Strona 1 z 2
RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 21:12
autor: Bonny
RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
Odkąd pamiętam Finowie zawsze stanowili enklawę i ewenement na tle całej kultury europejskiej, również jako ludzie są wyjątkowi i chyba nie potrafię wskazać innej nacji, która by ich przypominała. Idąc nieco bardziej w szczegóły tak samo wygląda ich muzyka - zawsze z boku i wyłączywszy kilka wyjątków raczej na peryferiach popularności, zwłaszcza w popularnym obiegu.
RIPPIKOULU do grona wyjątków nie należy. Zespół powstał w 1990 roku i w ciągu pięciu lat istnienia nagrał dwie kasety demo. Pierwszy raz zetknąłem się z tą nazwą w niezależnej prasie w połowie lat 90. Samej jednak muzyki przez niemal cały ten czas nie dane mi było usłyszeć, aż w zeszłym roku ich rodacy z Svart Rec. wydali na CD i LP wznowienie drugiego dema
Musta Seremonia. Na płycie sześć doskonałych kompozycji starego death metalu utrzymanego w raczej umiarkowanych tempach, o doomowych inklinacjach i bardzo korzennym, piwnicznym (acz czytelnym!) brzmieniu.
Przeczyłbym sam sobie próbując wskazać niezorientowanym w temacie kapele podobne do Rippikoulu. Owszem, grają ciężką i mroczną muzykę, ale to zupełnie inny ciężar niż Incantation i inne emocje niż Immolation, to również inna estetyka od tej jaką uprawiano wówczas w Anglii. Ta płyta bowiem to nieodrodne dziecko fińskiego death metalu z początku lat 90. z całym bogactwem ówczesnego inwentarza, czyli ciężko i bez pośpiechu, a przede wszystkim bardzo klimatycznie. Znacie Purtenance, debiuty Convulse albo Demigod? Jeśli tak to pomimo artystycznej samodzielności Rippikoulu już mniej więcej wiecie czego spodziewać się po
Musta Seremonia, jeśli nie to zdecydowanie polecam - niewielki i zapomniany, choć wartościowy relikt z czasów, kiedy ten gatunek przeżywał swój najlepszy okres. Starożytny kult i prawdziwa perełka fińskiej sceny. Jestem przekonany, że na co najmniej kilku osobach tutaj ten materiał zrobi wielkie wrażenie.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 21:19
autor: Scaarph
czuję się namówiony, ja z finlandią mam bardzo z górki. za półtora miesiąca obadam.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 21:26
autor: Alsvartr
Scaarph pisze:czuję się namówiony, ja z finlandią mam bardzo z górki..
Ja też, szczególnie z żurawinową.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 21:36
autor: Riven
j/w
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 21:42
autor: Morph
Jest tylko jedna prawdziwa Finlandia i nie jest to żadna z ww.
The only true Finlandia is Finlandia 100 proof, a po naszemu ta co ma 50 volt

. Podobnie jak Absolut zresztą

Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 21:42
autor: Adrian696
swego czasu w Polsce to demo rozprowadzało jedno distro - niestety, nie pomne już które... nie słuchałem tego wieki - ale wyszło na Cd to z przyjemnoscia wydam pare złotych przy okazji
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 22:14
autor: DCI Hunt
Nie znałem tego wcześniej. Jakiś czas temu rutynowo przeglądając aukcje wiadomo kogo natknąłem sie na ten tytuł i dość długo się zastanawiałem czy brac to w ciemno (55zł piechotą nie chodzi). Bonny jednak rozwiał moje wątpliwości i dołączyłem do Grave Miasma, Utumno i innych smakołyków.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 23:30
autor: Maleficio
a kto robił dizajn ich t-shirtow? No kto pytam???:)
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 23:37
autor: Bonny
Taki jeden skromny

