Strona 1 z 2

Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 19-06-2010, 00:12
autor: Skaut
Obrazek

Castevet - Mounds Of Ash [2010]

Profound Lore zaczyna wyrastać na całkiem fajną stajnię spod znaku post/atmospheric/progressive black metalu. I choć czasem zdarzają się durne typy w postaci AMESOEURS, ALCEST czy CAINA, to widać, że wytwórnia lubuje się w wyszukiwaniu niekonwencjonalnych środków wyrazu w obrębie wspomnianych powyżej gatunków.
CASTEVET to black z USA, mocno osadzony w progresywnej stylistyce i od razu piszę - nie jest to strzał tak mocny jak COBALT czy ORANSSI PAZUZU, ale jednak, jak na debiutantów, zdecydowanie można Amerykańcom dać ogromny kredyt zaufania i posłuchać "Mounds Of Ash" bez grymasu zażenowania na twarzy. Oprócz wspomnianych inspiracji daje się tutaj dostrzec falującą banderę ENSLAVED z ostatnich płyt. Jest sporo zabawy wiosłem i brzmi to nawet momentami jak "uduchowiony" CONVERGE ;)
Jedynym mankamentem jest swego rodzaju monotonia kawałków, ale z kolejnymi odsłuchami takie wrażenie mija.
Jeśli lubicie wyżej wymienione kapele CASTEVET też łykniecie bez problemu.

Edyta: czy admin może przerzucić ten temat do: "opinie o płytach i zespołach"?

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 19-06-2010, 14:05
autor: morbid
trza sprawdzic....

: 18-07-2010, 21:16
autor: Skaut
ja rozumiem, upały, skwar, wakacje dla niektórych, ale żeby TAKIE tagi nie przyciągnęły nikogo do tego znakomitego krążka?

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 18-07-2010, 21:20
autor: quartz
czeka w kolejce, opis autora tematu zachecający, zobaczymy jutro ile to warte

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 18-07-2010, 22:23
autor: Maleficio
słyszałem, ze szef Profound Lore jest murzynem... czy może ktoś to potwierdzić?

Re:

: 18-07-2010, 22:35
autor: Karkasonne
Skaut pisze:ja rozumiem, upały, skwar, wakacje dla niektórych, ale żeby TAKIE tagi nie przyciągnęły nikogo do tego znakomitego krążka?
Zawsze mnie odrzucają takie opisy i tagowanie. Wolę, gdy opisany jest gatunek i klimat, jaki rozpościera się na danej płycie.

: 18-07-2010, 22:47
autor: Skaut
xyyz pisze:
Skaut pisze:ja rozumiem, upały, skwar, wakacje dla niektórych, ale żeby TAKIE tagi nie przyciągnęły nikogo do tego znakomitego krążka?
Zawsze mnie odrzucają takie opisy i tagowanie. Wolę, gdy opisany jest gatunek i klimat, jaki rozpościera się na danej płycie.
Przeca napisałem black z USA, mocno osadzony w progresywnej stylistyce. A kwestie klimatu jaki rozpościera się na danej płycie to rzecz subiektywna, więc podejrzewam, że każdy odebrałby tę płytę inaczej. Uważam, że tagi w postaci nazw zespołów w tym przypadku powiedzą o wiele więcej i zasugerują czego można się po krążku mniej więcej spodziewać.
Wolę coś takiego niż pisanie: "<<Mounds Of Ash>> kolejny krok w niezmierzone obszary wyobraźni muzyków daleko wybiegające poza kanon czarnej sztuki." albo: "już pierwsze dzwięki, rozpościerającego się czarciego, wulkanicznego klimatu rzuciły mną o glebę" ;)

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 18-07-2010, 23:34
autor: Karkasonne
Wiem, ale mowa raczej o takich opisach jak przy okazji Blackfilm - atmosfera pustego miasta po zmroku, światła latarni. To działa mi na wyobraźnię. Natomiast gdy widzę wiele nazw zespołów, to odrzuca mnie to, bo wydaje mi się, że po prostu rżną z nich bez wkładu własnego, albo część jest ich, a część skopiowana. Powiesz teraz, że tu nie chodzi o kopiowanie, ale o inspiracje - wiem, ale odrzuca mnie to tak czy inaczej. Popularna jest tu wśród was maniera podchodzenia do muzyki bardzo analitycznie, co mnie osobiście odrzuca, mimo iż wiem, że w sumie chcecie dobrze, bo tak jest, hm, obiektywnie (pisząc to słowo czuję się jakbym wywoływał leśnego demona, jakieś Bobsko czy innego Bubaka). Po prostu do mnie przemawia inny opis. Może spróbujesz?

