LED ZEPPELIN
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: LED ZEPPELIN
:)
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: LED ZEPPELIN
To jak to jest mości Sępie? Jak dzisiaj wygląda równanie Led Zeppelin ? Nirvana?
The madness and the damage done.
Re: LED ZEPPELIN
pewnie obituary > led zeppelin+nirvana ;)
w temacie, nowe reedycje:
w temacie, nowe reedycje:
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4597
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
- Kontakt:
Re: LED ZEPPELIN
ooo trójkę bym sobie kupił
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Re:
:Dabstract pisze:jaki kwiatek, ja jebievulture pisze:możesz sobie ironizować ale takie Nevermind kasuje całą dyskografie LZ.
...
komu się nie zdarzyło pierdolnąć jakiejś totalnej głupoty, niech pierwszy rzuci kamieniem
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Re:
oczywiście jest to zajebiście śmieszne,mineło jednak 7 lat i przeprosiłem się z LZ bardzo mocno, widocznie tyle potrzebowałem czasu żeby się zmierzyć z tą muzyką i ją pokochać. Sam się uśmiecham pod nosem gdy widzę te bazgroły z przed lat;)Heretyk pisze::Dabstract pisze:jaki kwiatek, ja jebievulture pisze:możesz sobie ironizować ale takie Nevermind kasuje całą dyskografie LZ.
...
komu się nie zdarzyło pierdolnąć jakiejś totalnej głupoty, niech pierwszy rzuci kamieniem
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: LED ZEPPELIN
sam miałem problemy z nimi. wydaje mi się, że to jedna z tych kapel do których po prostu trzeba dojrzeć
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: LED ZEPPELIN
otóż to.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Blackult
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2402
- Rejestracja: 01-12-2004, 23:00
Re: LED ZEPPELIN
mi od strzału podeszło, niemniej dopiero w wieku ~25 lat się za nich zabierałem
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: LED ZEPPELIN
w przypadku tego zespołu jak jedna płyta wleci do odtwarzacza to leci cała dyskografia po kolei, podobnie mam z Black Sabbath, czy Kraftwerk...ten ostatni to ciekawy przypadek,niby zna się od lat,ale dopiero kilka lat temu przyszedł taki pierdolec,że mózgownica płonie i człowiek gada sam do siebie: kurwa,jaka to jest petarda.. podobnego przebudzenia doznałem aplikując ponownie Zeppelin;)
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: LED ZEPPELIN
haha to ja mam tak z B Sabbath. ciągle odkrywam na nowo :D
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: LED ZEPPELIN
Mam ostatnio ciężką fazę na LED ZEPPELIN, ale to mi się robi zawsze ilekroć odświeżę sobie chociaż jeden ich numer, więc to nieistotne.
Natomiast chcę zwrócić uwagę paniczów na "Celebration Day". Zajebisty materiał i można tylko żałować, że nie dane było i dane pewnie nie będzie zobaczyć bogów na żywo w XXI wieku. Koncert jest rewelacja. Dwie godziny stuprocentowego Led Zeppelin jaki wszyscy znają i kochają. Co prawda nie ma tu rozbuchanej improwizacyjnej orgii (po takie atrakcje trzeba się wybrać do innych koncertówek, na "Song Remains The Same" najlepiej...) ale jest:
1. Zajebista radość grania. Słychać - i to się wylewa z każdego dźwięku - że zespół znakomicie się czuje na scenie i ze sobą, i że granie tej muzyki sprawia im czystą przyjemność. Jeśli ktoś ma wątpliwości to odsyłam do wersji DVD - Page'owi banan z ryja nie schodzi ani przez chwilę.
2 Fantastyczna setlista. Są same doskonałe numery, przekrojowo z całej dyskografii i właściwie niczego nie brakuje. No może zamieniłbym "Ramble On" na jakiś mocniejszy miazgator z dwójki, np. "What Is And What Should Never Be" albo "Living Loving Maid", albo - jeśli już musimy grać coś lekkiego i zwiewnego - "Battle Of Evermore" (to z czwórki nie dwójki, spoko, wiem). Ale to tak szukam dziury w całym. A nie, przepraszam, brakuje tylko jednego numeru - "Immigrant Song". Ale brak ten odczuwa się dopiero jak się chwilę pomyśli, bo poza tym to jest koncert życzeń po prostu.
