Strona 1 z 3

Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 11:52
autor: Husar
Obrazek

Płyta przez wielu znienawidzona, przez wielu kochana, no i przez dużą część ludności metalowej też zlewana. Ja stoje tak mniej więcej pośrodku tego wszystkiego i sam nie wiem... Niby plyta wciągająca, ale zarazem dość naiwna, niby metalowa, ale zarazem dość (!) popowa moim zdaniem. Powieść fantasy to to raczej nie jest... bardziej bajeczka dla dzieci, ale jak zacznie się słuchać to ciężko się jej pozbyc z odtwarzacza. Co sądzicie o tej produkcji mr. Q?

edit: pomylil mi sie link do okladki :roll:

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 11:55
autor: Brązowy Jenkin
Myślę, że to kiepska żżynka z Beherit :D

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 11:58
autor: Husar
sory. juz poprawione :)

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:00
autor: Riven
oczywiscie, ze jest zajebista. calosc lykam od a do z. fajny temat, strasznie dawno jej nie sluchalem.

(666/10) Hammerheart = Twilight of the Gods = Blood Fire Death >>>>>>>> Blood on Ice >> Nordland (7-8/10)

jakby ktos sie czepial, ze BFD jest tylko troche wikingowa na tle w/w, to usprawiedliwie sie faktem, ze A fine day to die to najlepszy metalowy utwor o sredniowiecznej bitwie jaki kiedykolwiek napisano, i w ogole jeden z lepszych.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:01
autor: hcpig
Jedna z moich ulubionych płyt (nie tylko BATHORY ale w ogóle), nie popowa tylko po prostu bardzo przystępna - czy to wada?

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:02
autor: ultravox
Kiedyś lubiłem, dziś mam dość mieszane uczucia odnośnie tej płyty. Okropna okładka.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:05
autor: Riven
wlasnie zajebista :D u Quorthona dwie rzeczy, ktore normalnie wkurwiaja uchodza calkowicie plazem - kicz i falszowanie ;)

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:07
autor: Husar
hcpig pisze:Jedna z moich ulubionych płyt (nie tylko BATHORY ale w ogóle), nie popowa tylko po prostu bardzo przystępna - czy to wada?
No wlasnie dobrze to ujales. Przystepna strasznie. Wada to to napewno nie jest, ale dziala to na tej zasadzie, ze przy wiekszej ilosci przesluchan zaczyna powoli nudzic. Sam nie wiem z jednej strony bardzo ja lubie, a z drugiej jest to plyta troche hmm "dziewczeca"

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:56
autor: twoja_stara_trotzky
ieeeeeeeee

nie to, że to jakieś gówno, bo są fajne numery i fajne covery Manowar, ale przy płytach 1-6 to to nawet nie stało i JESTEM PEWIEN, że praktycznie każdy, kto zaczynał słuchanie Bathory jak wychodziły płyty 1-6, bez względu czy od jedynki, czy od szóstki, czy, jak ja, od piątki, będzie miał w tej kwestii identyczne zdanie. Bathory był zespołem kompletnie z innego świata. to byłą religia, a nie muzyka i nagle wszystko się zjebało. Blood on Ice miało być powrotem magii, a udowodniło jedynie, że magia się po prostu skończyła i to se ne wrati.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 12:59
autor: Lykantrop
Lubię od czasu do czasu na ruszt wrzucić, ale jakiś as w dyskografii to, to nie jest.
Przystępne melodie, po 1szym przesłuchaniu repertuar do codziennego obowiązku golenia machy mamy w pamięci. Z chwilą premiery jakoś bardziej entuzjastycznie podchodziłem do tego krążka.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:13
autor: boroowa
1-6 to msza rezurekcyjna.
"Blood On Ice" to rekolekcje dla dzieci i młodzieży
"Nordland" I i II to pastorałki

reszta nie istnieje (poza kilkoma utworami z Jubileum I, II, III)

tak to widzę

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:17
autor: Bonny
problem w tym, że Blood on Ice Q. nagrał przed Hammerheart

