banda odważnych zjebów zaryzykowała życie i pofatygowała się z nagraniem swojej kolejnej płytki do samej niebezpiecznej i pełnej dzikich, niewytresowanych i nieoswojonych tubylców republiki kongo a jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś na majsterfulu się jakoś specjalnie przejął hehe. ot, okładka przewinęła się ze dwa razy w np i tyle. dziwi to trochę, bo to przecież jest kawał solidnej muzyki! blekmetale pomieszane z jakimiś dżezującymi wstawkami i murzyńskimi trybalnymi chujstwami, wszystko jakieś takie niekoniecznie najzdrowsze mentalnie. sami przyznacie, że mieszanka nieczęsta. zresztą, co ja będę tu pierdolił, według mnie płytka jest bardzo dobra, dla niektórych pewnie wsiowa jak sto pińdziesiunt, a co wy myślicie?
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 22:19
autor: Blackult
Mam ich w planach na przyszłość, coś tam obadałem z redtuba ale ten tego tam.
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 22:20
autor: Scaarph
z redtuba?
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 22:23
autor: Blackult
Było conajmniej fajne, ale jestem zajebany zaległościami z muzyki. Wracając do redtuba to w takim wypadku mam zaznaczyć, że jestem gejem i biorę do dzioba na mieście czy jak?
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 22:37
autor: grot
no nie umiem się przekonać do tego. dziwne dziwne.
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 22:41
autor: Scaarph
Blackult pisze:Było conajmniej fajne, ale jestem zajebany zaległościami z muzyki. Wracając do redtuba to w takim wypadku mam zaznaczyć, że jestem gejem i biorę do dzioba na mieście czy jak?
no chyba tak
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 22:44
autor: Morph
Jak wyszło to posłuchałem, i najlepiej można to podsumować opcją "takie chuj wi co".
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-08-2010, 23:53
autor: DCI Hunt
Lugubrum bardzo ok, ale na półce mam tylko jeden CD, bo ich płyty przeważnie kosztują więcej niż chcę za nie dać. Ich absurdalny wizerunek i sesje zdjęciowe rządzą. Pierwszy raz zetknąłem się z tym dziwacznym tworem po wydanie 'De Totem', na którego okładce była chyba krowa ciągnąca pług, a w środku zdjęcia zespołu tarzającego się w sianie (któraś z płyt była dedykowana świni jednego z muzyków). Zastanawiałem się wtedy o co im chodzi, ale do dzisiaj nie jestem w 100% pewien.
Muzyka natomiast zawsze mi się podobała i osobiście uważam, że klimatem kasuje większość tradycyjnego black metalu. Z jednej strony blackmetalowa surowizna i poryte wokale, z drugiej bandżo, saksofon, jakieś dziwaczne wiejskie odgłosy, czasem bardzo nietypowa praca bębnów... Dziwaczne to Lugubrum, ale ja w tej muzyce naprawdę czuje spore ubytki na zdrowiu psychicznym
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 24-08-2010, 09:27
autor: Lykantrop
Wyczuwalny dekadentyzm i tony opium. Wieś to, to na pewno nie jest, ale ilekroć się za to zabierałem to nie wiedziałem z której strony ugryźć. Na chwilę obecną mój stosunek do Lugubrum ma odczyn neutralny.
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 29-10-2015, 01:28
autor: manieczki
[youtube][/youtube]
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-01-2020, 14:44
autor: TheDude
Paczajta co tym razem się odjebało :)
[youtube][/youtube]
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-01-2020, 15:09
autor: Bohdan
Wciskanie gówna pod otoczką awangardy.
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-01-2020, 15:16
autor: krov
ja pierdole
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-01-2020, 21:18
autor: abstract
no coz, jestem fanbojem, ale tym razem ewidentnie zawedrowali za daleko i pogubili sie we mgle alkoholowych oparow
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-01-2020, 21:26
autor: SODOMOUSE
Wypierdalać z takim głównem , moderni prowokatorzy bm sceny. Brukselki za dużo wpierdalali na pejstenocydach chemicznych. Lugubrum Sudarium se zaraz włoncze.
Re: LUGUBRUM - ALBINO DE CONGO (2008)
: 23-01-2020, 23:47
autor: TheDude
Ja to wrzuciłem dla jajec. Nie wiem po co komu taka muza, ale poziom zjebania jest naprawdę humorystyczny. Wyjebta w pizdu i narta.