Strona 1 z 1
RUSSIAN CIRCLES - "Geneva" [2009]
: 30-12-2009, 13:21
autor: Ihasan
RUSSIAN CIRCLES - "Geneva"
właśnie sobie przesłuchuję po raz kolejny ten doskonały album RUSSIAN CIRCLE zatytułowany "Geneva".
Po raz kolejny RS mnie bardzo mile zaskoczyli, nagrali bardzo przede wszystkim dojrzałą i mocno dopracowaną płytkę. Może nie ma w niej tak nieokiełznanego szaleństwa jakie było w "Enter", ale mi to kpl. nie przeszkadza. Płytka cholernie klimatyczna i zarazem mroczna w porównaniu z poprzednimi. Słuchając tego albumu mam wrażenie, że każdy dźwięk jest do końca przemyślany i nic tu nie jest zrobione z przypadku, wszystko jakby matematycznie wyliczone, zaplanowane, każdy dźwięk płynie wprawiając słuchającego w trans. Bardzo dużą rolę odgrywa tu uwypuklona gitara basowa, która robi niesamowity klimat, choćby w tytułowym numerze.
Nie brakuje też tu numerów spokojnych chciało by się rzec delikatnych jak choćby numer "Melee" czy "Haxed All".
Album bez wątpienia nie tylko na jedne przesłuchanie, bardzo wciągający ...
P.S. kolejna pozycja, która obaliła moją "magiczną" 20stke
Gorąco polecam ten krążek tym, którzy jeszcze nie słyszeli a poprzednie płyty RC bardzo sobie cenią;
Re: RUSSIAN CIRCLES - "Geneva" [2009]
: 30-12-2009, 13:29
autor: Realista
Świetny materiał, trochę się bałem czy sprostają debiutowi (dwójki nie słyszałem) ale jestem urzeczony tym albumem,
z pewnością tak jak Ihasan napisał, mrocznie, klimatycznie ale nadal słychać ze to ten sam zespół co nagrał "Enter".
U mnie może aż tak nie przewraca do góry nogami czołówki najlepszych płyt roku ale z pewnością byłby w miarę wysoko.
Re: RUSSIAN CIRCLES - "Geneva" [2009]
: 30-12-2009, 13:31
autor: streetcleaner
Ihasan jak rozhasał

: 04-01-2010, 22:25
autor: Skaut
kurcze no nie wiem, u mnie aż takich zachwytów nie ma. Za dużo tutaj jednak tego post-rocka

Brakuje temu albumowi jednak trochę magii, jakiegoś odmiennego ciągu od reszty post-rockowo-instrumentalnych rzeczy (choć kawałek "Melee" całkiem fajny). Chyba nawet taki Pelican mnie bardziej przekonuje, aczkowiek słucha się tego przyjemniej niż dla przykładu
Long Distance Calling (podejrzewam, że może się Tobie Ihasan spodobać). Może i płyta jest przemyślana, ale jednak nie do końca ten album wciąga. Ot, kolejny przyzwoity przedstawiciel gatunku, w którym większość jest przyzwoita

Dodatkowo, ostatni kawałek jakoś dziwnie kojarzy mi się z "Violence" Anathemy z płyty "A Natural Disaster". I generalnie to nie jest taki głupi trop, tyle, że Anathema nawet na tym krążku potrafi stworzyć dość osobliwą atmosferę, natomiast Russian Circles to taki twór bez tego pierwiastka. Tak ja to widzę.
Re: RUSSIAN CIRCLES - "Geneva" [2009]
: 04-08-2019, 11:26
autor: Triceratops
Wiem, ze moda na tego typu granie juz minela ale po prostu smiem odnotowac, ze nowa plytka sie pojawila
Re: RUSSIAN CIRCLES - "Geneva" [2009]
: 04-08-2019, 11:45
autor: Medard
Triceratops pisze:Wiem, ze moda na tego typu granie juz minela ale po prostu smiem odnotowac, ze nowa plytka sie pojawila
Bardzo dobrze wypadli przed Mastodon w Progresji, dobre info.
Re: RUSSIAN CIRCLES - "Geneva" [2009]
: 04-08-2019, 18:05
autor: RippingHeadache
Po ostatniej płycie i promującym go koncercie, na którym się wynudziłem (w przeciwieństwie do ich pierwszej wizyty w PL) z bólem postawiłem na nich krzyżyk. Z przyjemnością zatem stwierdzam, że na "Blood Year" forma RC zwyżkuje.