Masterful Magazine

Witam,
jako iz Repugnant cieszy sie tu na pewno spora popularnoscia to powinien pojawic sie tez topic o ich nowym zespole - Iron Lamb. Glowny trzon Repugnant plus na basie Daniel Ekeroth. Wydalismy im wlasnie 7" EP'ke z Motorbreath. Zajebisty, nieskomplikowany, jadacy do przodu i luzacki Rock N' Roll po linii Motorhead i GG Allin (jest tez cover tego pana). Jakby co pisac na hellrocker.records(at)gmail.com lub na http://www.myspace.com/hellrocker-records.

Już myślałem, że Panowie zupełnie się poświęcili popowi...

Bardzo dobry album. nie zaskoczył od razu to prawda ale te numery wkręcaja sie w łeb dosyć sprytnie i specjalnie nie chce zeby sobie dały spokój. I DONT LIKE YOU mój faworyt.

Mało niebezpiecznie wyglądają na tym zdjęciu :D

Rzeczywiście, brakuje trochę pazura. Niby spoko, ale jakoś nie zaiskrzyło za pierwszym razem, co przy takiej muzyce jest dość istotne. Dam jeszcze szansę.

Bdbry i solidny album... chociaż jak na mój gust to za bardzo zalatuje TRBNGRO... a ja zawsze bardziej od Norwegów wolałem przypierdol w klimacie ZEKE czy holenderskiego PeterPanSpeedrock... a może się tam gówno znam...

ta płyta zyskuje przy każdym przesłuchu, szykuje się dłuższa znajomość

widziałem tę płytkę chyba w Agonii i zastanawiałem się czy zakupić. Dalej się zastanawiam

YNKE pisze:ta płyta zyskuje przy każdym przesłuchu, szykuje się dłuższa znajomość

Dokładnie to samo miałem. W tym momencie to jeden z częściej słuchanych przeze mnie albumów, na przestrzeni ostatniego miesiąca.

IRON LAMB - Tourdates

27.10.2011 – Bresso (IT) – Blue Rose Saloon
28.10.2011 – Bologna (IT) – Atlantide
29.10.2011 – Illirska Bistricia (SL) – Mknz
30.10.2011 – Krakow (PL) – Krzysztofory
31.10.2011 – Bratislava (SK) – Obluda Klub
01.11.2011 – Prague (CZ) – Klub 007
02.11.2011 – Weimar (DE) – Gerber 3
03.11.2011 – Groningen (NL) – Crowbar
04.11.2011 – Bischofswerda (DE) – East Club
05.11.2011 – Leipzig (DE) - Zoro

mientkie to trochę...

szybko mi się znudziło

kompozycje niby ok - ale mam wrażenie, że produkcja taka obliczona na "nie wystraszenie" ewentualnej szerokiej publiczności - nie ma w tym piachu, wkurwienia i dworca kolejowego w Łozgowie

Od tego czasu zespół wydał jeszcze dwie płyty. Nawet bardziej w klimacie Motörhead niż pierwsza, ale nie jest to taka do końca stylizacja — potrafią pojawić się też delikatne nawiązania do epickiego Bathory czy coś w klimacie indierockowym. W sumie nic nie wnosi, ale dobrze się tego słucha. Na wokalu Daniel Forn Bragman, znany m.in. z dwójki The Black.

Mnie podeszli, fajne, niezobowiązujące granie. Do porannej kawy jak znalazł. Nawet jakieś CD na półce stoi.

Prawidłowo. Szkoda, że chyba nie zdołali się za bardzo przebić i wzbudzić większego zainteresowania.