Masterful Magazine

MACHETAZO born in 1994 at the deepest underground of spanish north-east coast. Influenced by early Grindcore/Death Metal and old Horror cinema. Discography of four albums, twelve ep's and various compilations.

Powyżej macie dokładnie opisane co Machetazo gra, a pod poniższym linkiem możecie sobie sprawdzić jak zajebiście to gra. Każdy fan oldskulowego death metalu i grindcore znajdzie tu coś dla siebie. Jest i ciężar, i zajebisty groove, i blasty i punkowe łupanie w najlepszym stylu. Dla mnie bomba. Już dawno miałem założyć temat, ale mi się nie chciało

Dla zachęty:

- logo namalował im Krzysio Refiert i śpiewał u nich gościnnie
- mają split z Abscess
- nagrali zajebisty cover Abscess 'Suicide Fuck'


http://www.myspace.com/bandamachetazo

Bardzo dobra załoga. Może nie śledzę wszystkich splitów i epek ale jak wydają dużą płytę to biorę w ciemno i wiem,że się nie rozczaruje. Takie Mundo Cripta to idealny przykład jak łupać zatęchły death-grind na najwyższym poziomie. Zauważyłem, że wyszła (wyjdzie) epka z coverami na której podśpiewują różne persony, słyszał ktoś może?

Sprawdziłem rozkład jazdy tej nowej EPki i widzę, że Reifert znów będzie u nich darł jape i to jeszcze w coverze Carnivore. Fajnie

Swoją drogą myślałem, że będzie trochę większy odzew w tym temacie, bo chyba każdy kto lubi wczesny Carcass, Abscess, Impetigo i kilku innych klasyków powinien być kupiony dość prędko. No, ale mniejsza z tym. Mnie ten zespół robi niszczy.

Ładna piosenka 'Torso'
-
Śliczny cover Abscess
-

> spanish

to mnie odstrasza. no ale jak tak zachwalasz, to może się przełamię.

Conflagrator pisze:... kto lubi wczesny Carcass, Abscess, Impetigo

Trza było tak od razu, gdybyś jeszcze dodał, że Fenriz poleca....
A tak poważnie, to poznałem ten zespół trzy lata temu, kiedy wydawali Mundo Cripta, i to jedyne znane mi wydawnictwo Hiszpanów

łedyt: Mundo Cripta wyszło w 2008, więc 3 lata temu jej nie wydali

znam od dawno, bo od czasu splitu z Abscess - ale jakims wielkim fanem nie jestem...

Szkoda, że w tamtym roku na Gore Galore nie dojechali.

Bardzo fajna kapela, mam ich "Trono de Huesos" z całkiem fajnym coverem Motorhead i "Mundo Cripta", która też jest niczego sobie, swego czasu "trono..." słuchałem dość często.

Zajebista ekipa. Na półce mam niestety tylko MCD Horror Grind. Miażdżące zresztą okrutnie. Albumy znam dosyć pobieżnie, z mp3 nie chce mi się zbytnio ich ruszać. Jak sobie coś kupię to się będę pałował. Co do coverów to na w/w MCD jest genialnie zinterpretowany klasyk Repulsion - Pestilent Decay. Cover Death też wpytkę. Najbardziej jednak niszczącą interpretacją Machetazo jest Vol. 4 na wspomnianym splicie z Abscess.

Zespol bezbledny, ide z nimi od megahałaśliwych kasetowych demosow i do niech tez mam ogromny sentyment (Jak i do pierwszego CeDe, ale to juz troche inne granie). Pelne plyty jak najbardziej. Jak ktos nie kupuje winylowych splitow (tak jak ja) to niech sobie kupi zbiorczy "Ultratumba" i bedzie mial wsio do 2006 roku. Oby wiecej takich ekip.

Znam chyba tylko "Sinfonías Del Terror Ciego" - świetne. Raczej nie słucham już takich klimatów, ale ten krążek swego czasu b. mi się spodobał. Spoko kapela.

ot, ciekawostka

- to jest kurwa cover, wokale oczywiście zajebiste

Słucham tego "Sex & violence" - kapitalne! Myślę sobie: "zajebisty wokal". Za chwilę sprawdzam na Metal Archives - Reifert... To robi się nudne.

Ich dema niszczą + 2 i 3 lp.Polecam.

Bardzo solidna ekipa, lubię.

Kiedyś dość mocno ich słuchałem, "Trono de Huesos" mogę śmiało polecić. Żeby wybrać sobie coś wcześniejszych rzeczy, to już trzeba po prostu lubić grindcore / noisecore. Lubię.

Bloodcult pisze:Machete don't text !

dopiero ostatnio obejrzałem machete i tym samym zrozumiałem geniusz tej kwesti :D:D:D:D

Jak ktoś nie załapał sie na razorbackowskie wydania płyt Machetazo to Lukas/DOOMENTIA Recs właśnie mi napisał że je wznawia... horror!

"Necrocovered", czyli ta epka z coverami bardzo mile mnie zaskoczyła. Raz, że od zajebania tam występujących gościnnie rzeźniczych talentów, a dwa, że wykonanie takiego "Tormentor", czy "Arrastrándose sólo" jest po prostu prześwietne.