Strona 1 z 2

AXEGRINDER

: 07-11-2008, 19:29
autor: Revenant
AXEGRINDER

Jeszcze jakiś czas temu była mi to kompletnie obca nazwa. Od jakiegoś czasu te dźwięki zadomowiły mi się w głowie i skubane wyjść nie chcą...

Amebix niesamowitym zespołem był (lub jest, jeśli pogłoski o reaktywacji są prawdziwe...). Wartość i znakomitość ich muzyki jest nie do ocenienia. Ale przecież to nie o nich temat... niemniej od razu przychodzi ta nazwa do głowy, kiedy pierwsze dźwięki "Rise Of The Serpent Men" wypełniają nasze uszy. Ale nie można nazwać chłopaków z Londynu po prostu klonem Amebix, o co to, to nie! Ten sam styl, zapatrzenie w mistrzów, ale zarazem to coś, ta atmosfera... Już podczas pierwszego odsłuchu uderzyła mnie myśl, że Trev'owi i spółce udało się najtrudniejsze - uchwycić prawdziwe emocje. Podobnie jak podczas obcowania z debiutem Amebix, tak i tu szczerość i duch muzyki jest wręcz przeszywający. Czuć smutek, przygnębienie zjebaną rzeczywistością, gorzki smak rozczarowania światem, pulsującą pogardę wobec dwulicowości, nieszczerości i ludzkiej zawiści. Zarazem też płyta kipi energią, potężnym wkurwieniem, chęcią działania, brakiem akceptacji wobec biernej postawy mas. Otwierający "Never Ending winter" wprowadza nas odpowiednio w klimat, tylko po to, żeby wybuchnąć z siłą reakcji łańcuchowej przy "Hellstorm". To jest jak spacer po wyniszczonym mieście - kolarz emocji, chęci wykrzyczenia z głębi siebie sprzeciwu i niezadowolenia zastaną sytuacją.

Utrzymana w stylistyce crust punka z mocarnymi, metalowymi riffami. Dobrze słyszalny bass podkreśla apokaliptyczny wydźwięk całości, perkusja chodzi po prostu pięknie, idealnie wkomponowując się w nastrój danego fragmentu, riffy są mocarne, zadziorne, ale nie pozbawione głębszej melodyki i lekko melancholicznego wydźwięku. A wokal Trev'a... mistrzostwo! Potężny, pełen zaangażowania i uczuć, powoduje, że ciary chodzą po całym ciele.

Nie sądziłem, że ta płyta zrobi na mnie aż TAKIE wrażenie. Spokojnie wyladowała w moim TOP 5 szeroko rozumianego punku, obok debiutu Amebix, debiutu Discharge, dwójki Cryptic Slaughter i jedynki Doom. A nabyłem ją za naprawdę śmieszne pieniądze... reedycja jest wykonana przyzwoicie, co prawda digipack, ale bardzo solidny, książeczka, zdjęcia, teksty, słowo odautorskie, miło, miło. Szkoda tylko, że okładka zmieniona.

Last but not least - chciałem podziękować Bonny'emu, bez którego nie odkryłbym tej genialnej kapeli.

Piękna muzyka...

Pisać pieśni pochwalne, dzielić się wspomnieniami i pokazać, że duch Axegrinder wciąż żywy ! :)

Re: AXEGRINDER

: 07-11-2008, 20:30
autor: Set
Dużo nie napisze, słyszałem lat temu ok 15 po raz ostatni, szczerze to kompletnie nie pamietam nawet muzyki, jakoś tak umknęło.

Re: AXEGRINDER

: 11-11-2008, 11:17
autor: Revenant
Naprawdę nikt już nie pamięta Axegrinder, albo nie uważa, że warto skrobnąć o nich parę słów? :roll:

Re: AXEGRINDER

: 11-11-2008, 11:22
autor: ultravox
Szczerze mówiąc słyszałem tylko kilka utworów, ale mam zamiar nabyć wkrótce "Rise of the Serpent Man", wiec może za jakiś czas będę mógł coś napisać.

Re: AXEGRINDER

: 11-11-2008, 11:32
autor: Revenant
I bardzo dobrze, płytę z całego serca polecam, jest w dystrybucji Peaceville / Mystic, kosztuje śmieszne 29 zł, za muzykę tej klasy to jak darmo.

Re: AXEGRINDER

: 11-11-2008, 11:53
autor: Bonny
Zespół kult, bez dwóch zdań. Generalnie kocham tę zimno-falową, posępną i mroczną odnogę w lewobrzeżnej muzyce. Te zespołu miały coś konkretnego do powiedzenia. Wszystko co najlepsze pochodziło z pnia Joy Division: Rudimentary Peni, Hellbastard, Antisect, na szczycie takiej wyliczanki oczywiście Amebix. Axegrinder natomiast jest dla mnie w pewnym sensie przedłużeniem działalności Amebix. "Rise..." to jakby trzecia płyta Amebix (której ten zespół nigdy już nie nagrał), a gdzie muzyka jest z pewnością wypadkową surowości i niepokoju "Arise!" i bardziej metalicznego brzmienia z "Monolith". Generalnie pomiędzy Amebix i Axegrinder istnieje pewna organiczna łączność, jak pomiędzy ojcem i synem :)

Mam gdzieś na kasecie video ich koncert z '89/'90, w bardzo dobrej jakości. Ostatnio znajomy na moją prośbę (sam się na tym nie rozeznaje) przerzuca mi takie rzeczy na format cyfrowy. Jak Axegrinder będzie gotowy to mogę się podzielić, gdyby komuś zależało.
Revenant pisze: Last but not least - chciałem podziękować Bonny'emu, bez którego nie odkryłbym tej genialnej kapeli.
Cała przyjemność po mojej stronie!

