjąłem na razie z niej tylko pierwszą powłokę. Pozostają jeszcze pieszczoty w domu na kanapie i penetracja na słuchawkach :)

zapomniałeś jeszcze o wielokrotnym gwałcie na koncercie :)

na koncercie to gang bang :)

:))))

nie przesadzajcie. muzycznie jest ok, wokalnie kiepawo. do klasyków się nie umywa. byle Annihilator to zgniata w drobiazgi, o starym Slayer czy Sepultura w formie nie wspominając. wolę sobie zapierdolić Morbid Saint i Protector na zmianę ;)

Dobra płyta, ale rzeczywiście kiepskawe wokale. Oczywiście lepsze to niż World Painted Blood, lecz słabsze od ostatnich płyt Exodus, Heathen i Overkill.

Exodus na "Exhibit B" się ośmieszył. Nawet do "The Atrocity Exhibition... Exhibit A" nie ma podjazdu.