Strona 1 z 10

VARATHRON

: 18-08-2008, 20:30
autor: Morph
No właśnie, jedni z pionierów greckiego BM - demówkowo znam ich bardzo słabo, ale generalnie podobnie jak stuff innych kapel z tamtych rejonów był mocno klimatyczny, wolny i surowy. Po wysmażeniu bardzo dobrego splitu z Necromantia najechali z debiutem "His Majesty at the Swamp", który - pewnie podobnie jak cała masa innych ludzi - poznałem dopiero za sprawą wydanej przez Krajana reedycji. Naprawdę dobra płyta, brzmienie prosto z głębi lochu, świetny wokal, bardzo dobra aranżacyjnie, świetne melodie, jedna z moich pierwszych płyt z taką muzyką i do dziś darzę ją niesamowitym sentymentem. Zdecydowanie polecam zaznajomić się z nią w pierwszej kolejności. Walpurgisnacht znam pobieżnie, ale "klimat trzyma". Po drodze ukazał się jeszcze MCD "The Lament of Gods", na którym mamy 4 bardzo porządne utwory w klimacie jedynki + cover Mercyful Fate "Nuns Have No Fun". Potem zespół zawiesił działalność, i to - jak pokazuje niestety "powrotowy" "Crowsreign" - słusznie, przez litość o nim nie napiszę. Amen.

EDIT: A jak ktoś mi powie, a najlepiej obfotografuje, jak wygląda ORYGINALNE PIERWSZE wydanie Walpurgisnacht to ma przy najbliższej okazji piwo, bo przeboje mam z tym podobne jak z Non Serviam Rotting Christ - chyba z pół roku dochodziłem do prawidłowej wersji, a po drodze przez moje łapy przewaliło się chyba z 8 różnych bić.

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 20:45
autor: vulture
brzmi zachęcająco,oczywistym jednak jest ze o nabyciu pierwszych pozycji za przyzwoitą cenę mogę zapomnieć :|

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 20:49
autor: Morph
vulture pisze:brzmi zachęcająco,oczywistym jednak jest ze o nabyciu pierwszych pozycji za przyzwoitą cenę mogę zapomnieć :|
Rebicie "His majesty..." da się wyhaczyć pewnie za +/- 15zł na Allegro, a jest tam całkiem ciekawy bonus. Walpurgisnacht wbrew pozorom nie jest tak ciężko dorwać, oczywiście mówię o Unisoundowym biciu niewiadomym, bo szef tegoż labela na starość odkrył w sobie semickie korzenie i robił serię za serią (Jak mówiłem, np. Non Serviam widziałem chyba z 8 wersji). MCD to już w ogóle jakieś śmieszne pieniądze.

EDIT: O, w Pagan - debiut za 25, MCD za 10.

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 21:13
autor: vulture
no tak,ale np.His Majesty..chciałbym jednak first pressa ale Walpurisnacht..tu jest problem. może wydanie z 11 Dec 1995 Plastic Head Music ?

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 21:17
autor: Morph
Nie było takiego :). Możesz brać, ale to po prostu pewnie jedna z wielu "semi-legalnych" reedycji.

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 21:24
autor: vulture
:shock:

np.tutaj ładną kasę wołają za to wydanie..


Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 21:27
autor: Morph
Strasznie mało wiadomości - nie wiadomo na dobrą sprawę co to jest. Patrz na ebay, w końcu ktoś wystawi, wbrew pozorom nie jest to aż tak rzadkie i trafia się często. Z tym, że ja np. postanowiłem sobie że dopóki nie będę wiedział jak na 100% wygląda to nie będę strzelał.

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 22:50
autor: vulture
no też bym chciał mieć tą pewność :wink:
a Crownsreign naprawdę nie jest warty wspomnienia?

Re: VARATHRON

: 18-08-2008, 23:14
autor: Morph
Jak dla mnie nie.

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 00:03
autor: Maleficio
Jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do Varathron sam nie wiem czemu. Pewnie do dużego stopnia winny jest też ich wykurwisty image:) Stefan wygląda jak sprzedawca z mięsnego ale jest całkiem spoko koleś. Bardzo szanowany i zaangażowany kiedyś w underground. Poznałem go lata temu na jakimś festiwalu w Bułgarii gdzie występował z Varathonem i na zawsze zapamiętam, ze ulubiony trunek to burbon:)

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 07:46
autor: wolf
znam dwie płytki Varathron."Walpurgisnacht " zaliczam do top 10 najgorszych syfów jakie w zyciu słyszałem ,ciężko znaleźć bardziej chłamowate i prymitywne granie łącznie z tandetną okładką natomiast "Crowsreign" to dla odmiany ciekawsza pozycja ,słychac ,że material zawarty na tej płytce jest bardziej przemyslany i ambitny niż na wspomnianej wczesniej ogólnie kapelka na 5/10

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 08:50
autor: ultravox
Jedynkę bardzo lubię, resztę znam słabo. Dwójka była całkiem niezła z tego co pamiętam, muszę jeszcze tego posłuchać.

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 09:02
autor: vulture
Maleficio pisze:Jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do Varathron sam nie wiem czemu. Pewnie do dużego stopnia winny jest też ich wykurwisty image:) Stefan wygląda jak sprzedawca z mięsnego
:D

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 09:14
autor: boroowa
"Genesis of Apocryphal Desire" demo
"One Step Beyond Dreams" 7'EP
split z Necromantia

to najlepsze co stworzyli. Debiut jest dość przeciętny, a im później, tym gorzej

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 10:11
autor: vulture
boroowa pisze: "One Step Beyond Dreams" 7'EP
nie mów że masz ten kawałek vinylu limitowany do 1000 ręcznie numerowanych kopii z Black Vomit Records bo oszaleje z zazdrości :evil:

Re: VARATHRON

: 19-08-2008, 11:56
autor: boroowa
Mam te kawałki na winylu, ale jako część splitu z Necromantia (Hellion Rec.). Orygialne wydanie Black Vomit pojawia się niezmiernie rzadko i schodzi za grubą kasę.

Re: VARATHRON

: 20-08-2008, 21:45
autor: DCI Hunt
boroowa pisze:"Genesis of Apocryphal Desire" demo
"One Step Beyond Dreams" 7'EP
split z Necromantia

to najlepsze co stworzyli.
Owszem, choć ja akurat debiut wręcz ubóstwiam. Inna sprawa, że kiedyś nie doceniałem tego materiału. Jakiś czas temu próbowałem przesłuchać "Crowsreign", ale tragiczne to było. Wręcz na siłę próbowałem doszukać się w tym czegoś ciekawego, ale nie znalazłem nic Pomimo szczerych chęci.

Re: VARATHRON

: 20-08-2008, 22:15
autor: boroowa
Warcrimer pisze: "Crowsreign"
nawet nie próbowałem się z tym zmierzyć

Re: VARATHRON

: 10-09-2008, 17:42
autor: Morph

the new record STYGIAN FORCES OF SCORN is ready...

finally,the new Varathron record STYGIAN FORCES OF SCORN is ready and the only thing left is the layout.......so ,stay tunned for frther news!
Może nie będzie tak syfiaste jak Crowsreign...

Re: VARATHRON

: 11-09-2008, 21:19
autor: mistrzsardu
boroowa pisze: to najlepsze co stworzyli. Debiut jest dość przeciętny, a im później, tym gorzej
Błądzisz...to dzieło porównywalne z Thy Mighty Contract. Dla mnie kult absolutny.