In Twilight's Embrace - nowy kawałek, nowy perkusista

[MinT]

In Twilight's Embrace przebyli długą drogę, dzielącą skromne początki w podziemnej społeczności od stanu artystycznej samoświadomości. Formacja została powołana do życia w 2003 r., wówczas jeszcze pod nazwą Over the Edge, i, czynnie uczestnicząc w narodzinach niezależnego ruchu pogranicza metalu i hardcore, przyczyniła się do stworzenia płaszczyzny ich symbiozy. Wydany w 2006 r. debiutancki krążek "Buried in Between" pozostaje z perspektywy lat jedną z tych pozycji, która pierwiastki obu wspomnianych stylistyk z doskonałym skutkiem łączy w całość o silnym potencjale rażenia. Po jego wydaniu band zagrał szereg koncertów, w ramach których dane mu było zaprezentować się m.in. u boku The Black Dahlia Murder, Heaven Shall Burn, The Ocean oraz Arkangel. Jest rok 2010. In Twilight's Embrace powracają w odnowionym składzie, i z na nowo zdefiniowanymi celami. Wraz z drugim długogrającym albumem pt. "Slaves to Martyrdom", gotowi po raz kolejny zakwestionować status quo. Płyta zawiera kombinację potężnych deathmetalowych riffów, zapadających w pamięć melodii i nieustępliwych rytmów. Hołdując swym odwiecznym muzycznym autorytetom - wśród nich At the Gates, Heaven Shall Burn i Amon Amarth - kwintet nie stroni również od wycieczek w bardziej progresywne rejony, co przekłada się na uderzający charakter materiału. W ciągu przeszło roku, spędzonego na tworzeniu "Slaves to Martyrdom", grupa współpracowała z wieloma osobami, w różnych studiach. Dzięki skomasowanej determinacji i połączonym wysiłkom, materiał okazał się tym, czym miał być z założenia od samego początku: mocnym i dającym do myślenia rezultatem. Motywacja, stojąca za całością projektu, odzwierciedlona została również w warstwie tekstowej albumu, będącej gorzką opowieścią o dzisiejszym społeczeństwie, celebrującym własne klęski i ulegającym propagandzie polityki historycznej.

DYSKOGRAFIA:

"Promo 2005" CD (D.I.Y., 2005),
"Buried in Between" CD (LifeLine Records, 2006),
"Slaves to Martyrdom" CD (2010)

KONTAKT:

warborn666@gmail.com
http://www.myspace.com/twilightkills
http://www.facebook.com/intwilightsembrace

Na majspejsie dwa świeże kawałki.

[Lykantrop]

Forumowi ołpenmajnd będą bardzo kontent.

[MinT]

[Arisowicz]

kał

[Riven]

a jest tu ktos kto slucha Amon Amarth?

[Morph]

Ja, intro do "The Avenger" (a w zasadzie cały pierwszy kawałek) jest przezajebiste. Chyba sobie odświeżę

[Riven]

okej
no jak maja 1 dobry kawalek to jest juz niezle

[Lykantrop]

Nie wiem jak Wy, ale ja tutaj słyszę echa nieodżałowanego Heretic Soul.

[Morph]

Może jakiś splicik :>?

[Mol]

3-way ze Spiritual Demise

[Riven]

chyba threesome

[wombat]

UberWTF miesiaca is here.

[Lykantrop]

[Scaarph]

Nie wiem jak Wy, ale ja tutaj słyszę echa nieodżałowanego Heretic Soul.

słuchać nie mam zamiaru, natomiast ja tu WIDZĘ coś z turków.

czekaj... nieodżałowanego?

[Lykantrop]

Dokładnie. Nie wiem jak Tobie, ale mi brakuje garści świeżych newsów z obozu Heretic Soul. Ilekroć się pojawiały, tutejsi bywalcy ewidentni byli uradowani i mniej zgryźliwi niż na codzień.

[Heretyk]

a jest tu ktos kto slucha Amon Amarth?

no ja mam, zdaje się, z 2 płyty i włączam którąś z nich raz na parę lat, zwłaszcza kiedy jestem solidnie najebany

[Riven]

hehe , po pijaku to takie cos tym bardziej mnie wkurwia, jak sie napierdole to wole wlaczyc hammerheart i wypruwac sobie flaki przy "its only ...just BEEEGUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUN!!!!!"

argh !!

[Heretyk]

przy Hammerheart to się wzruszam w stanie upojenia alkoholowego a takie różne kurewstwa jak ten Amon właśnie, zaczynają mi się podobać

[Lykantrop]

Mi na starość zaczął się podobać np. wczesny Johnny Cash, ale dzień w którym zacząłbym słuchać Amon Amarth byłby chyba dniem sądu ostatecznego.

[Gore_Obsessed]

Ja, po pobieżnym zapoznaniu się z dorobkiem, uważam AMON AMARTH za jeden z lepszych tworów spośród tych kilkudziesięciu nazw, które są obecnie na topie jeśli chodzi o największe kolorowe magazyny i festiwalową publiczność.