3. Plant. W odróżnieniu do wielu innych wokalistów, Plant na starość nie robi się wokalistą słabszym. Co prawda już tak karkołomnie nie pieje jak kiedyś i w ogóle głos mu się zmienił, ale wcale nie na gorsze. Powiedziałbym, że wokal tego pana się pogłębił, obniżył i w ogóle jakoś tak wyszlachetniał, prawdę mówiąc to chyba wolę wokal starego Planta niż młodego. Aż miło posłuchać.
4. Głos Planta się obniżył i w rezultacie cały zespół zestroił się niżej. W rezultacie muzyka zyskała potworny DÓŁ. A wraz z tym DOŁEM podkreślony został jej ciężar i potworna energia zawarta w dźwiękach Led Zeppelin, która nie zawsze jest oczywista, szczególnie jeśli ktoś ma percepcję zaburzoną bardziej nowoczesnym graniem. Jest moc i straszliwa surowizna.
5. Fajne video jako dodatek. Można się walnąć z browarem i oglądać przez dwie godziny koncert najlepszej rockowej kapeli w kosmosie, który to koncert jest dokładnie taki jaki powinien być koncert rockowy. Żadnych dupereli, żadnych świecidełek, żadnego mizdrzenia się, czy chujowej konferansjerki, po prostu czterech gości, goła scena i dwie godziny totalnie kosmicznej muzyki.
6. No i na koniec, niezmiennie równy poziom, ani przez chwilę nie ma mielizn czy momentów słabszych, wszystko niezmiennie 10/10. Prywatnie faworyzowałbym dwa wykonania: "Trampled Underfoot" za zajebistą energię i wyluzowane "In My Time Of Dying", ale tak naprawdę wszystkie są bardzo dobre.
Dla mnie bomba. Bardzo możliwe, że nie jest to najlepsza koncertówka Led Zeppelin - "Song Remains The Same" i "How The West Was Won" mają wiele momentów, które urywają jajca znacznie bardziej niż całe "Celebration Day" razem wzięte, ale jest wysoce prawdopodobne że "CD" to najbardziej esencjalny Led Zeppelin - tu jest po prostu wszystko co w tej kapeli najlepsze i nic więcej.
Natomiast chcę zwrócić uwagę paniczów na "Celebration Day". Zajebisty materiał i można tylko żałować, że nie dane było i dane pewnie nie będzie zobaczyć bogów na żywo w XXI wieku. Koncert jest rewelacja. Dwie godziny stuprocentowego Led Zeppelin jaki wszyscy znają i kochają. Co prawda nie ma tu rozbuchanej improwizacyjnej orgii (po takie atrakcje trzeba się wybrać do innych koncertówek, na "Song Remains The Same" najlepiej...) ale jest:
1. Zajebista radość grania. Słychać - i to się wylewa z każdego dźwięku - że zespół znakomicie się czuje na scenie i ze sobą, i że granie tej muzyki sprawia im czystą przyjemność. Jeśli ktoś ma wątpliwości to odsyłam do wersji DVD - Page'owi banan z ryja nie schodzi ani przez chwilę.
2 Fantastyczna setlista. Są same doskonałe numery, przekrojowo z całej dyskografii i właściwie niczego nie brakuje. No może zamieniłbym "Ramble On" na jakiś mocniejszy miazgator z dwójki, np. "What Is And What Should Never Be" albo "Living Loving Maid", albo - jeśli już musimy grać coś lekkiego i zwiewnego - "Battle Of Evermore" (to z czwórki nie dwójki, spoko, wiem). Ale to tak szukam dziury w całym. A nie, przepraszam, brakuje tylko jednego numeru - "Immigrant Song". Ale brak ten odczuwa się dopiero jak się chwilę pomyśli, bo poza tym to jest koncert życzeń po prostu.
3. Plant. W odróżnieniu do wielu innych wokalistów, Plant na starość nie robi się wokalistą słabszym. Co prawda już tak karkołomnie nie pieje jak kiedyś i w ogóle głos mu się zmienił, ale wcale nie na gorsze. Powiedziałbym, że wokal tego pana się pogłębił, obniżył i w ogóle jakoś tak wyszlachetniał, prawdę mówiąc to chyba wolę wokal starego Planta niż młodego. Aż miło posłuchać.
4. Głos Planta się obniżył i w rezultacie cały zespół zestroił się niżej. W rezultacie muzyka zyskała potworny DÓŁ. A wraz z tym DOŁEM podkreślony został jej ciężar i potworna energia zawarta w dźwiękach Led Zeppelin, która nie zawsze jest oczywista, szczególnie jeśli ktoś ma percepcję zaburzoną bardziej nowoczesnym graniem. Jest moc i straszliwa surowizna.
