Strona 1 z 2

COLOUR HAZE

: 29-09-2008, 19:00
autor: longinus696
COLOUR HAZE

Obrazek

Przyznam, że jest to dla mnie wielkie odkrycie - tegoroczne, dodajmy – choć chłopaki grają już od ok. 1994 r. Otóż COLOUR HAZE to Niemiaszki z Monachium, którzy parają się graniem przepysznego rocka spod znaku stoner/psychedelic. Gitarkę mają osadzoną głęboko w latach 70., co jest po prostu piękne, bo brzmienie jest takie drżące i frenetyczne, jakby instrument sam miał się za chwilę rozpłakać z tego wczucia. Ich trzy ostatnie płyty wypełnione są klimatycznymi tripami o budowie tasiemcowej, w których główne motywy rozwijane są stopniowo od delikatnych akustycznych początków, ku bzycząco-rzężącym końcom. No i tak panowie kreślą te swoje pustynne zachody słońca oraz pełne nadziei, błękitne poranki. W każdym razie jest w tym graniu masa przestrzeni, a nade wszystko od zatrzęsienia dobrych melodii. Jeśli chodzi o wpływy (w miarę) współczesne, to Colour Haze są z pewnością pojętnymi uczniami KYUSS, od których przejęli charakterystyczną przytłumioną produkcję całości oraz umiejętność stopniowania napięcia od wyluzowanego jamu do ekstatycznego końca. Są też odwołania do tradycji niemieckiej w postaci krautowych smaczków i niech mnie wszyscy diabli, jeśli w akustycznych partiach nie słychać jakiegoś "Paramechanische Welt", albo innego "Sandoz In The Rain".
Najbardziej polecam ich self-titled z 2004 r., na którym zwyczajnie nie ma żadnego słabego momentu, ale nie zaszkodzi, jak sobie od razu sprawicie całą dyskografię ; )

: 29-09-2008, 20:12
autor: longinus696
No... o taki post mi chodziło. Jest więc kilka rzeczy do obadania, jak już przebrnę przez pierwsze płyty Niemiaszków.

: 30-09-2008, 01:06
autor: Skaut
Uwielbiam uwielbiam i jeszce raz uwielbiam. Jeden z tych zespołów, których można słuchać zawsze i wszędzie. Niesamowita transowość i jak już zauważyliście - stopniowanie napięcia w utworach. Konotacje z Kyuss - jak najbardziej na miejscu. O ile Kyuss stawiał w swoich dokonaniach na burze piaskowe i raczej szybkie stonerowe riffowanie, tak Germańce właśnie pozwalają często tym piaskom opadać, co tworzy dość specyficzną aurę. Mam dwa krążki i w sumie troche do nadrobienia w tej kwestii, bo jak na razie słyszałem tylko "CO2", "Colour Haze", "Tempel" i dla mnie słabego kawałka nie ma na "CO2", a już w ogóle utwór "Inside" z lekko snującą się linią basu to poezja (no i to puszczenie oka do pewnych Brytoli na "B" ;) ).
Jeśli podeszło Tobie takie granie to polecam, z podobnego ogródka, bardzo dobry album argentyńskiego Los Natas/Natas (zmienili nazwe) - "Corsario Negro", Hypnos 69 już Drone polecał, ale to jest bardziej psychodeliczne granie (co oczywiście nie oznacza złe). W ogóle masa u nich pokręconej aranżacji, powrotu do rocka z lat 70 - generalnie, jak najbardziej na plus (chyba najbardziej - z tego co pamietam mnie podszedl "Timeline Traveller"). Możesz jeszcze RotoR spróbować, bo to też dobra stonerowa półka (znowu niemcy). Także mnóstwo tutaj psychodelicznych improwizacji, a słowo groove pasuje tutaj idealnie, jedyne co może przeszkadzać to wokal, który nie jest zbyt charakterystyczny, no ale to już kwestia gustu.

: 17-02-2009, 14:44
autor: Skaut
dla zainteresowanych, a także tych co mają ochotę zobaczyć więcej, znalazłem link do ich ponadgodzinnego koncertu z 2007 roku:

http://www.rockpalast.de/video.phtml?id=colour_haze

Re: Colour Haze

: 17-02-2009, 16:42
autor: mietek_fog
właśnie w testuje ich s/t cd. oj pięknie buja, pięknie płynie ta płyta!

: 17-02-2009, 22:39
autor: longinus696
mietek_fog pisze:właśnie w testuje ich s/t cd. oj pięknie buja, pięknie płynie ta płyta!
To od razu obadaj też demko gości z Samsara Blues Experiment, które niedawno polecał Skaut. Chłopaki mają potencjał, no i słychać te same wpływy, co w przypadku Colour Haze.

Re: Colour Haze

: 18-02-2009, 09:44
autor: Riven
wlasnie zaczynam zapoznawac sie z s/t, jest super. doskonale brzmienie i rewelacyjne solowki (brzmienie!!) dobrze to ujales longinus, wszystko ma zajebisty feeling, nie ma zbednej egzaltacji. no i bardzo fajny wokal - szwaby spiewaja jak rodowici poludniowcy, a na kraj pochodzenia wskazuja chyba tylko konotacje z krautrockiem. musze wiecej.

: 10-10-2012, 19:30
autor: Skaut
streetcleaner pisze:nowa płyta to absolutny odlot, piękna słoneczna przypowieść ;)
potwierdzam


Edyta: odrobina prozy ;]
http://theobelisk.net/obelisk/2012/10/0 ... an-koglek/

Re: Colour Haze

: 10-10-2012, 19:45
autor: streetcleaner
Jedna strona o takim zespole, co za świat:))
Wywiad przed chwilą przerobiłem, niezła lektura.