Re: AXEGRINDER

: 11-11-2008, 12:18
autor: Adrian696
Revenant pisze:Piękna muzyka...
Bonny pisze:Zespół kult, bez dwóch zdań.
nic więcej nie można napisać...

Re: AXEGRINDER

: 26-06-2018, 15:30
autor: IMP-|-OUS
[youtube][/youtube]

Nowa płyta nadchodzi....

Re: AXEGRINDER

: 26-06-2018, 21:11
autor: __________
hibernacja się udała
30 lat mija a oni wciąż tak samo, wybitnie, jedynie wokal nie podołał, no ale to tylko jeden kawałek
piękna sprawa

Re: AXEGRINDER

: 26-06-2018, 22:45
autor: 535
Tak jest. Piękna surowizna.

Re: AXEGRINDER

: 27-06-2018, 07:51
autor: Harlequin
No wokale już nie te, ale to w końcu 30 lat róznicy. No zobaczymy co wysmażą.

Re: AXEGRINDER

: 27-06-2018, 08:29
autor: Hellrocker
pojawil sie juz ten watek w temacie o crust punku...anyways, tez jestem na tak!

Re: AXEGRINDER

: 30-06-2018, 09:03
autor: 535
W przypadku tej kapeli liczę na to, że powrócą do grania w stylu Voivod. Byłoby naprawdę miło.

Re: AXEGRINDER

: 30-06-2018, 23:28
autor: RippingHeadache
535 pisze:W przypadku tej kapeli liczę na to, że powrócą do grania w stylu Voivod. Byłoby naprawdę miło.
Nie zapowiada się i całe szczęście. Wartech to była kopia Voivod, a jest to zupełnie pozbawione sensu, żeby jeden klasyczny zespół zaczynał kopiować drugi, zamiast robić swoje.

Re: AXEGRINDER

: 30-06-2018, 23:35
autor: 535
RippingHeadache pisze:
535 pisze:W przypadku tej kapeli liczę na to, że powrócą do grania w stylu Voivod. Byłoby naprawdę miło.
Nie zapowiada się i całe szczęście. Wartech to była kopia Voivod, a jest to zupełnie pozbawione sensu, żeby jeden klasyczny zespół zaczynał kopiować drugi, zamiast robić swoje.
Chwila moment. Klasyczny? Wtedy? Żartujesz? Z drugiej strony nic nie piszesz o kopiowaniu Amebix? Gdzie sens i logika?

Re: AXEGRINDER

: 30-06-2018, 23:51
autor: RippingHeadache
Piszę o teraźniejszości. Obecnie "The Rise of the Serpent Men" to płyta klasyczna, a o Wartech nikt nie pamięta. Pewne wpływy Amebix w muzyce Axegrinder oczywiście były, ale absolutnie nie określiłbym tego mianem kopiowania.

Re: AXEGRINDER

: 30-06-2018, 23:58
autor: 535
RippingHeadache pisze:Piszę o teraźniejszości. Obecnie "The Rise of the Serpent Men" to płyta klasyczna, a o Wartech nikt nie pamięta. Pewne wpływy Amebix w muzyce Axegrinder oczywiście były, ale absolutnie nie określiłbym tego mianem kopiowania.
No nie wiem. Znając ten materiał i przy całym, szacunku dla tej ekipy, ciężko mi jest określić to inaczej. To kompletnie nieistotne, "Rise" jest materiałem klasycznym i nie zmienią tego moje pijackie majaczenia. W ogóle co to kurwa za pomysł? Przecież tu jest Bathory pełną gębą. Seba łap temat, bo wiecznie żył nie będę.

[youtube][/youtube]

Re: AXEGRINDER

: 01-07-2018, 19:02
autor: IMP-|-OUS
Obrazek

co qrwa o_O

Re: AXEGRINDER

: 02-07-2018, 12:41
autor: Hellrocker
no wiadomo, kazdy wolalby okladke w crustowym stylu...najlepiej jeszcze robiona przez jeffa walkera, hehe...doom, deviated instinct jak wracali, tez mieli grafiki nawiazujace do przeszlosci...ale ostatecznie liczy sie muza, a teledysk zapowiada granie bedace kontynuacja Rise of the serpent men.

Re: AXEGRINDER

: 02-07-2018, 12:55
autor: IMP-|-OUS
Wiadomo że liczy się muza. Tylko ta okładka w ogóle nie pasuje mi do Axegrinder.