Masz je jeszcze?
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 12-09-2010, 23:44
autor: Maleficio
niestety, został mi jeden tylko for me... ale w shopie Svart records jeszcze sa...wlasnie sprawdzilem.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 19-09-2010, 11:26
autor: aginsiak
A propos Crypt Of Kerberos to wielka szkoda ,że tak sie ekipa ociąga i przeciąga.Miała być ep nówka sztuka i chuj z tego wyszedł póki co.Ma ktoś jakieś bliższe wiadomości od nich??
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 21-09-2010, 18:58
autor: Paysage d'Hiver
zajebisty materiał, super że wygrzebany po latach. Co do ich pierwszego demo również powinno zostać wydane na cd
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 21-09-2010, 19:33
autor: Maleficio
jezeli sie nie myle pierwsze demo tez zostanie wydane w jakiejs tam formie
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 22-09-2010, 00:36
autor: Maria Konopnicka
Mam wrażenie, że kapel takich jak RIPPIKOULU słucha się dziś jeszcze lepiej niż przed laty. Pamiętam jak na początku liceum przegrałem sobie od kumpla ich drugie demo ( z kasety, która też już była przegrywana) - przesłuchałem kilka razy i stwierdziwszy, że to taki przeciętny skandynawski death metal odłożyłem na półkę i ... włączyłem sobie You'll Never See... po raz 23292. Pamiętam, że wówczas czułem się lekko znużony taką muzyką - wydawało mi się, że kapel jest mnóstwo (nie mogłem wiedzieć, że słowo "mnóstwo" nabierze znaczenia w 2010 roku), miałem wrażenie, że zjadają własny ogon.
Minęło 17 lat, po latach odwrotu do łask znów wrócił piwniczny death metal made in Sweden, powstało dziesiątki, mniej lub bardziej udanych kapel czerpiących garściami ze spuścizny szwedzkiej szkoły początku lat 90-tych i kiedy znów czuję, że zbliża się przesyt, znajduję u Barta "Musta Seremonia" wydane na CD. Oczywiście kupuję bez wahania - mniejsza o muzykę, to już raczej względy sentymentalne i zmysł kolekcjonerki podpowiadają mi, że trzeba mieć ten materiał na CD. Płyta przychodzi, wędruje na półkę, mija tydzień, miesiąc, pewnie dłużej.... i pewnego wieczoru postanawiam zdeflorować folijkę i zanurzyć się w pierwszej połowie lat 90-tych, w czasy, gdy miałem długie włosy, nosiłem bojówki a w portfelu zamiast banknotów - prezerwatywę.
Włączam i cholera, ciśnienie wzrasta, muzyka brzmi zaskakująco świeżo, brudno, potężnie, pysznie. Słucham bez chwili znużenia, bez refleksji, że to wtórne, nudne i niewiele do muzyki wnoszące. Albo jestem cholernie sentymentalnym skurwysynem i nawet 17-letnie gówno oprawiłbym w ramki i powiesił nad kominkiem, albo jako młody człowiek miałem większe oczekiwania od muzyki, albo po prostu dojrzałem do tego, żeby cieszyć się muzyką RIPPIKOULU. Żeby nie było - nie uważam, że to jakaś rewelacja, pewnie było kilkadziesiąt lepszych rzeczy ze Szwecji w tamtym czasie (wiem, wiem, że z Finlandii są, ale nie wiedziałem tego 17 lat temu, więc dla mnie zawsze będą ze Szwecji) , niemniej jednak słucha się tego bardzo przyjemnie i cholernie się cieszę, że ten materiał wyszedł na CD.
Dla mnie chyba największa radocha od czasów wypuszczenia na CD Nirvana 2002, bo większość innych reedycji przeważnie mam w pierwszych wydaniach (ale i tak często kupuję ze względu na bonusy - jak chociażby ostatnio wydany Internal Caustic Torment). Pierwszego demo RIPPIKOULU nigdy nie słyszałem, ale jak zostanie wydane na CD to z przyjemnością się z nim zapoznam

Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 22-09-2010, 00:38
autor: Riven
maria, blagam, uzywaj przycisku ENTER co pare wersow, inaczej sie po prostu nie da tego przeczytac.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 22-09-2010, 00:46
autor: Maria Konopnicka
Riven pisze:maria, blagam, uzywaj przycisku ENTER co pare wersow, inaczej sie po prostu nie da tego przeczytac.
sorry, byłem w rippikoulusowym transie

Poprawiłem, mam nadzieję, że teraz jest czytelniej

Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 22-09-2010, 00:48
autor: Riven
o, teraz to sie moge dowiedziec o co w tym zespole chodzi, dzieki

Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 30-09-2010, 19:44
autor: Sineater
Oj warte swojej ceny, warte! Digi packowe wydanie, niestety, fatalne, ale muzyka to rekompensuje z nawiązką. Nie jestem pewien, ale chyba czytałem kiedyś o nich w artykule niejakiego Barta C. w Morbid Noizz, dotyczącym fińskiej sceny, w którym to było napisane, że świetnie grają. I grają! Kto nie ma niech bierze. Totalna surowizna, mielące wolne/średnie tempa z chamsko, necrovorowo bitymi przyspieszeniemi, grobowy, nieczytelny wokal. Jeśli ktoś kiedykolwiek w swoim życiu miał okres, w którym zachwycał się Abhorrence, wznowienie Rippikoulu MUSI obadac.
Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 30-09-2010, 19:45
autor: twoja_stara_trotzky
to chyba nie muszę

Re: RIPPIKOULU Musta Seremonia [1993]
: 30-09-2010, 19:52
autor: Sineater
Warto, dlatego że to na prawdę dobre demo z okresu największego rozkwitu tego plugawego, fińskiego mielenia w średnich tempach. Jest i Abhorrence i Putrid i, może, trochę Demilich, trochę Disembowelment (czy tam dISEMBOWELMENT), trochę Winter. Najważniejsze, że brzmi bardzo autentycznie i grobowo. Poza tym, będąc finem, chyba nie można się nazywać fajniej niż koleś, który robił im chórki, czyli Axa Mutanen.
Tylko czemu, do cholery nie wpadli na to, żeby wrzucić na ten krążek wszystko, co oni nagrali, tak jak to ma miejsce w przypadku innej reedycji, która do mnie dzisiaj przyszła - Torture Krypt? Patrząc na tytuły utworów strzelam, że ich pierwsza demówka to zrzyna z wczesnej Xysmy czyli z Carcass i że pewnie nie brzmi najlepiej, ale w sumie mogli.