Strona 1 z 1
MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 20:32
autor: twoja_stara_trotzky
To chyba ich trzeci dlugograj, ale przyznam się, że dwóch poprzednich nie miałem okazji słuchać, chociaż, po lekturze najnowszego, pewno to nadrobię. Przyznam też, że po pierwszych kilku minutach obcowania z tym krążkiem miałem ochotę wcisnąć stop i wyjebać go za okno, a wszystko przez kompletnie popierdolone wokale (a raczej wycie) niejakiej Julie Christmas. Baba raz delikatnie śpiewa przypominając nieco nieodżałowaną Skin, żeby po chwili przejść w różne formy wrzasku, skowytu, jęku i chuj wie jeszcze czego... w każdym razie konkluzja jest taka, że to, co z początku odrzuca, po chwili zaczyna magnetycznie wręcz przyciągać. Przyciąga też muzyka - z jednej strony mocno osadzona w tradycji noise rocka - kłania się JESUS LIZARD, kłania się FUGAZI, a pokłony bije przede wszystkim basista... z drugiej strony czuć tu, co dziś jest już normą w jakiejkolwiek ciężkiej muzyce (

) Neurosis. Tyle, że skojarzenia te mogą się przed wszystkim tyczyć brzmienia - potężnego, suchego i bardzo naturalnego (coś jakby ręka Albiniego). No i jeszcze przepiękna okładka:
tu próbki:
http://www.myspace.com/madeoutofbabies
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 20:43
autor: Max_Disgruntled
Znam i uwielbiam, pomimo że do innej pralni chodzę...
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 20:47
autor: twoja_stara_trotzky
Max_Disgruntled pisze:Znam i uwielbiam, pomimo że do innej pralni chodzę...
jak to?!?!

przecież to nie brzmi jak Dream Theater?!?!

nic a nic!!!

Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 20:49
autor: Max_Disgruntled
No i dobrze, bo ja DT nie za bardzo lubię

Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 21:25
autor: Block69
Interesująca muza psychiczny atleto

Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 21:40
autor: Bloodcult
średnio mi się to podoba. dam temu jeszcze szansę, ale jak na razie to nie zachęca mnie do dalszego słuchania.
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 22:50
autor: Riven
Nie slyszalem tego, ale Kubricka uwielbiam. Tak mi sie jakos skojarzyla ta okladka ;)
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 14-09-2008, 23:00
autor: vulture
Bloodcult pisze:średnio mi się to podoba. dam temu jeszcze szansę, ale jak na razie to nie zachęca mnie do dalszego słuchania.
jw.
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 15-09-2008, 17:04
autor: twoja_stara_trotzky
no zajebiście ta lasia drze japę. coś na skraju małej spłakanej dziewczynki, która schowała się pod łóżko, bo wszystkie misie w jej dziecinnym pokoiku rzuciły się na nią z zębami, wrednej kurwy, która przystawia ci do głowy pistolet i mówi "oddawaj chuju kluczyki" a jakiejś prehistorycznej jędzy uskuteczniającej jakieś rytualne skowyty. atawistyczna histeria. :wino:
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 17-09-2008, 14:37
autor: vomit
Piękny ten wokal. Cała płyta w ogólnym rozrachunku też fajna i jeśli ktoś lubi Big Black, Shellac oraz Neurosis, to nie ma bata żeby nie weszła.
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 17-09-2008, 20:16
autor: Triceratops
Dobre choc nowy Intronaut kasuje to w 0,5 sekundy

Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 17-09-2008, 20:37
autor: twoja_stara_trotzky
Triceratops pisze:Dobre choc nowy Intronaut kasuje to w 0,5 sekundy

no Intronaut mnóstwo OK.
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 25-09-2008, 13:37
autor: Wódz 10
Ciekawe. Wokalnie babka trochę pod Lydię Lunch podchodzi. Momentami mam jeszcze skojarzenia z Croatan. Posłuchamy...
Re: MADE OUT OF BABIES - The Ruiner [2008]
: 25-09-2008, 13:53
autor: Triceratops
Ja bym to raczej ujal wzorem twojej_starej_trockiego, ze to naspidowana LSD Bjork ruchana przez misia ktorego wlasnie ukradla zla czarownica

MADE OUT OF BABIES
: 08-08-2009, 00:11
autor: Wódz 10
Ja mam chyba jakieś skrzywienie i lubię kobiety grające muzykę. Może to wiąże się z tym, że lubię kobiety w ogóle? Po raz kolejny przeglądanie różnych tematów o muzykujących kobietach zaowocowało niepojęcie wręcz. Pierwsze dwa kawałki z myspace mnie zmasakrowały. Zaciągnąłem od razu z mediafire całość. Słucham i nie mogę znaleźć szczęki bo się gdzieś się pałęta po podłodze. Baba drze ryja jak Lydia Lunch, jeden walec za drugim, jakiś The Melvins mignie, nie chce mi się nawet dalej doszukiwać kolejnych podobieństw i inspiracji...
Może mi jutro przejdzie, może nie. Może jutro kupię to na CD, a może odłożę i zapomnę? Kurna, nie chciałbym, doprawdy zapomnieć. Jednak postaram się o CeDe jak najprędzej. Mam co słuchać przez najbliższe dni
Pytanie: czy pierwsze dwie płyty to też taki wygar i kokos jak The Ruiner?
Re: MADE OUT OF BABIES
: 31-12-2020, 23:57
autor: Triceratops
Mial byc hit wyszedl shit. W sumie tylko jedna litera