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:19
autor: Lykantrop
nie to, że to jakieś gówno, bo są fajne numery i fajne covery Manowar, ale przy płytach 1-6 to to nawet nie stało i JESTEM PEWIEN, że praktycznie każdy, kto zaczynał słuchanie Bathory jak wychodziły płyty 1-6, bez względu czy od jedynki, czy od szóstki, czy, jak ja, od piątki, będzie miał w tej kwestii identyczne zdanie. Bathory był zespołem kompletnie z innego świata. to byłą religia, a nie muzyka i nagle wszystko się zjebało. Blood on Ice miało być powrotem magii, a udowodniło jedynie, że magia się po prostu skończyła i to se ne wrati.
Czar prysnął, kareta zamieniła się w dynie, kopciuch w panią dozorczynię a lokaje w gryzonie już z chwilą objawienia światu "Octagon".

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:21
autor: boroowa
Bonny pisze:problem w tym, że Blood on Ice Q. nagrał przed Hammerheart
ale efekt końcowy spitolił w 1996

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:23
autor: Riven
ciekawe, jak bylby ten material odbierany (ale tez i wyprodukowany), gdyby wydano go w momencie nagrywania.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:26
autor: zawlekacz
czesciowo w tym okresie, wlasciwie to odrzuty z kilku sesji, w czasie których zarejestrował materiał na Blood Fire Death i Hammerheart. Blood on ice miał byc piątym studyjnym albumem Bathory. Za całość wziął się dopiero w 95, dograł troche stuffu i zakonczyl dopiero wtedy Blood on ice.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:29
autor: twoja_stara_trotzky
Bonny pisze:problem w tym, że Blood on Ice Q. nagrał przed Hammerheart
wierzysz w to? bo ja nie. jak te wokale były wtedy nagrane, to jestem Jezus Nazareńczyk. owszem - szkielety poszczególnych numerów, może nawet jakieś gitary czy coś, były ponagrywane, ale JESTEM PEWIEN, że większość muzyki nie tylko nagrał, ale i skomponował już nie tylko po Hammerheart, ale też i po R i O - kolejne próby "powrotu do epickiego grania" jakoś dziwnie mnie w tym utwierdzają.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:30
autor: Riven
co Wy chcecie od Nordland...wiadomo, ze to odgrzewanie kotleta, reanimacja trupa etc., ale kurwa...wyszlo. Brzmienie moze sie nie podobac (mi akurat pasuje), ale kompozycyjnie jest super. Jasne, ze to w 80% wtorne powtarzanie sprawdzonych patentow, ale ma zajebisty urok. Zdecydowanie najlepszy "nowy" Bathory.

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:32
autor: Husar
twoja_stara_trotzky pisze:ieeeeeeeee

nie to, że to jakieś gówno, bo są fajne numery i fajne covery Manowar, ale przy płytach 1-6 to to nawet nie stało i JESTEM PEWIEN, że praktycznie każdy, kto zaczynał słuchanie Bathory jak wychodziły płyty 1-6, bez względu czy od jedynki, czy od szóstki, czy, jak ja, od piątki, będzie miał w tej kwestii identyczne zdanie. Bathory był zespołem kompletnie z innego świata. to byłą religia, a nie muzyka i nagle wszystko się zjebało. Blood on Ice miało być powrotem magii, a udowodniło jedynie, że magia się po prostu skończyła i to se ne wrati.
Nie wiem jak to bylo, bo jak wychodzila trojka to ja sie urodzilem :mrgreen: , ale roznice miedzy poteznym i mistycznym Twilight, a nieco cukierkowym i dziecinnym Blood czuc od razu. Mimo to Blood on Ice to wciaz bardzo dobry album

Re: Bathory - "Blood on Ice"

: 09-08-2010, 13:34
autor: Adrian696
problemem późniejszych "epickich" płyt Batlorda ;) jest to ze wyszły po tych wcześniejszych ;)
mysle, ze inny byłby odbiór BoI czy N gdyby nie to, ze swiat został zmasakrowany do TotG włacznie

Boroowa dobrze to rozpisał - idealnie nawet bym powiedział :D