Masterful Magazine

Bez wątpienia najlepszy kawałek muzy jak wydali.
Jak dla mnie klucz tkwi w skutecznym połączeniu bicia perkusji i agresywnych mocnych wokali, momentami deicidowskich.
Do tego dobre rozłożenie temp na całość albumu, brak dłużyzn jak na poprzednich.
Może tylko za czysta produkcja.
Pomysleć, że kiedyś prawie zagrali w Lublinie wraz z Internal Suffering

Ja bym dodał, że trochę starego Vader tam czuć. Takie wrażenie mam po próbkach z myspace.

Jakos nie podchodzi mi ta nowa plyta, dla mnie zdecydowanie "Neither of Gods" dzierzy palme pierwszenstwa, mocno traci Deicide, ale nie widze w tym zadnego problemu. Chlopaki graja fajne koncerty.

Kingu pisze: Pomysleć, że kiedyś prawie zagrali w Lublinie wraz z Internal Suffering

pamiętam, nie dojechali chyba. za to jeszcze sanatorium bodajże grało, i blasphemy rites. w rajdzie, czy jak to to się nazywało
pamiętam skeczną sytuację, komuś się coś pojebało i napastował gościa z sanatorium, żeby go poczęstował kolumbijskim szlugiem hehe. pamiętam też jak ktoś się zawzięcie darł "infernal suffering! infernal suffering!", aż w końcu ktoś nie wytrzymał i odkrzyknął " INTERNAL, KURWA!" hehe.
jak sobie pomyślę, to w sumie sporo się działo skecznych rzeczy na tym gigu hehe

edit: tak mi się wydaje, że to mogło być tak, że koleś nie chciał kolumbijskiej fajki od typa z sanatorium, a brazylijską od gościa z internal suffering i już chyba nawet pamiętam, kto to był

tak czy owak, Internal Suffering zrobili niezly rozpierdol

no no, miałem pisać, że indiańce porozpierdalały, kurdupel zamiatał scenę zawodowo hehe

Vaticaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaan Bombardmeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeent

Scaarph pisze: pamiętam też jak ktoś się zawzięcie darł "infernal suffering! infernal suffering!", aż w końcu ktoś nie wytrzymał i odkrzyknął " INTERNAL, KURWA!" hehe.

Owszem, było zabawnie i kameralnie.

Klip taki sobie. Ruszyliby dupy na koncerty.

Bardzo fajny utwór. Praca gitar tej kapeli kojarzy mi się z czeskim Hypnos

Klip taki se, ale muzyka ok. Zapoznam się z całością, bo o dziwo te dwie nazwy obijają mi się o uszy od dłuższego czasu, ale samej muzyki jakos wcześniej nie słyszałem.

Jakby ktoś chciał to u Karola jest dostępna płytka:

http://selfmadegod.com/pl/shop/item/3711

Warto! Porządny materiał do posłuchania w samochodzie :)

Na Party San Czesi sprzedawali po 1 EUR. Wziąłem dwie :) Materiał zajebisty, na razie nic się nie starzeje. Fakt, pasuje też do auta.