5. Fajne video jako dodatek. Można się walnąć z browarem i oglądać przez dwie godziny koncert najlepszej rockowej kapeli w kosmosie, który to koncert jest dokładnie taki jaki powinien być koncert rockowy. Żadnych dupereli, żadnych świecidełek, żadnego mizdrzenia się, czy chujowej konferansjerki, po prostu czterech gości, goła scena i dwie godziny totalnie kosmicznej muzyki.
6. No i na koniec, niezmiennie równy poziom, ani przez chwilę nie ma mielizn czy momentów słabszych, wszystko niezmiennie 10/10. Prywatnie faworyzowałbym dwa wykonania: "Trampled Underfoot" za zajebistą energię i wyluzowane "In My Time Of Dying", ale tak naprawdę wszystkie są bardzo dobre.
Dla mnie bomba. Bardzo możliwe, że nie jest to najlepsza koncertówka Led Zeppelin - "Song Remains The Same" i "How The West Was Won" mają wiele momentów, które urywają jajca znacznie bardziej niż całe "Celebration Day" razem wzięte, ale jest wysoce prawdopodobne że "CD" to najbardziej esencjalny Led Zeppelin - tu jest po prostu wszystko co w tej kapeli najlepsze i nic więcej.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10020
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: LED ZEPPELIN
Świetny koncert, to prawda. W numerze 2/2013 magazynu Estrada i Studio jest bardzo ciekawy artykuł na temat produkcji tego koncertu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Gunman
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2261
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: LED ZEPPELIN
Ma ktoś remastery 1-4 z 2014r? Podobno brzmią lepiej niż poprzednie. Ciekawi mnie jak są wydane, kiepska koperta z której ciężko wyjąć krążek czy coś porządniejszego?
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 777
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: LED ZEPPELIN
Niestety płytki są wciśnięte okładkę, ciężko je wyciągnąć.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: LED ZEPPELIN
CD wyglądają fatalnie. wersji CD nie słuchałem, wersje 24bit/96kHz fajne - ani jakoś bardzo organicznie, ani loudness war.
Bonusy nie powalają zupełnie, niewiele się te niepublikowane wersje różnią od znanych; ani nic zupełnie nowego. Wersje z bonusami spokojnie można odpuścić.
Winyli nie słuchałem, ale nawet w najbardziej mainstreamowych pismach piszą że gorsze od starych, to myślę że spokojnie można odpuścić. Boxy po 500 zł to już zupełnie przemilczę.
Skok na kasę te reedycje nic więcej niestety,
Bonusy nie powalają zupełnie, niewiele się te niepublikowane wersje różnią od znanych; ani nic zupełnie nowego. Wersje z bonusami spokojnie można odpuścić.
Winyli nie słuchałem, ale nawet w najbardziej mainstreamowych pismach piszą że gorsze od starych, to myślę że spokojnie można odpuścić. Boxy po 500 zł to już zupełnie przemilczę.
Skok na kasę te reedycje nic więcej niestety,
- Gunman
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2261
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: LED ZEPPELIN
Szkoda że są w gównianych kopertkach. Wiadomo, że jak ktoś ma poprzednie wydania to zakup staje się nieuzasadniony. Ja nie posiadam i się zastanawiam których wydań szukać.
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 777
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: LED ZEPPELIN
Mnie się nawet te bonusy podobają. Koncert z I jest bardzo fajny. Poza tym lubię słuchać instrumentalnych wersji utworów. Niektóre mixy również są interesujące. To wszystko to forma ciekawostki (poza koncertówką z Jedynki), nic wielkiego, ale trochę radochy daje :)
Sprawę płyt można załatwić w ten sposób, że przekładasz je do osobnych kopert i trzymasz wewnątrz rozkładanego digipacka. Mieszczą się bez problemu.
Sprawę płyt można załatwić w ten sposób, że przekładasz je do osobnych kopert i trzymasz wewnątrz rozkładanego digipacka. Mieszczą się bez problemu.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: LED ZEPPELIN
reedycje:
http://ultimateclassicrock.com/led-zepp ... -reissues/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://ultimateclassicrock.com/led-zepp ... -reissues/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6527
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: LED ZEPPELIN
http://www.rmf.fm/magazyn/news,3554,led ... e-sad.html" onclick="window.open(this.href);return false;
niech to miejsce niebawem zniknie