Masterful Magazine

Biomechanical - Cannibalised [2008]




Znienawidzicie ten album. Jestem tego w 100% pewien. No bo co tutaj kochać? Zjebaną maksymalnie produkcję? Powermetalowe wycia wokalisty? Progresywne zrzynki z Strapping Young Lad? Orkiestracje, które są najbardziej czytelnym punktem płyty? A może przypadnie wam do gustu okładka, na której dziecię wije się w stanie agonalnym (zapewne usłyszało jak chujowo nagrana jest ta płyta)? Czym mogę wam jeszcze obrzydzić ten album? Może częstymi zapożyczeniami z Coroner, które zostały osadzone w "industrialnych przestrzeniach"? Nie, to karwa nie ma prawa się udać. Powiem więcej, możecie do "Cannibalised" podchodzić z tyłu, z przodu. Ba, nawet próby słuchania od środka zapewne wam nie pomogą - ten album nadal będzie dla was niesłuchalnym klocem. Wymęczycie się jak przy żadnym innym krążku. Bo tak jak nienawidzicie "Gwiezdnych Wojen", tak samo powiązania kina sci-fi z dźwiękami Nevermore czy Meshuggah nie mają racji bytu.
Ja przesłuchałem to tyle razy, ile wymagali ode mnie muzycy, ale 100% pewności, że wy zmieszacie Biomechanical z błotem.

Tylko dodam: Fenomenalna płyta! Tylko dla cierpliwych!

nie znam, nie słuchałem... ale pamiętam, ze Terrorizer bardzo poważnie ich promował więc mogę się tylko domyślić co to za muzyka. Niestety, nowe kapele brytyjskie nie zachwycają no może z wyjątkiem rannego Anaal Nathragh...

Maleficio pisze:nie znam, nie słuchałem... ale pamiętam, ze Terrorizer bardzo poważnie ich promował więc mogę się tylko domyślić co to za muzyka. Niestety, nowe kapele brytyjskie nie zachwycają no może z wyjątkiem rannego Anaal Nathragh...

w sumie powinienem napisać: Tylko dla cierpliwych i tych bez uprzedzeń

Oooooo, czyli jest na forum jeden czubek, który podziela moje zdanie i uważa, ze trójka Biomechanical to płyta co najmniej zjawiskowa. Jeśli chodzi o poziom wykonania - miazga. To co dzieje, sie w utworze tytułowym jest wręcz "too extreme'. Zwolnienia w "Slow The Poison" - miut!. Brzmienie mogłoby być lepsze, ale pomimo swej mulistosci idzie przywyknąć. Fanem scifi i orkiestracji nie jestem i nie bede, dlatego ten element w muzyce Biomechanical nie robi mi, ale jakby nie paczać:

wokalista będący połaczenie Halforda i phila Anselmo
muzyka z pogranicza Meshuggah, Nevermore i Death
orkierstal cyber sci-fi

i wyobraźce se reszte

Płyta nr 2 też godna uwagi

Jak wyszła dwójka to sie mocno jarałem. Sporo Pantery, Judas Priest, Death, Nevermore. Nie słyszałem kilka lat i nie wiem czy mógłbym znowu z taka pasją tego słuchać. Aż sprawdze.

Nie no, teraz też juz sie nie jaram nimi tak jak kiedyś, ale nie zmienia to faktu, że na bazie kilku sprawdzonych wzorców stworzyli coś oryginalnego i ciekawego. W sumie częściej jest Boze Narodzenie niz ich słucham, ale szanuje ich.

Słyszałem tylko jedynkę, która swego czasu w miarę mi się podobała, mam nawwt gdzieś promówkę w szafie.
Reszta godna uwagi?

każda kolejna cięższa i lepsza

no proszę, fajnie że odkopałeś, bo to dobra płyta jest i zdecydowanie warta poznania.

Skaut pisze:no proszę, fajnie że odkopałeś, bo to dobra płyta jest i zdecydowanie warta poznania.

Jak tylko wyszła prałem ludzi na darkplanecie na zajebistość tej płyty. Szkoda, że od czasu premiery tego typu granie troszke mi obleciało.

Harlequin pisze:

Skaut pisze:no proszę, fajnie że odkopałeś, bo to dobra płyta jest i zdecydowanie warta poznania.

Jak tylko wyszła prałem ludzi na darkplanecie na zajebistość tej płyty. Szkoda, że od czasu premiery tego typu granie troszke mi obleciało.

no również obecnie nieczęsto wracam, ale jednak był to twór na tyle oryginalny, że warto o nim z pewnością pamiętać.

W sumie jakby kto chciał to mam 2 i 3 na sprzedaż. Obie w stanie bdb+. Chętni pisac na priv, puszcze za niewielkie pieniądze.