Re: Colour Haze

: 10-10-2012, 19:52
autor: streetcleaner
Skaut pisze:W zasadzie nie chodziło mi o ranking, bardziej o to, że właściwie nowa, pomimo długości trwania, zachwyca od pierwszego odsłuchu i nie męczy w ogóle, jak to miałem z "All", za którą w sumie najmniej przepadam.
Na All miałem delikatny problem z wokalami w stylu tego z Moon. Tutaj brzmienie jest lepsze, organiczne, znacznie więcej przestrzeni. Fajnie sobie to pulsuje, nie wyskakuje z osi - na All działy się takie lekkie potrząśnięcia, gdzieś ta muzyka im się rwała. Tu jest opanowane wszystko elegancko.

Re: Colour Haze

: 10-10-2012, 19:59
autor: Drone
Mam nadzieję, że będą ją mieli na jutrzejszym koncercie.

Re: Colour Haze

: 12-10-2012, 09:31
autor: Drone
Kto nie był wczoraj na koncercie COLOUR HAZE w Progresji, ten w zasadzie przegrał życie. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem i nie słyszałem. Dla grupy w porywach 100 osób panowie zagrali 3-godzinny set. Potęga brzmienia - Gibsony, Fendery, heady Sunn O))), organy Rhodesa, jak to kurwa brzmiało! No i obłędne kawałki, nowa płyta "She Said" i tytułowa suita, którą rozciągnęli na koncercie do prawie pół godziny, to jest kosmos. W tej sytuacji autentycznie nie chce mi się iść na VOIVOD za tydzień, bo jak sobie przypomnę ich zeszłoroczny set w Progresji, to mogą COLOUR HAZE co najwyżej efekty podłączać, to była taka różnica. Zresztą niech kolega Streetcleaner się wypowie, bo jako jedyny miał odwagę stawić się na miejscu :)

"She said" z nowej płyty:

Re: Colour Haze

: 12-10-2012, 11:03
autor: streetcleaner
Zastanawiam się kto w ostatnim czasie wykręcił takie koncertowe brzmienie jak oni wczoraj. Wszystko było słychać doskonale, czuć profesjonalne podejście do tematu i stu procentowe zaangażowanie. 3-godzinny show z dyskretnymi wizualizacjami, z setem, który chyba nie mógł być lepszy no i dźwiękiem ustawionym z niemiecką precyzją.

Było wszystko czego dusza zapragnęła: liryczny House of Rushammon, wybuchowy Always, Tempel, Love z fantastyczną partią wokalną, pięknie także zaprezentowały się kawałki z nowej płyty; Transformation, Grace, Breath i przede wszystkim tytułowy She Said. To był zresztą chyba najmocniejszy fragment koncertu, co tam się działo w środku tego kawałka... prog-rock w najczystszej psychodelicznej postaci.
Niesamowite jak robiąc średnio 10-minutowe numery cały czas zachowywali poczucie przebojowości i kontroli nad tym wszystkim. Nawet kompletne odjazdy przy końcówkach numerów wyglądały na dokładnie zaplanowane.
Set zakończony prawie półgodzinnym bisem nikogo nie zdziwił, a był cudownym zwieńczeniem całego wieczoru. Jestem nadal w szoku jacy z nich FACHOWCY.

Peace, Brothers & Sisters!

Re: Colour Haze

: 12-10-2012, 11:16
autor: Drone
Widać nie bez powodu we wkładkach do płyt jako członek zespołu jest wymieniony człowiek od "Live sound". Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek był na koncercie z tak zajebistym, szlachetnym i organicznym brzmieniem. Jedyne analogie, jakie mi się nasuwają, to akustyczne koncerty jazzowe.

Podczas tego koncertu, gdy grali przez bite trzy godziny dla tej garstki zahipnotyzowanych osób, naszły mnie wczoraj ogólne refleksje, co jest prawdziwe, a co nie jest. Gdzie słychać poświęcenie dla SZTUKI, gdzie ma się naprawdę coś do przekazania, a gdzie jest tylko tandeta, blichtr, lanserka i żałosna pretensja do bycia kimś więcej niż zwykłym ciulem.

Re: COLOUR HAZE

: 23-09-2014, 10:46
autor: streetcleaner
Chłopaki nagrywają nowy materiał, wiosną przyszłego roku ma być!

Re: COLOUR HAZE

: 23-09-2014, 10:49
autor: kenediusze
+ pincet

She Said jest bdb, w ogóle ta kapela chyba nigdy nie dała dupy jak dotąd.

A w ogóle to:

[youtube][/youtube]
Wyjebany klimat, z przyjemnością bym się na taki koncert wybrał. Browar, joint i kontemplacja.

Re: COLOUR HAZE

: 23-09-2014, 11:13
autor: Kurt
streetcleaner pisze:Chłopaki nagrywają nowy materiał, wiosną przyszłego roku ma być!
I to jest bardzo dobra wiadomość.

Re: COLOUR HAZE

: 06-12-2014, 00:28
autor: streetcleaner
Colour Haze release their new album "To The Highest Gods We Know" on December the 15th 2014 with vinyl to follow on February the 23rd 2015. The band are set to mark the occasion with a European tour t.b.a.
Colour Haze - "To the Highest Gods We Know"
1. Circles
2. Paradise
3. Überall
4. Call
5. To the Highest Gods We Know

Obrazek

Re: COLOUR HAZE

: 06-12-2014, 09:46
autor: Kurt
To nie miało wyjść na wiosnę? Nie, żeby mi to jakoś przeszkadzało :)

Re: COLOUR HAZE

: 06-12-2014, 13:59
autor: streetcleaner
sami sobie rządzą to mogą, jest na yt nowy numer zagrany na Duna Jam

" onclick="window.open(this.href);return false;