Strona 1 z 7
Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 14:59
autor: Lykantrop
Nie byłoby sensu tworzyć dwóch tematów i rozdzielać tych nazw, bo w sumie Storm to kontynuacja drogi obranej przez Gylve z Isengard. Drogi, urzekającej me nastoletnie (z chwilą poznawania) uszy, choć z perspektywy czasu już nie tak nieszablonowej jak naście lat temu.
Pewnym jest, że "Vinterskugge", "Hostmorke", a później "Nordavind" wywołały niezły boom na scenie i podążyło w tym kierunku wielu, a sięganie w tekstach do narodowych tradycji przestało być obciachem i zaściankiem.
Teraz się przyznać kto pod wpływem tych rzewnych dźwięków poczuł w sobie korzenie, hen, ze Skandynawii rodem i na stałe do diety włączył łososia norweskiego?
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:07
autor: Maleficio
ja do dzis lubie skandynawskie blondyny
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:19
autor: Lykantrop
O to, to. Mam nawet taką jedną "naj" skandynawkę na oku, ale nie chcę podzielić losu Rivena w związku z wklejaniem linków w tematach do tego niewłaściwych...

Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:19
autor: DCI Hunt
Lubię, nawet bardzo, Isengard chyba nawet bardziej i muszę sobie wreszcie CDki kupić. Tak na marginesie - fajny temat. Można tez podpiąć pod niego twory typu LIK, Lönndom i inne takie takie.
PS. właśnie zdałem sobie sprawę, że poza Bathory i starym Enslaved od niepamiętnych czasów nie słuchałem żadnego viking/folk metalu. Już nawet nie pamiętam jak brzmią te wszystkie jarmarczne Einherjery, Falkenbachy itp.
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:25
autor: Realista
Lubie bardzo obie kapel i nie raz po pijaku uskuteczniałem ze znajomymi śpiewy, zwłaszcza ze Storm:)) "Hostmorke" to w ogóle album który niszczy obiekty, wokale Fenriza w Thornspawn chalice to mega przechuj, mrok jak sam skurwysyn:) co do innych kapel to spoko był Falkenbach, stary Einherier, Otyg pierwszy od biedy mozna bylo posłuchac

Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:38
autor: trup
Storm "Nordavind" > Isengard "Hostmorke"/"Vinterskugge" aczkolwiek oba są niesłe. Co do łososia norweskiego to tak. Storm zadecydował o moim życiu kulinarnym

Do metalowo folkowych bardów których lubiem słuchaćbym zaliczył:
Bathory (wiadome płyty),
Otyg, pierwsze
Falkenbachy, może
Tyr (choć trochę nudzą...),
Einherjer ("Aurora...", EPka i Debiut)... posunę się dalej:
Graveland! Z innych to pamiętam że kiedyś rozjebał mnie celtometal na
"Tuatha na Gael" Cruachan'a
A propos STORM, to pamiętam taką ciekawostkę, że Kari Rueaslaten czy jak jej tam,wkurwiła się na Satyra i Fenriza bo pozmieniali teskty narodowych pisenek i ich zabarwienie stało się nieco bardziej antychrzescijańskie... ponoć efekt usłyszała dopiero po nagraniu płyty

Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:51
autor: Lykantrop
A propos STORM, to pamiętam taką ciekawostkę, że Kari Rueaslaten czy jak jej tam,wkurwiła się na Satyra i Fenriza bo pozmieniali teskty narodowych pisenek i ich zabarwienie stało się nieco bardziej antychrzescijańskie... ponoć efekt usłyszała dopiero po nagraniu płyty
Nie pozmieniali tekstów, tylko po pijaku dograli okrzykii o takiej, mniej więcej treści:
Gdy poczujesz krew chrześcijanina, chwyć topór i zabij go
Śmierć zdrajcom rasy i narodu norweskiego
Krążą też plotki, że Fenriz udostępnił swoje łóżko Kari i Satyrowi, no ale to tak gwoli plotek i pomówień
Co do Bathory to wiadomo, ale Falkenbach to jedynie "...magni...", które i tak było siódmą wodą po kisielu. Einherjer w tej materii już spisał się nieco lepiej.
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 15:59
autor: trup
Lykantrop pisze: A propos STORM, to pamiętam taką ciekawostkę, że Kari Rueaslaten czy jak jej tam,wkurwiła się na Satyra i Fenriza bo pozmieniali teskty narodowych pisenek i ich zabarwienie stało się nieco bardziej antychrzescijańskie... ponoć efekt usłyszała dopiero po nagraniu płyty
Nie pozmieniali tekstów, tylko po pijaku dograli okrzykii o takiej, mniej więcej treści:
Gdy poczujesz krew chrześcijanina, chwyć topór i zabij go
Śmierć zdrajcom rasy i narodu norweskiego
Krążą też plotki, że Fenriz udostępnił swoje łóżko Kari i Satyrowi, no ale to tak gwoli plotek i pomówień
Co do Bathory to wiadomo, ale Falkenbach to jedynie "...magni...", które i tak było siódmą wodą po kisielu. Einherjer w tej materii już spisał się nieco lepiej.
O to to... tak własnie było. O tym łużku nie słyszałem... ale zaraz zaraz... przeciez Fenriz sypia w lesie pod gołym niebem! Rozumiem, że chodzi o którąś polankę, na mchu zielonym, mróweczami upstrzonym?
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 16:00
autor: trup
A co to jest RASA NORWESKA?

Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 16:03
autor: Riven
Nordavind - zajebista plyta !! musze wiecej z tych klimatow obadac, dobry temat
swoja droga, to ta nisza jest bardzo specyficzna, latwo tutaj o tandete i kiepski patos. jak sie nie biora za to Prawdziwi Muzycy (

) to wychodzi szajs pokroju amon amarth (mysle, ze mozna rozszerzyc zakres tematu do calej Skandynawii)
z Tyr znam plyte Eric the Red - to taka fajna, rozrywkowa muzyka, ale na dluzsza mete meczaca i zbyt wygladzona. choc jest tam pare wspanialych momentow.
co do Einherjer, to pare lat temu sluchalem 2 plyt i zadna nie zrobila na mnie jakiegos wiekszego wrazenia.
Ogolnie to do Bathory nikt sie chyba jeszcze nie zblizyl (Storm to jednak inny pomysl na granie) - mowie rzecz jasna o kapelach, ktore nie tylko graja w podobnym stylu, ale tez spiewaja o tych zajebistych wikingach i majestacie fiordow.
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 16:28
autor: pogodancer
Realista pisze:Otyg pierwszy od biedy mozna bylo posłuchac

ilość browarów i wina wypitego przy Alvefard należy liczyć w cysternach, ta płyta świetnie się do tego nadawała i pośpiewać można było i potańczyć

chyba muszę sobie to sprawić na CD
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 16:33
autor: Ihasan
Conflagrator pisze:PS. właśnie zdałem sobie sprawę, że poza Bathory i starym Enslaved od niepamiętnych czasów nie słuchałem żadnego viking/folk metalu. Już nawet nie pamiętam jak brzmią te wszystkie jarmarczne Einherjery, Falkenbachy itp.
ja również!
kiedyś pamiętam wręcz do znudzenia słuchałem w szczególności "Nordavind" gdy wyszedł; no i niejednokrotnie się później przyśpiewki po pijaku uskuteczniało szlagierami z tego krążka hehehe...
Falkenbach przyznam się, że ostatnio sobie nawet zapuściłem (dwójkę), ale nie dotrwałem do końca, choć nadal pierwsze trzy trzymam na regale.
trup pisze:Z innych to pamiętam że kiedyś rozjebał mnie celtometal na "Tuatha na Gael" Cruachan'a
całkowicie zapomniałem o tym krążku, choć pamiętam kilkanaście lat temu kupiłem za fajne pieniądze w Pagan Rec.
nie pamiętam kiedy ostatni raz słuchałem tej płyty;
Realista pisze:Lubie bardzo obie kapel i nie raz po pijaku uskuteczniałem ze znajomymi śpiewy, zwłaszcza ze Storm:))
hehehe
Solen går bak åse ned
Skuggan blir så lange
Natta kjem snart att
Tekje meg i fange
Krøttret ut i kven står
Eg åt setersdøle går
Mørkt det er i kvar ein bygd
I dei djupe dale
Her på fjell har solen dreg
Ned å gå til garde
Tes seg kvile under tak
Morgo er ho tidleg vak
Snart eg gjer ho klar i kveld
Så går eg til kvile

Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 18:58
autor: Aegir
Lykantrop pisze: A propos STORM, to pamiętam taką ciekawostkę, że Kari Rueaslaten czy jak jej tam,wkurwiła się na Satyra i Fenriza bo pozmieniali teskty narodowych pisenek i ich zabarwienie stało się nieco bardziej antychrzescijańskie... ponoć efekt usłyszała dopiero po nagraniu płyty
Nie pozmieniali tekstów, tylko po pijaku dograli okrzykii o takiej, mniej więcej treści:
Gdy poczujesz krew chrześcijanina, chwyć topór i zabij go
Śmierć zdrajcom rasy i narodu norweskiego
Co do tego pierwszego okrzyku to ok, natomiast nie ma tam niczego odnośnie zdrajców rasy i narodu norweskiego (sprawdzałem na Metal Archives, być może mi coś umknęło). Jest tam za to fragment, który brzmi "Vi skjems av blåmenn". Kilka wieków temu Skandynawowie używali określenia blåmenn w stosunku do osób o ciemnych kolorze skóry (na takie określenie można trafić czytając np. "Sagi królewskie" Snorrego Sturlusona znane bardziej jako "Heimskringla"). Słowo "skjemmes" zaś oznacza "wstydzić się". Poza tym chciałem spytać, czy ktoś może ma na półce oryginał albumu? Jeśli tak - czy w książeczce znajdują się teksty utworów? W mojej oprócz informacji na temat kompozytorów oraz paru danych związanych z nagraniem nie ma nic.
A wracając do myśli przewodniej tematu... Cały gatunek metalu, który (nie tylko w sferze tekstowej) odnosi się do dawnych wierzeń Skandynawów jest dla mnie niezwykle interesujący. Jednym z powodów jest to, że muzyka inspirowana mitologią nordycką jest bardzo zróżnicowana - od rzeczy typu Otyg (choć tutaj teksty odnoszą się raczej do tzw. wierzeń ludowych, które niektórzy badacze uznają za zjawisko "niższe" od mitologii) przez epickie nagrania Bathory, progresywne kompozycje Tyr, blackmetalowe Helheim po melodeathowy Amon Amarth i transowe utwory Wardruna. Również teksty i stopień ich opracowania przez zespoły jest różny, np. kiedy wspomniany choćby Amon Amarth pisze nierzadko trochę trywialne teksty o mieczach, krwi, hełmach i bitwach, Solefald tworzy coś, co przybiera kształty sagi islandzkiej, która dodatkowo zawiera recytowane w oryginale (jak podają Norwegowie: czytane "w języku bogów") fragmenty "Eddy poetyckiej" (jedno z najważniejszych źródeł wiedzy na temat wierzeń dawnych Skandynawów).
Tak zwany viking, folk czy też pagan metal (często zależności od tego co jest tematem utworów) jest chyba obecnie jednym z najbardziej rozwijających się nurtów w muzyce metalowej. Z jednej strony fajnie, że powstają nowe zespoły i ma się możliwość zapoznania z nowymi pomysłami, ale z drugiej strony wiele grup prezentuje muzykę wtórną, ociekającą jarmarcznymi melodiami, zawierającą nudne teksty i nie wnoszącą w sumie wiele do gatunku (przykłady można by mnożyć). Czasami nawet i te lepsze zespoły proponują rzeczy, które znamionuje brak dobrego smaku, niemniej nie jest to chyba sytuacja odosobniona w muzyce metalowej i po prostu jak w przypadku wielu rzeczy w tym nurcie należy i tutaj zachować pewien dystans.
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 19:05
autor: Aegir
trup pisze: może Tyr (choć trochę nudzą...)
Faktycznie chwilami nudzą. Zwłaszcza na ostatnich albumach. Folkowe motywy są bardzo fajne, ale radość z odsłuchu pryska, kiedy Farerczycy dodają swoje progmetalowe partie gitar.
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 19:08
autor: twoja_stara_trotzky
<ziew>
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 19:14
autor: Riven
Aegir pisze:trup pisze: może Tyr (choć trochę nudzą...)
Faktycznie chwilami nudzą. Zwłaszcza na ostatnich albumach. Folkowe motywy są bardzo fajne, ale radość z odsłuchu pryska, kiedy Farerczycy dodają swoje progmetalowe partie gitar.
o tak. te soloweczki to najslabszy punkt ich muzyki.
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 19:16
autor: Aegir
Conflagrator pisze:Lubię, nawet bardzo, Isengard chyba nawet bardziej i muszę sobie wreszcie CDki kupić. Tak na marginesie - fajny temat. Można tez podpiąć pod niego twory typu LIK, Lönndom i inne takie takie.
PS. właśnie zdałem sobie sprawę, że poza Bathory i starym Enslaved od niepamiętnych czasów nie słuchałem żadnego viking/folk metalu. Już nawet nie pamiętam jak brzmią te wszystkie jarmarczne Einherjery, Falkenbachy itp.
Lönndom wydał właśnie nowy album, słyszał już ktoś?
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 19:33
autor: Alsvartr
Zarówno z "Hostmorke" jak i z "Nordavind" mam taki problem, że do tej pory nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzic, czy Fenriz popadł juz tam w wieś i cepelię czy nie

