Re: MOLTEY CRUE
: 04-12-2008, 23:42
nie potrafię przesłuchać żadnej płyty w całości - ale takie "Kickstart my heart" albo "Too young too fall in love" bardzo lubię.
jestem już mężczyzną?
jestem już mężczyzną?
Death and Black Metal Magazine
https://www.masterful-magazine.com/forum/
https://www.masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=13&t=7457
zgadzam sie w 99 % nie to ze ich nienawidziłem, jakies to takie kiczowateultravox pisze:Za czasów Headbanger's Ball z całego serca nienawidziłem Motley Crue i im podobnych, teraz mogę od czasu do czasu posłuchać, choć tak naprawdę to nie moje klimaty. Ale pod wódeczkę czy do piwka bardzo chętnie
Bo pewnie miałeś magnetowid i mogłeś przewijaćarise pisze:nie to ze ich nienawidziłem
gratuluje wykonania zadaniavulture pisze:panie kierowniku,melduje wykonanie zadania,Deathhammer wciąż milczy ale Fenriz odpowie dla nas w przyszłym tygodniu prawdopodobnie.spocznij
Maria Konopnicka pisze:Wówczas jak dla każdego nastolatka liczyły się dla mnie trzy rzeczy: mrok, satanizm i samookaleczanie.
zmazy nocne są podobno naturalne dla każdej osoby dojrzałej płciowo, ewidentnie masz jakiś problemMaria Konopnicka pisze:rano na prześcieradle przestałem znajdować dziwne plamy.
no, te pedały zaliczyły więcej szmat, niż wszystkie blackowe kapele razem wzięte.vulture pisze:skrajne pedalstwo
ale jakim uwielbieniem kurwa?vulture pisze:w latach 80 jakbyś wyskoczyl ze swoim uwielbieniem dla tych ciot zbierałbyś regularny wpierdol na każdym koncercie![]()
![]()
C
Dokładnie. U mnie w podstawówce nikt nie śmiał nosić znaczka Crue (tak samo jak Depeszy), nawet ze starszej klasy. Odważni przez jakiś czas wyskakiwali, ale pierwsza 5 minutowa przerwa i sprawa była załatwionavulture pisze:w latach 80 jakbyś wyskoczyl ze swoim uwielbieniem dla tych ciot zbierałbyś regularny wpierdol na każdym koncercie![]()
![]()
jedyną płytą która coś tam w jakiś pokraczny sposób zawdziecza temu nurtowi i jest naprawdę dobra jest Appetite for Destruction która rozpierdala ten jebany Motley Crue w drobny mak.Choć wówczas też prezentowali sie jakby obrabowali cepelie to jednak sama muzyka =MOC
do Burzum oczywiscieScaarph pisze:ale jakim uwielbieniem kurwa?vulture pisze:w latach 80 jakbyś wyskoczyl ze swoim uwielbieniem dla tych ciot zbierałbyś regularny wpierdol na każdym koncercie![]()
![]()
C
a jak tak, to chybionyMaleficio pisze:do Burzum oczywiscieScaarph pisze:ale jakim uwielbieniem kurwa?vulture pisze:w latach 80 jakbyś wyskoczyl ze swoim uwielbieniem dla tych ciot zbierałbyś regularny wpierdol na każdym koncercie![]()
![]()
C
Zachowania stadne sprzed dwudziestu kilku lat to rzeczywiście poważny argument żeby czegoś słuchać lub nie słuchaćvulture pisze:w latach 80 jakbyś wyskoczyl ze swoim uwielbieniem dla tych ciot zbierałbyś regularny wpierdol na każdym koncercie![]()
![]()
Tak właśnie, Ty możesz być ortodoksem do grobowej deski a ja będę się uśmiechał, tupał nóżką i pił wódeczkę słuchając Motley Crue.vulture pisze: pamiętam,że wówczas był to obiekt największych drwin,całkiem słusznie zresztą.słaba muzyka i skrajnie ciotowaty wizerunek.po latach jednak,jak widać,niektórym rura mięknie i jak sobie chlapną to beda siedzieć z rogalem na twarzy i tupać nóżką w rytm byle jakiego gówna,byle by tylko traktowało o gorzale cycach i ruchaniu.
Należą do tego samego nurtu, więc jeśli Ci się podobają to należy Ci się wpierdol od ekipy z lat 80-tychvulture pisze: jedyną płytą która coś tam w jakiś pokraczny sposób zawdziecza temu nurtowi i jest naprawdę dobra jest Appetite for Destruction która rozpierdala ten jebany Motley Crue w drobny mak.Choć wówczas też prezentowali sie jakby obrabowali cepelie to jednak sama muzyka =MOC
dla mnie podlega.vulture pisze:No a różnica stricte muzyczna między GN'R a MC na korzyśc tych pierwszych nie podlega dyskusji.