Masterful Magazine

Szwedzcy oldskule, których dźwięki współtworzą idealne tło do srogiej najebki w gronie czysto męskim. Aż dziw bierze, że na forum metalowym łatwiej o temat o Prodigy, The Beatles czy Clan of Xymox, a brakuje orędowników Diabła, którzy konia walić lewą ręką zaczęli już przeszło 2 dekady temu i ani rusz nie chcą zmieniać tego stanu rzeczy.
Jak dla mnie kapitalna kapela. Może poza debiutem (demosów nie słyszałem) nie zauważyłem złego ruchu w ich dyskografii. Nieskomplikowane, archaiczne, ale smakowite. Hail Kira!

Sroga kapela! Kiedyś Popiolek ich mocno promował. Chyba jako jedni z pierwszych zapoczątkowali cały ten ruch retro, razem z gehennah i kilkoma innymi. mam w chacie na kasetach kilka ich pozycji ale przyznaje że nie słuchałem tego stuffu kupę lat..

"Coldland" jest taka sobie, ale późniejsze płyty bardzo lubię. A "World Collapse" uważam za jedna z lepszych w podobnym gatunku. Chociaż wspomniana pozycja jest lekko niespójna, ale w tym jej siła. Tak to widzę

Się wie. Chociaż generalnie Gehennah to nieco bardziej "przystępne" dźwięki tworzył. Pamiętam, że kumpel, który słuchał jedynie hard cocka pokroju Motley, Kip Winger czy Great White łyknął "Decibel Rebel" z miejsca i zasłuchiwał się w tym przez kilka dni. To co prezentuje Unpure to jednak rzecz dla twardzieli pijących wódkie bez popitki i mających czerń w sercu. Kto nie zaliczył min. 2tygodniowego zugu nie pojmie takich dźwięków.

black metalowy abolut i kult w najczystszej postaci

pierwsze demo niszczy, szkoda że do dzisiaj nie doczekałem się ponownego nagrania jednego z ich najlepszych numerów "Burn my mother". Pierwszy album to klasyka tego gatunku muzyki

Pierwsze demo genialne. Niestety jedyna rzecz jaką mam na półce. Kiedyś miałem okazję kupić 2 demo za 10 zł ale polamiłem i poszło w chuj :/ Niedawno sobie pierwsze demko odpaliłem i cieszę się, że po tylu latach katowania taśma sprzed 17 lat nadal chodzi jak burza Dynamika tego materiału zabija. Wiesz może co to za 4 kawałki są po 6 programowych na tym 1 demie? Chodzi to całkiem inaczej i właśnie ciekaw zawsze byłem co to za kawałki bo nigdzie na info nie natrafiłem.

Pierwsze i drugie demo niszczy!!! bardzo często słuchałem, pierwszy album bardzo ok, potem nie mniej gorzej ale jakos juz nie dostarczali mi tylu wrażeń co i na demówkach i jedynce.

a ja po demówkach straciłem kontakt z tym zespołem, nawet nie wiem jak brzmiał duży krążek.
Z tego co pamiętam demówki były ok, ale jakoś nie niszczyło mnie to na tyle, by je wspominać po dziś dzień.

Anthropophagus pisze:Wiesz może co to za 4 kawałki są po 6 programowych na tym 1 demie? Chodzi to całkiem inaczej i właśnie ciekaw zawsze byłem co to za kawałki bo nigdzie na info nie natrafiłem.

heh, musiałeś mieć coś dograne przez "życzliwych"

swoją drogą, ma ktoś porządnie zgrane trzy pierwsze demówki do formatu bardziej cywilizowanego niż taśma?

fajny rip-off wczesnego Celtic Frost.

DeathDealer pisze:swoją drogą, ma ktoś porządnie zgrane trzy pierwsze demówki do formatu bardziej cywilizowanego niż taśma?

ja mam na taśmach a ukazało się to na re-edycji?

twoja_stara_trotzky pisze:fajny rip-off wczesnego Celtic Frost.

jak wszystko

ja mam na taśmach a ukazało się to na re-edycji?

Na pewno nie w oficjalnym obiegu.

a była jakakolwiek re-edycja ich demówek? raczej nie

Nie,nie było..a co do samego Unpure,to jeden z moich ulubionych zespołów, grajacych staroszkolny black metal.W sumie mam wszystkie pelne albumy,oprócz trinity in black,którego nijak nie moge ustrzelic,co jest paradokslane bo dwie pierwsze udało mi znależc za smieszna kase,a tej płyty po prostu nigdzie nie ma:/,jakies namiary mile wskazane..

Sam jej właśnie szukam. Na egaju ktoś mi ją zawinął spod nosa w listopadzie i była to cena ok. 40 ojros.

bardzo mnie się podobuje ten zespół.

Wracając do tematu "Trinity in Black". Limit tego był do 1000 kopii. I właśnie udało mi się wyłuskać to od jednego kanadyjczyka za 19 dolares. Muchos Zajebioza

Kilka miesięcy temu, jak juz Agonia miała sklep internetowy, a nie tylko katalog na maila, itp. wyhaczyłem ten CD. Ale że byłem tuz po większym zamówieniu, myślę sobie, poczekam i jak następne zamówienie będę robił to wrzucę ten album do koszyka. Kosztował 35 zł. Nie musze dodawać, że to było tylko kilka sztuk, Filip dostał całkiem przypadkiem jakieś zwroty z wymian, czy jakos tak

Congrats.Mi jeszcze sie nie udało znależć tej płyty ponizej 27 Euro,ale chyba bede musiał wydac tyle,jesli chce to mieć.Z czasem będzie coraz trudniej i drożej.Swoja droga to stosunkowo niedawno wydana płyta przeciez a juz tak trudno dostepna,troche to wkurwia,jakieś worship himy,blessed are the sicki ,czy inne starocie czasem łatwiej (i taniej) dorwać...