Masterful Magazine

Wódka i Piwo pisze: ↑

01-10-2022, 23:04

Ascetic pisze: ↑

01-10-2022, 22:43

Frazy "...ignore of RRRRRRRrrrrrrooting hides .... " nie zapomnę nigdy. Ciągle lubi w te zabawy literkami dukanymi.

To jest płyta z kategorii, przy której nie skrewiłem akcji na wejściu. Jeden tylko z dwóch ytubowych zajawów ogarnięty na falstarcie. Później już z fizyka. Na podkręconych bassach, na odcinających słuchawkach. Jest zajebiście. Cały materiał jest zajebisty. Z kilkoma mocno wyróżniającymi się patentami. Przy dwóch solówach mam ciary. Klęczę.

Podzielam twoje zdanie. Ale uważaj, to niewybaczalne bolcowanie. Przynajmniej według pewnego pręta co bolcuje według ankiet które przeprowadza.

Ascetic pisze: ↑

01-10-2022, 22:43

Frazy "...ignore of RRRRRRRrrrrrrooting hides .... " nie zapomnę nigdy. Ciągle lubi w te zabawy literkami dukanymi.

To jest płyta z kategorii, przy której nie skrewiłem akcji na wejściu. Jeden tylko z dwóch ytubowych zajawów ogarnięty na falstarcie. Później już z fizyka. Na podkręconych bassach, na odcinających słuchawkach. Jest zajebiście. Cały materiał jest zajebisty. Z kilkoma mocno wyróżniającymi się patentami. Przy dwóch solówach mam ciary. Klęczę.

Ascetic pisze: ↑

02-10-2022, 11:54

Ascetic pisze: ↑

01-10-2022, 22:43

Frazy "...ignore of RRRRRRRrrrrrrooting hides .... " nie zapomnę nigdy. Ciągle lubi w te zabawy literkami dukanymi.

To jest płyta z kategorii, przy której nie skrewiłem akcji na wejściu. Jeden tylko z dwóch ytubowych zajawów ogarnięty na falstarcie. Później już z fizyka. Na podkręconych bassach, na odcinających słuchawkach. Jest zajebiście. Cały materiał jest zajebisty. Z kilkoma mocno wyróżniającymi się patentami. Przy dwóch solówach mam ciary. Klęczę.

W „Tapestry”, teraz przemierzając auto-niepsem, że Sleja w solówka się wylewa. Przez tą jebaną wajchę zapewne. I przez galopady*

I jeszcze jedna myśle. Ten doom coraz mniej dociążony. Na całej płycie. To jedyny mankament. Czasem ten doomowy swing to pod jakiś stonery, manowce prowadzi.

*na 1:49 wajcha dalej robi kuku.

Pacjent pisze: ↑

02-10-2022, 12:47

Chyba jednak nie wezmę udziału w licytacji, od którego albumu Autopsy ten nowy jest najlepszy. Raz, że "Morbidity Triumphant" na razie podoba mi tak bardzo, że sięgam myślami do "Macabre Eternal", a nawet dalej. Dwa, że mam tak z niemal każdym materiałem Autopsy. Trzy, że Autopsy to współczesny wzorzec z Sevres death metalu, zarówno w obszarze kompozycji, jak i produkcji. Jest jednak coś co wyróżnia ten album na tle pozostałych poreaktywacyjnych materiałów tego zespołu. Jest to melodyjność. Wprawdzie naturalna dla Autopsy, ale zaserwowana w taki sposób, że jedni odbiorcy powiedzą: "tak jeszcze nie grali!", a drudzy, ze względu na punkową otoczkę, porównają go do Abscess. Efekt jest taki, że mamy tu do czynienia z płytą, która nie ma żadnych tajemnic i od pierwszego osłuchu wywala kawę na ławę. Mistrzowska oczywistość tego albumu na szczęście nie omija szerokim łukiem brawury "Severed Survival", doomowych pasaży "Mental Funeral" i szalonego darcia ryja Reiferta jakie zaprezentował na "Acts of the Unspeakable". Oczywiście polecam. Tegoroczne podium czeka.

ozob pisze: ↑

02-10-2022, 18:36

Bardzo dobra lektura ten temat. Wrócę tu za rok dwa lata. (:

Bonecrusher pisze: ↑

02-10-2022, 18:17

Pacjent pisze: ↑

02-10-2022, 12:47

Chyba jednak nie wezmę udziału w licytacji, od którego albumu Autopsy ten nowy jest najlepszy. Raz, że "Morbidity Triumphant" na razie podoba mi tak bardzo, że sięgam myślami do "Macabre Eternal", a nawet dalej. Dwa, że mam tak z niemal każdym materiałem Autopsy. Trzy, że Autopsy to współczesny wzorzec z Sevres death metalu, zarówno w obszarze kompozycji, jak i produkcji. Jest jednak coś co wyróżnia ten album na tle pozostałych poreaktywacyjnych materiałów tego zespołu. Jest to melodyjność. Wprawdzie naturalna dla Autopsy, ale zaserwowana w taki sposób, że jedni odbiorcy powiedzą: "tak jeszcze nie grali!", a drudzy, ze względu na punkową otoczkę, porównają go do Abscess. Efekt jest taki, że mamy tu do czynienia z płytą, która nie ma żadnych tajemnic i od pierwszego osłuchu wywala kawę na ławę. Mistrzowska oczywistość tego albumu na szczęście nie omija szerokim łukiem brawury "Severed Survival", doomowych pasaży "Mental Funeral" i szalonego darcia ryja Reiferta jakie zaprezentował na "Acts of the Unspeakable". Oczywiście polecam. Tegoroczne podium czeka.

O to to z tym, że nie do końca bym się zgodził, że nówka wykłada od razu kawa na ławę. Po każdym przesłuchaniu Latałem inne smaczki, których sporo na tym albumie. Z każdym odsłuchem rośnie. Krzychu się spisał!

Bonecrusher pisze: ↑

04-10-2022, 16:12

Tak sobie myślę skąd się bierze niechęć części fanów do Autopsy i nie mówię tu o jakichś Heńkach co dopiero odstawili metallice i biorą się za death metal, ale o wieloletnich fanach death metalu. Ktoś mi powie?