Strona 1 z 5

PYOGENESIS

: 03-11-2009, 17:14
autor: [V]
Robiac dzisiaj porzadki w zbiorach,natknalem sie na tytul ktory juz cale lata nie goscil w moim odtwarzaczu..Mianowicie - Ignis Creatio,niemieckiego zespolu Pyogenesis.Pamietam ze kiedys ten material naprawde mi sie podobal,dzisiaj wciaz slucham z przyjemnoscia,ale oczywiscie po tyle latach wylazi z tego wiele niedoskonalosci,diametralnie zmienia sie perspektywa,jest wciaz ok tym niemniej widac ze nagrania te nagryzl zab czasu,lapia czlowieka jakies sentymenty chyba hehe...
Z pozniejszych plyt slyszalem tylko kilka utworow,wyrywkowo i nigdy mnie to nie wzielo,wiele chyba nie stracilem?
A co panstwo sadza o tej kapeli,a wlasciwie jej poczatkowym okresie?Ma ktos w swoich zbiorach Rise Of The Unholy albo Sacrificious Profanity?Moze ktos ma demosa Immortal Hate? :wink:

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 17:27
autor: Rattlehead
Miałem kasetę Ignis Creatio. Pamiętam, że rozochocony po tym wydawnictwie zakupiłem Sweet x-rated nothing (czy jakoś tak) i chyba nie dałem rady dosłuchać do końca. Jakieś piosenki niczym z vivy, pseudo rockowo-punkowe, ogólnie chujnia jak sam chuj. Na następny dzień zamieniłem się ze znajomym za bodajże Death by Manipulation Napalmów.

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 17:47
autor: Ihasan
Rattlehead pisze:Miałem kasetę Ignis Creatio.
chyba mało kogo ominęła ta epka, jeśli oczywiście zaczytywał się w muzycznej prasie i maniakalnie zakupował muzyczne nowości jaki w tym okresie się ukazywały. Oczywiście jak Rattlehead zakupiłem to na oryginalnej taśmie gdy ten materiał wychodził i jak tego ostatnio posłuchałem (chyba z rok temu), już nie robiło na mnie takiego wrażenia jak na początku lat `90tych;
W sumie to był pierwszy i jedyny materiał jaki słyszałem do tej pory Pyogenesis i jakoś mnie nie ciągnie to nadrabiania zaległości jeśli chodzi o ten zespół;

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 20:14
autor: empir
O tak. Ignis Creatio poznałem jakoś w okresie 92/93.
Do dzisiaj mnie ciary przechodzą przy słuchaniu Ignis Creatio. Często wracam do tego wydawnictwa.
Pierwsze dwie płyty, czyli Sweet X-Rated Nothings oraz Twinaleblood są niezłe, kolejne już niekoniecznie.

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 20:37
autor: Maleficio
Ignis Creatio nadal mam na winylu, płyta niezła, Waves of Erotasia lepsze, potem mocny downhill aż do zenującego popowego końca w stylu Hotel Tokio.

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 20:49
autor: est
ale jaja, do tej pory myślałem, że to Holendrzy :) Pewnie przez koszulkę Sinister, którą ktoś tam ma na zdjęciu we wkładce do Ignis Creatio.

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 20:59
autor: kakademona
ten zespoł był fajny w 1991 roku na swoim pierwszym demo.potem umarł w butach.

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 21:09
autor: Maleficio
[V] pisze: A co panstwo sadza o tej kapeli,a wlasciwie jej poczatkowym okresie?Ma ktos w swoich zbiorach Rise Of The Unholy albo Sacrificious Profanity?Moze ktos ma demosa Immortal Hate? :wink:
no ja mam EP-ki Rise i Sacrificious...a tego demosa nie znam, mam innego coś tam, coś tam Nar-mataru. A co, chcesz je posłuchać?

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 21:32
autor: [V]
Maleficio pisze:
[V] pisze: A co panstwo sadza o tej kapeli,a wlasciwie jej poczatkowym okresie?Ma ktos w swoich zbiorach Rise Of The Unholy albo Sacrificious Profanity?Moze ktos ma demosa Immortal Hate? :wink:
no ja mam EP-ki Rise i Sacrificious...a tego demosa nie znam, mam innego coś tam, coś tam Nar-mataru. A co, chcesz je posłuchać?
chcialbym kupic te materialy,razem z demo,ale latwo chyba nie bedzie..

Re: PYOGENESIS

: 03-11-2009, 21:42
autor: Maleficio
ja je mam ale nie chce mi się ich sprzedawać, bo pewnie za kilka lat pojawi się jakiś szalony fan co zapłaci po 150 euro za każdą.

Re: PYOGENESIS

: 24-02-2012, 03:46
autor: yossarian84
A to też było fajne. Lubię ich metalowe, jak i rockowe oblicze. Dobra muza, dobra muza. Taka do potupania nóżką.

Re: PYOGENESIS

: 24-02-2012, 07:24
autor: Holi
u mnie też na początku lat 90 często leciala ta ep i dwa pierwsze albumy, bardzo lubiłem tego posłuchać, poźniejsze już do mnie nie przemawiały

Re: PYOGENESIS

: 24-02-2012, 20:02
autor: moonfire
Mam ich kasety, od Ignis Creatio do Unpop. Sam jestem ciekawy, jak brzmi po latach Ignis Creatio, bo chyba z 10 lat go już nie słuchałem.

