
No dobra jest Vojevod na technicznie wiec moze warto obadac Vojevoda ktory zatrzymal sie i ciagle gra okres War And Pain.
Czyli prosty, punkowy, prymitywny raw thrash metal. Oprocz wczesnego Voivoda to do razu rzuca sie w uszy brzmienie jak z debiutu Carnivore, troche Motorheada, wczesnego Coronera, jakies Ambiexy srixy i tym inne klimaty punk thrashowe. No co mozna dodac , plyte zabojady nagraly na sprzecie z lat 70, na metal archivach stoi ze Recorded Live in studio on 70s analog desk, jest jeden cover Death Strike i ogolnie jest zajebiscie brudna jazda, przy Remnant Of Blitz mozna sie posrac z radochy, jest tego raptem pol godzinki, plytka wyszla w limicie 500 sztuk jakby kto pytal a szukac na bunalti.
http://www.myspace.com/zoldiernoiz