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 16:00
autor: Ihasan
xyyz pisze: Popularna jest tu wśród was maniera podchodzenia do muzyki bardzo analitycznie, co mnie osobiście odrzuca, mimo iż wiem, że w sumie chcecie dobrze, bo tak jest, hm, obiektywnie (pisząc to słowo czuję się jakbym wywoływał leśnego demona, jakieś Bobsko czy innego Bubaka). Po prostu do mnie przemawia inny opis. Może spróbujesz?
Ja pierdole!
tyle pierdolenia i nic z tego nie wynika, czy nie lepiej sięgnąć po krążek przesłuchać i samemu ocenić a nie czekać aż ktoś Ci wyłoży taki opis jaki Cię będzie satysfakcjonował? ... nie dziwię się Skautowi, że na kolejnego posta juz mu się najzwyczajniej w świecie odpisywac nie chciało;

a co do muzyki;
Przesłuchałem sobie ten krążek parokrotnie zaraz po ukazaniu; ostatnio ponowanie do niego wróciłem i rzeczywiścei kawał dobrej muzyki, jest coś w tym oryginalnego i zarazem magnesującego co sprawa, że chce mi się powrócić do tego krążka, porównania do COBLAT jak najbardziej na miejscu;

btw. bartdeath widzę ładnie opisy robi przy swoich aukcjach, takie ... Skautowe :wink:

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 16:15
autor: Karkasonne
Ihasan pisze:
Ja pierdole!
tyle pierdolenia i nic z tego nie wynika, czy nie lepiej sięgnąć po krążek przesłuchać i samemu ocenić a nie czekać aż ktoś Ci wyłoży taki opis jaki Cię będzie satysfakcjonował? ... nie dziwię się Skautowi, że na kolejnego posta juz mu się najzwyczajniej w świecie odpisywac nie chciało;
O kurwa! Tyle pierdolenia! Ja pierdolę! Kurza stopa! O ja jebie!

Nie lepiej sięgnąć, bo mnie obecny opis nie zachęca do tego. Wymienionych dotąd zespołów raczej nie trawię.

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 16:21
autor: Ihasan
xyyz pisze:Nie lepiej sięgnąć, bo mnie obecny opis nie zachęca do tego. Wymienionych dotąd zespołów raczej nie trawię.
to po chuj się zdzierasz w temacie?!
wolne w gimnazjum, starzy do nauki nie gonią więc nudzisz się co? 8)

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 16:30
autor: Karkasonne
Ihasan pisze:
xyyz pisze:Nie lepiej sięgnąć, bo mnie obecny opis nie zachęca do tego. Wymienionych dotąd zespołów raczej nie trawię.
to po chuj się zdzierasz w temacie?!
Człowiek zakłada temat chyba po to, by ktoś tego posłuchał, nie? Więc jakby chciał to mógłby się jeszcze odrobinę wysilić.
wolne w gimnazjum, starzy do nauki nie gonią więc nudzisz się co? 8)
Zief.

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 16:37
autor: Ihasan
xyyz pisze:Człowiek zakłada temat chyba po to, by ktoś tego posłuchał, nie? Więc jakby chciał to mógłby się jeszcze odrobinę wysilić.
przecież masz wszystko jak na dłoni wypisane czego się mniej więcej spodziewać po tym materiale, mnie on na tyle zachęcił że postanowiłem sięgnąć po ten krążek, jeśli dla Ciebie jest za mało to może daj próbkę tego jak się to powinno robić, z pewnością większość później wyciągnie wnioski;
xyyz pisze:Zief.
też mam podobnie jak czytam Twoje nieudolne wypociny nie tylko w tym temacie;

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 16:58
autor: Adrian696
Ihasan - on muzycznie ogarnia mniej niż Twoja córka i mój synek :D jebać go...

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 17:28
autor: Karkasonne
Ihasan pisze: przecież masz wszystko jak na dłoni wypisane czego się mniej więcej spodziewać po tym materiale, mnie on na tyle zachęcił że postanowiłem sięgnąć po ten krążek, jeśli dla Ciebie jest za mało to może daj próbkę tego jak się to powinno robić, z pewnością większość później wyciągnie wnioski;
Większość to potrafi i nie musi wyciągać wniosków.