(mówię głównie o wokalach, zreszta strefa muzyczna tez stoi na podobnym poziomie). Jednak im dłużej się nad tym zastanawiam, tym szybciej dochodzą do wniosku, że mnie to jebie, bo to zajebiste płyty są

Nordavind na uszy i do lasu kurwa!

Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 20:01
autor: PrzemoC
Regularnie katuję "Nordavind" i Falkenbacha - obok Bathory i Enslaved to chyba wszystko co lubię z klimatów okołowikingowych. Większość nagrań w tym nurcie wolę omijać szerokim łukiem.
O, zachaczając o Storm, pamiętam, że przjemna była jedyna płyta Wongraven, ale od lat tego nie słuchałem.
http://www.metal-archives.com/band.php?id=609
Re: Isengard/ Storm czyli rzecz o Norsk Nasionalromantisk Musikk
: 12-04-2010, 20:12
autor: Lykantrop
Większość nagrań w tym nurcie wolę omijać szerokim łukiem.
Nie dziwię się, chociaż ja nigdy aż tak głęboko nie nurkowałem w tą studnię. Największą kiłą jaką słyszałem z tej półki to chyba polski Iuvenes - takie pierdylionowe spuszczenie wody po "Hammerheart". Zdaje się, że spoczywająca w odmętach historii Nawia Prod. trudniła się kiedyś wypuszczaniem takich pagan/ viking miernot na dużą skalę i stąd nastąpiło ogólne zobrzydzenie i wyczerpanie tematu. Do czasu.. aż na scenie pojawił się Primordial. Bo jakby nie patrzeć, to jest jakaś nowa jakość i świeży powiew wpuszczony w skostniałe skruktury tego (pod)gatunku.