Masterful Magazine

Bohaterem tego wątku jest włoski MEPHISTO, który po sześciu latach działalności, oprócz kilku demówek i splitów ma również na koncie dwa albumy. Miałem okazję zapoznać się z debiutanckim i muszę przyznać, że to kawał bardzo porządnego grania, osadzonego w black/thrashowej formule. Drogowskazem mogą tu być zespoły w rodzaju niemieckiego OLD. Muzyka Włochów posiada zbliżone wibracje, różnice leżą między innymi w większym zróźnicowaniu temp. Trzeba przyznać, że panowie czują się równie dobrze i wypadają równie przekonująco zarówno w wolnych oraz średnich, kiedy bardzo wyraźnie ogniskują się fascynacje HELLHAMMER/CELTIC FROST czy DARKTHRONE/CARPATHIAN FOREST jak i w szybszych, gdzie tej piekielnej galopadzie bardzo blisko na przykład do początków SODOM. "Again at war with Satan" to z kolei oczywisty hołd dla Piekielnego Trio z Newcastle. Dla kogo hołdem jest "Motordeath" pisać nawet nie muszę. Reasumując: płyty słucha się świetnie, a przy kawałku "Maniac" włosy dęba na głowie stają. Jednym słowem: polecam.