Na przykład:
Ujmę tak - druga płyta od Perdition City na której można odnaleźć TE pierwiastki. W skrócie - soundtrack do wycieczki po niekoniecznie pięknym i niekoniecznie dobrze oświetlonym mieście nocą, od dobrego tygodnia nie mogę się od tego uwolnić.
W ogóle problemem tych wszystkich płyt porównywanych do PC jest, przy całym zrozumiałym chłodzie, mała emocjonalnosc i jakis taki mało intymny charakter, którym charakteryzowało sie dzieło Wilków.
Słucham właśnie poraz wtóry, a w wyobraźni poruszam się w leniwym tempie po oświetlonych neonami, pustych ulicach jakiegoś zimnego miasta. Na tę porę roku i nocy idealne.
A Adrian... No cóż nie trzeba być profetą by wiedzieć że zaraz przytupta. Co jeszcze o mnie powiesz, Adrianie? Jestem głodny Twych opinii o mnie. Pamiętaj - im więcej trzykropków tym lepiej.

: 20-07-2010, 21:29
autor: Skaut
nie odpisywałem, bo w chuj innych rekomendacyj zarzucałem, gdzie nie tagowałem muzyki tylko nazwami zespołów, no ale trzeba być naprawdę leniwym bąkiem, aby po TAKIM opisie nawet nie zerknąć na to co grają ;)
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że wchodzi sobie taki xyyz, pobiadoli, że go recka odrzuca, sam niewiele się udziela, a na koniec pisze, że zespoły z "półki tagowej" go nie ruszają :lol: To po kiego, w ogóle piszesz w tym temacie?

Re:

: 20-07-2010, 21:44
autor: Karkasonne
Skaut pisze:nie odpisywałem, bo w chuj innych rekomendacyj zarzucałem, gdzie nie tagowałem muzyki tylko nazwami zespołów, no ale trzeba być naprawdę leniwym bąkiem, aby po TAKIM opisie nawet nie zerknąć na to co grają ;)
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że wchodzi sobie taki xyyz, pobiadoli, że go recka odrzuca, sam niewiele się udziela, a na koniec pisze, że zespoły z "półki tagowej" go nie ruszają :lol: To po kiego, w ogóle piszesz w tym temacie?
Wiesz co, to nie do końca tak. Niektóre nazwy odrzucają mnie bardzo (jak Oranssi Pazuzu - strasznie mnie wynudzili), inne średnio mnie ruszają (Cobalt - uwielbiam zakończenie tej ostatniej płytki, ale resztę nie bardzo). Próbowałem uściślić, bo jak mam poświęcić jednak tę godzinę na płytę to wolę się upewnić czy ma u mnie chociaż szansę. Przyciągnęła mnie nieco okładka. Jednak wygląda na to, że to kolejny tzw. progresywny bm więc skoro tak to nie moja bajka. Zacząłem z dobrymi intencjami ;)

Re: Re:

: 20-07-2010, 22:40
autor: Scaarph
xyyz pisze:Jednak wygląda na to, że to kolejny tzw. prog)resywny bm
no coś koło tego, ja w np już napisałem co mnie gryzie i raczej do castevet nie będę wracał. nudy, i zamiast zachęcać mnie do wciśnięcia play, zachęca do wciśnięcia eject. nic nie poradzę.

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 20-07-2010, 23:42
autor: quartz
u mnie to samo, poszedłem na spacer i wziąłem na słuchawki....i bedzie to bardziej jednorazowa przygoda niz dluzszy romans

Re: Castevet - Mounds Of Ash [2010]

: 09-09-2012, 08:38
autor: Random Apex
Skaut pisze:Profound Lore zaczyna wyrastać na całkiem fajną stajnię spod znaku post/atmospheric/progressive black metalu. I choć czasem zdarzają się durne typy w postaci AMESOEURS, ALCEST czy CAINA, to widać, że wytwórnia lubuje się w wyszukiwaniu niekonwencjonalnych środków wyrazu w obrębie wspomnianych powyżej gatunków.
To nie są durne typy :) tylko bardzo dobre albumy w wykonaniu zdolnych artystów.
Ten album Castevet jest bardzo ciekawy - spodobał mi się od pierwszego odsłuchu, idealnie trafia w mój gust i muszę przyznać, że mimo, że podchodziłam do niego z pewną dozą braku zaufania, tak jednak przekonał mnie do siebie błyskawicznie. Monotonii tam nie uświadczyłam, tylko bardzo interesującą muzykę i aż byłam zaskoczona, że jest to debiut. Dla mnie to mocna pozycja na rynku tych wszystkich pocztowo-progresywno-blackowych kapel.