Strona 1 z 1

THUS DEFILED

: 28-11-2009, 09:27
autor: Gore_Obsessed
Brytyjska formacja od momentu powstania, na początku lat 90. stojąca trochę na uboczu sceny. Piąta liga jeśli chodzi o popularność i atrakcyjność jako temat na forach internetowych, bynajmniej nie pierwsza, jeśli chodzi o jakość granej muzyki, niemniej ich granie jakiś urok ma, przynajmniej dla mnie. Lubię taki, archaiczny już i nieco naiwny w dzisiejszych czasach styl Black Metalu. Słychać tu trochę norweskich wpływów z pierwszej połowy ubiegłej dekady, słychać odrobinę absolutnych (to trzeba podkreślić) początków CRADLE OF FILTH, (HECATE) ENTHRONED czy EMINENZ. Te rejony muzyczne. Znam tylko dwa pierwsze albumy, za surowość i nieokrzesanie bardziej cenię debiut i to na nim głównie się tu skupiałem opisując czego potencjalny słuchacz może oczekiwać.

Re: THUS DEFILED

: 03-12-2009, 23:59
autor: Pan_Kimono
hmm całkiem całkiem. Dokładnie tak jak piszesz, brzmią podobnie do starego Cradle of Filth. Aż się młodość przypomniała:P

Re: THUS DEFILED

: 12-12-2011, 17:06
autor: DCI Hunt
Znam od dawna, pamiętam ich jeszcze z jakiegoś starego zine'a i wywiadu w gazecie dla kochanych metali jak wydawali "Wings Of The Nightstorm", który był nawet znośny i miał kilka naprawdę klawych momentów. Niestety (?) nie słyszałem od czasu premiery, ale kilka dni temu postawiłem na półce debiut, bo kosztował grosze i dołączyłem do większego zamówienia. Takie to archaiczne i nieudolne, że mi się nawet podoba :D:D:D Swoja drogą w booklecie jest dedykacja m.in. dla Marii Konopnickiej :)



Maniek, słyszałeś jakieś późniejsze płyty tych brytoli? Z ciekawości nawet bym sprawdził, ale jak zobaczyłem okładkę ich ostatniej płyty to się przestraszyłem.

Obrazek

Dzieło sztuki, mogłoby zdobyć jakiś nowy superprojekt krakowskich muzyków :D:D:D

Re: THUS DEFILED

: 12-12-2011, 17:28
autor: Gore_Obsessed
Nie, znam tylko dwie pierwsze i okładek nowych też się boję. ;) Niemniej "Through the Impure Veil of Dawn" i "Wings of the Nightstorm" naprawdę lubię. Zainteresowałem się nimi po recenzji drugiego z tych materiałów w Novum Vox Mortis.

Re: THUS DEFILED

: 12-12-2011, 18:14
autor: Scaarph
w lokalnym sklepie muzycznym ten thus defiled z tą doskonałą okładką już chyba z czwarty rok leży na półce i nikt nie chce tego wziąć do ręki :)

Re: THUS DEFILED

: 12-12-2011, 18:25
autor: Gore_Obsessed
Trudno się dziwić. :)
Jak złapię fazę to sprawdzę dwie ostatnie płyty. Może nastąpi to za rok, może za pięć, a może nigdy.

Re: THUS DEFILED

: 12-12-2011, 19:38
autor: WaszJudasz
A myślałem wczoraj, coby założyć temat, ale doszedłem do wniosku, że nikogo nie będzie to interesować... bardzo lubię jedynkę, tylko tę mam zresztą. Z dwójki słyszałem jeden kawałek, był na jakiejś kasecie typu składanka promocyjna z MMP. bardzo fajny klimat jest na tej jedynce, taky angielsky.

Re: THUS DEFILED

: 13-12-2011, 23:16
autor: Gore_Obsessed
Dość oryginalny, zwłaszcza na tle tego co dzisiaj jest standardem.

Re: THUS DEFILED

: 14-12-2011, 00:46
autor: Maria Konopnicka
Gore_Obsessed pisze:słychać odrobinę absolutnych (to trzeba podkreślić) początków CRADLE OF FILTH.
Oni akurat na absolutnym początku grali coś co bardziej przypominało grind niż black. :) THUS DEFILED nie znam zupełnie - może to i głupie, ale ich tandetne okładki zniechęciły mnie do zapoznania się z ich twórczością. Obawiam się, że skoro ominęło mnie to w latach 90-tych, to zetknięcie z ich twórczością dzisiaj mogłoby być zbyt bolesne. :)

Re: THUS DEFILED

: 14-12-2011, 08:52
autor: Realista
Dwa pierwsze albumy znam, stosunek mam do nich obojętny, od czasu do czasu (raz na 2-3 lata) mogę puścić sobie, na kolana mnie to nie rzuci a i wymiotnych odruchów też nie mam.

Re: THUS DEFILED

: 14-12-2011, 21:16
autor: Gore_Obsessed
Maria Konopnicka pisze:
Gore_Obsessed pisze:słychać odrobinę absolutnych (to trzeba podkreślić) początków CRADLE OF FILTH.
Oni akurat na absolutnym początku grali coś co bardziej przypominało grind niż black.
Sprecyzuję - początki tego właściwego CRADLE OF FILTH. :)
Maria Konopnicka pisze:THUS DEFILED nie znam zupełnie - może to i głupie, ale ich tandetne okładki zniechęciły mnie do zapoznania się z ich twórczością. Obawiam się, że skoro ominęło mnie to w latach 90-tych, to zetknięcie z ich twórczością dzisiaj mogłoby być zbyt bolesne. :)
Dwie pierwsze mają bardzo fajne okładki. :) Zawsze chciałem je zobaczyć w formacie winylowym.
Mnie ich debiut interesuje bardziej niż zdecydowana większość tego co wówczas wychodziło w Norwegii.