FLAPJACK
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
FLAPJACK
Band zapewne znany wielu słuchaczom gitarowej muzy made in Poland.
Zapuściłem dziś 'Juicy Planet Earth' a następnie wcześniejsze dokonania i pomyślałem sobie, że ładnie by było gdyby wreszcie wypuścili coś nowego bo potencjał tkwi w tej załodze spory.
Widziałem ich na żywo kilka dni temu i NALEŚNIK mnie zgniótł. Świetnie dobrali kawałki + brzmienie jakis magik wykręcił im wręcz bajeczne. Jak ruszyli z pierwszym kawałkiem to przez moment miałem wrażenie, że jestem na gigu PRO-PAIN abo HATEBREED. Gitary i sekcja rytmiczna to była prawdziwie brutalna swawola:) I taki magiel był do końca show. Wiem, że słowo 'brutalny' nie pasuje do tego bandu ale tego co leciało z głośników nie potrafię inaczej nazwac. Konkretne zamieszanie rytmiczne, tracki na przemian szybkie i zajebiście kiwające i jak wyżej wspomniałem miażdżące brzmienie i praca gitar. Guzik za mikrofonem raczej statycznie ale ciekawie to kontrastowało z wywijaniem pozostałych muzykantów. Pogo też ładne miało miejsce, a właściwie zbiorowa bójka pod sceną.
Jak ktoś będzie miec okazję zawitac na ich koncert to atakujcie bez namysłu.
Sowita jatka, oj sowita !
Zapuściłem dziś 'Juicy Planet Earth' a następnie wcześniejsze dokonania i pomyślałem sobie, że ładnie by było gdyby wreszcie wypuścili coś nowego bo potencjał tkwi w tej załodze spory.
Widziałem ich na żywo kilka dni temu i NALEŚNIK mnie zgniótł. Świetnie dobrali kawałki + brzmienie jakis magik wykręcił im wręcz bajeczne. Jak ruszyli z pierwszym kawałkiem to przez moment miałem wrażenie, że jestem na gigu PRO-PAIN abo HATEBREED. Gitary i sekcja rytmiczna to była prawdziwie brutalna swawola:) I taki magiel był do końca show. Wiem, że słowo 'brutalny' nie pasuje do tego bandu ale tego co leciało z głośników nie potrafię inaczej nazwac. Konkretne zamieszanie rytmiczne, tracki na przemian szybkie i zajebiście kiwające i jak wyżej wspomniałem miażdżące brzmienie i praca gitar. Guzik za mikrofonem raczej statycznie ale ciekawie to kontrastowało z wywijaniem pozostałych muzykantów. Pogo też ładne miało miejsce, a właściwie zbiorowa bójka pod sceną.
Jak ktoś będzie miec okazję zawitac na ich koncert to atakujcie bez namysłu.
Sowita jatka, oj sowita !
Re: FLAPJACK
Miałem podobnie jak zupełnie przypadkowo znalazłem się na koncercie Acid Drinkers. Nawet poszczególne kawałki wpadły mi w ucho. Później próbowałem posłuchać jakiejś z ich płyt i nie podobały mi się tak samo jak wcześniejMenel pisze: Widziałem ich na żywo kilka dni temu i NALEŚNIK mnie zgniótł. Świetnie dobrali kawałki + brzmienie jakis magik wykręcił im wręcz bajeczne. (...) Gitary i sekcja rytmiczna to była prawdziwie brutalna swawola:) I taki magiel był do końca show. (...) Konkretne zamieszanie rytmiczne, tracki na przemian szybkie i zajebiście kiwające i jak wyżej wspomniałem miażdżące brzmienie i praca gitar.

Ostatnio zmieniony 02-09-2009, 15:09 przez DCI Hunt, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- rozkręca się
- Posty: 38
- Rejestracja: 06-12-2008, 12:10
Re: FLAPJACK
Posłuchajcie sobie Bandog, był kiedyś taki polski zespół, coś w sam raz dla was, powinno się wam spodobać.
- Saymoon
- zaczyna szaleć
- Posty: 185
- Rejestracja: 31-08-2008, 17:29
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
Re: FLAPJACK
Tak się akurat składa, że też widziałem ich na żywca kilka dni temu, dokładnie w piątek. Nie słuchałem od czasu RK, a tu zaskoczenie, że ja pier... HC czystej wody z róznymi domieszkami. Dojebali bardzo tęgo, nawet lepiej niż kilka miechów temu Biohazard w Węgorzewie. Ale nie ma się co dziwić, skoro gra tam 1/2 składu Acidów. Na początek cover SOD (gra Ślimaka przypomina nawet pracę Charleigo Benante - obaj napierdalają tak, że wióry lecą. Takie bębnienie to ja rozumiem, a nie jakieś muskanie po trigerach. Szacunek). To co działo się później to masakra. Takiego dymu pod sceną i napierdalania nie widziałem bardzo długo. I tak bitą godzinę.
Popieram Menela - walić na ich koncert i uderzać w młyn - troski życia znikają w mig.
Popieram Menela - walić na ich koncert i uderzać w młyn - troski życia znikają w mig.
"Jadą chłopcy z gitarami, będą walczyć z wiatrakami"
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
Re: FLAPJACK
Z wiekiem nabrali ciężaru panowie muzykanci.
P.S. Saymoon, byliśmy na tym samym koncercie
P.S. Saymoon, byliśmy na tym samym koncercie