Re: PYOGENESIS

: 24-02-2012, 20:13
autor: Morbid Marcin
[V] pisze:
Maleficio pisze:
[V] pisze:A co panstwo sadza o tej kapeli,a wlasciwie jej poczatkowym okresie?Ma ktos w swoich zbiorach Rise Of The Unholy albo Sacrificious Profanity?Moze ktos ma demosa Immortal Hate? :wink:
Mam EP-ki Rise i Sacrificious...a tego demosa nie znam, mam innego coś tam, coś tam Nar-mataru. A co, chcesz je posłuchać?
Chcialbym kupic te materialy,razem z demo,ale latwo chyba nie bedzie..
Wbrew pozorom nie ma dramatu. mozna kupic, przy pewnej dozie szczescia, za 20-30 dolarow obie epki. o demo nie mam pojecia. ja bardzo lubie az do twinaleblood, ktorej niedawno sluchalem i jest to nadal calkiem mile przebojowe granie.

Re: PYOGENESIS

: 16-09-2013, 13:24
autor: trup
Hallloooo... WydaFcy, dystrybÓtorzy i Kochane Metale,

Obrazek

PYOGENESIS "IGNIS CREATIO - THE ORIGIN OF FIRE"

20 years after it's initially release, 'Ignis Creatio' will be reissued. The originally 30 minute debut album will be delivered in two beautiful packagings. Both configurations are remastered and include three breathtaking, classically arranged bonus tracks with a total playing time, now of almost 50 minutes.

The CD edition contains:
- An amazing metal box with frosted artwork.
- An incredibly unique velvet inlay.
- A special color printed, 16 page-booklet.
- A semi-matt frosted CD.
- Limited to 500.

The vinyl edition contains:
- A gorgeous embossed gatefold cover, printed in special colors.
- Two heavyweight 45 rpm records.
- Two solid and special color printed inner sleeves.
- Delivered in a clear, stable polybag, that saves the packaging's beauty.
- A tremendous poster, 140cm high and 100cm wide, limited and numbered.
- A free download code to for high quality mp3.
- A certificate that proves the limitation.
- The vinyl itself is strictly limited:
- Transparent vinyl limited to 200
- Marble grace vinyl limited to 200
- Cathedral grey vinyl limited to 100, only!

SIDE A:
- The Fire That Still Burns In Me (Bonus Track)
- Still Burn In Fire

SIDE B:
- Created To Live Eternal (Bonus Track)
- Like Tears (In The Dust)

SIDE C:
- On Soulwings
- Psalm 23 (Bonus Track)

SIDE D:
- Underneath Orion's Sword
- Ignis Creatio

Release: January, 18th 2013...


Ktoś ma? Będzie miał? Wyszło TOTO???

Re: PYOGENESIS

: 16-09-2013, 19:39
autor: Kilgore
Te bonusy to takie smęcenie i plumkanie zaorać

Re: PYOGENESIS

: 16-09-2013, 21:32
autor: SODOMOUSE
mało kto kojarzy pewnie,że membersy PYO,tworzyli równolegle projekt GUT, grind\gore przeplatany introsami z horrorów
like Mortician...pierwsze nagarania PYO ,to przecież nie sentymentalny doom\death jak na Ignis i lżejszy Waves a mroczny
death\doom\occult.Spermany most wanted 7ep,czy demo Odour of torture,to
pokaźne pokłady primitynego vomitu....

Re: PYOGENESIS

: 09-03-2014, 19:47
autor: moonfire
W ostatnim tygodniu słuchałem sporo Pyogenesis. Przypomniałem sobie po latach i muszę powiedzieć, że te pop-punkowe rzeczy jak "Mono..." czy "She Makes Me Wish I Had A Gun" są świetne. Imprezowo, rockandrollowe granie z mnóstwem lukru, jak to tylko potrafią Niemcy udający Amerykanów. "Unpop" jest nieco słabsza, bo panowie jeszcze nie do końca wiedzą, co chcą grać, rocka czy pop. Natomiast "Twinaleblood" to zrzynanie jak miło ze wszystkiego: Paradise Lost, Type O Negative, Green Day i tak dalej. Płyta niezła, chociaż epigońska, to łączy w sobie wiele wątków i nie wiadomo, z kogo rżnie najbardziej. :)

"Sweet X-Rated Nothings" podoba mi się w połowie, bo jeszcze jest zbyt metalowa, a "Ignis Creatio" to tylko ciekawostka.

Wychodzi więc, że panom dobrze zrobił rozbrat z metalem.

Re: PYOGENESIS

: 09-03-2014, 20:21
autor: hcpig
moonfire pisze: Natomiast "Twinaleblood" to zrzynanie jak miło ze wszystkiego: Paradise Lost, Type O Negative, Green Day i tak dalej. Płyta niezła, chociaż epigońska, to łączy w sobie wiele wątków i nie wiadomo, z kogo rżnie najbardziej. :)

Chujowa jest, z rok temu robiłem kolejne podejście i się wyrzygałem po raz wtóry, to jest zespół jednego kawałka - LNS.

Re: PYOGENESIS

: 09-03-2014, 20:33
autor: moonfire
hcpig pisze:
moonfire pisze: Natomiast "Twinaleblood" to zrzynanie jak miło ze wszystkiego: Paradise Lost, Type O Negative, Green Day i tak dalej. Płyta niezła, chociaż epigońska, to łączy w sobie wiele wątków i nie wiadomo, z kogo rżnie najbardziej. :)

Chujowa jest, z rok temu robiłem kolejne podejście i się wyrzygałem po raz wtóry, to jest zespół jednego kawałka - LNS.
A słyszałeś dwa ostatnie albumy? Pop-punk w czystej postaci, jeśli oczywiście lubisz takie słodzenie.