- Saymoon
- zaczyna szaleć
- Posty: 185
- Rejestracja: 31-08-2008, 17:29
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
Re: FLAPJACK
Bez jaj - w Koszałkowie?Menel pisze:Z wiekiem nabrali ciężaru panowie muzykanci.
P.S. Saymoon, byliśmy na tym samym koncercie
"Jadą chłopcy z gitarami, będą walczyć z wiatrakami"
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
Re: FLAPJACK
Tak jest, w Koszalinie. Wdrapałem się z piwami na ten balkon i uważnie śledziłem całe zamieszanie .
.
.
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
-
- rozkręca się
- Posty: 43
- Rejestracja: 03-08-2009, 17:02
Re: FLAPJACK
hardcorowe gówno z portkami posranymi w kroku po kolana, jjjjjeeeebbbbaaaaćććć.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9879
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: FLAPJACK
Ja widziałem ich przed Pro-Pain w chorzowskim klubie Premier w lutym 1995. Podobało mi się. Teraz nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz słuchałem Flapjack. Myślę, że na koncercie mogłoby być fajnie.
Ach, no i przed Faith No More w spodku 2 lata później. Mieli beznadziejne brzmienie.
Ach, no i przed Faith No More w spodku 2 lata później. Mieli beznadziejne brzmienie.
- PrzemoC
- postuje jak opętany!
- Posty: 554
- Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
- Lokalizacja: uOpolskie
Re: FLAPJACK
Przez chwilę to lubiłem jak miałem trochę więcej niż połowę lat mniej niż teraz czyli dawno. Obecnie leję na to i raczej się to nie zmieni. Gust mi się w miarę mocno sprecyzował z wiekiem i szkoda by mi było czasu zwracać uwagę, chodźby mi wszyscy dookoła opowiadali, że nagrali właśnie ultra-genialną płytę itp.
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: FLAPJACK
Jedyne co mogę powiedzieć że miałem swego czasu ich kasetę "Ruthless Kick", i przy okazji widziałem ich na Rock on Island w 97 roku (tak, tak były kiedyś duże koncerty we Wrocławiu), muza jak dla mnie może i energetyczna ale próby czasu nie przetrwała.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: FLAPJACK
Flapjack mega nakurw
A znacie Illusion albo Hey? Też kurwa niezła rzeźnia i podobno wracają na scenę 


from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: FLAPJACK
No pewnie
Corozone, Tuff Enuff, stare Makle Kfuckle, Incrowd, Gdzie Cikwiaty, Christ Agony... To była scena!

from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- Brązowy Jenkin
- w mackach Zła
- Posty: 776
- Rejestracja: 09-07-2004, 10:35
Re: FLAPJACK
NIgdy nie lubiłem i nic tego nie zmieni. Światopogląd przynajmniej części muzyków Flapjacka to nieporozumienie.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: FLAPJACK
to ten koncert kiedy na wyspie grało Type O Negative?YNKE pisze:Jedyne co mogę powiedzieć że miałem swego czasu ich kasetę "Ruthless Kick", i przy okazji widziałem ich na Rock on Island w 97 roku (tak, tak były kiedyś duże koncerty we Wrocławiu), muza jak dla mnie może i energetyczna ale próby czasu nie przetrwała.
Ruthless Kick i Fairplay - fajne płytki, słuchało się w ogólniaku, został sentyment. Swego czasu najenergetyczniejsze koncerty na rodzimej scenie to był właśnie Flapjack i wspomnieni Acidzi i illusion
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: FLAPJACK
Otóż to. Poza tym ja zawsze miałem awersję do tych wszystkich niby/pseudo/okołometalowych wynalazków typu Corozone, Flapjack itd itp. Pod dostatkiem miałem prawdziwego metalu, który chłonąłem jak gąbka, więc w dupie miałem takie granie. Zresztą dalej mam.Major pisze:NIgdy nie lubiłem i nic tego nie zmieni. Światopogląd przynajmniej części muzyków Flapjacka to nieporozumienie.
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: FLAPJACK
Tak to ten koncert, Morbid Angel, Pro - Pain, Life of Agony, Madball też tam grały.KreatoR pisze:to ten koncert kiedy na wyspie grało Type O Negative?YNKE pisze:Jedyne co mogę powiedzieć że miałem swego czasu ich kasetę "Ruthless Kick", i przy okazji widziałem ich na Rock on Island w 97 roku (tak, tak były kiedyś duże koncerty we Wrocławiu), muza jak dla mnie może i energetyczna ale próby czasu nie przetrwała.
Ruthless Kick i Fairplay - fajne płytki, słuchało się w ogólniaku, został sentyment. Swego czasu najenergetyczniejsze koncerty na rodzimej scenie to był właśnie Flapjack i wspomnieni Acidzi i illusion
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Re: FLAPJACK
Ileż kurwa mozna metalu słuchac do chuja panaScaarph pisze:bez jaj, a gdzie temat o hey?

Znam "Ruthless Kick" oraz "Fairplay" bardzo fajne luźne,energetyczne granie,widzialem ich na żywca na 10-cio leciu MH w Kraku zajebisty gig uczynili.