Strona 1 z 1

Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 16-09-2010, 21:53
autor: Skaut
Obrazek

Supplicium - Magna Atra Missa [2010]


Dobra, koniec jarania się jakimiś wypacykowanymi solówkami Wajtejn, wystarczy już tego bicia ogóra przy Dødsengel, czy przeciętnym Hell Militia. Jak wiadomo Francuzi zawsze z precyzją podchodzą do swojej muzyki i nie inaczej jest tym razem. "Magna Atra Missa" to debiut wydany wcale nie tak dawno, bo w czerwcu, ale nie widziałem, aby oprócz mnie ktoś jeszcze się tutaj podniecał tym krążkiem.
Żeby nie było rozczarowań, SUPPLICIUM nie pretenduje do bycia nowatorskim, odkrywczym. Nie wznosi się na awangardowe szczyty. Jedyne co robi to z chlubą, to napierdala dla diabła w zajebistym Marduk - stylu, ale tym starym, transowym, gdzie każdy riff mocno zakorzenia się w łepetynie. Ba, chłopaki nie są w ciemię bici i dokładnie wiedzą o co w tej muzyce chodzi (nawet SIID to przyzna). Tempa są naprawdę zawrotne, ale na szczęście nie usłyszycie tutaj ani grama cepelii rodem z Dark Futerał czy Gorgoroth (jebać, najlepsze co Gaahl wydał to Wardruna, którą także polecam). Co jeszcze? No kurwa Szatan napierdala swoim jadem strumieniami na lewo i prawo, ba składa nawet hołd Bathory, więc nic tylko słuchać.
Najlepszy wałek to Saltatio Mortis (Morbid Catharsis), a riff - otwierający Saltatio Mortis (Morbid Catharsis).
Brać i zachwycać się!

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 16-09-2010, 22:02
autor: Alsvartr
Skaut pisze: (jebać, najlepsze co Gaahl wydał to Wardruna, którą także polecam)
Ja przepraszam, że tak zaoftopię, ale Gaahl to tam conajwyzej jęczy od czasu do czasu, a porównanie do Gorgoroth byłoby bardziej zasadne jakby wstawić tu mózg Wardruny tzn. Kvitrafna ;) Ale to tak poza tematem hehe.

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 17-09-2010, 11:49
autor: Heretyk
Czekam na opinię SiiDa. Jeśli napisze, ze gówno, to się tym zainteresuję.

: 17-09-2010, 20:00
autor: Skaut
Heretyk pisze:Czekam na opinię SiiDa. Jeśli napisze, ze gówno, to się tym zainteresuję.
no to lipa, bo SIID to też łyknie.
Alsvartr pisze:
Skaut pisze: (jebać, najlepsze co Gaahl wydał to Wardruna, którą także polecam)
Ja przepraszam, że tak zaoftopię, ale Gaahl to tam conajwyzej jęczy od czasu do czasu, a porównanie do Gorgoroth byłoby bardziej zasadne jakby wstawić tu mózg Wardruny tzn. Kvitrafna ;) Ale to tak poza tematem hehe.
jęczenie Gaahla od czasu do czasu na Wardruna > całe Gorgoroth :)

: 20-09-2010, 20:26
autor: Skaut
Drone pisze: Nie sprawdziłem co prawda jeszcze DODSENGEL, ale przesłuchałem SUPPLICIUM. Stawianie tego wyżej niż ostatnie WATAIN i świetne HELL MILITIA zakrawa na żart typu "tak napisałem, żeby sprawdzić, kto się nabierze". Mam nadzieję, że nikt, kolego Skaut!
też mam nadzieję, że nikt się nie nabierze, tylko posłucha i (d)oceni samodzielnie.
Drone pisze: Jeżeli francuski MERRIMACK możemy nazwać zżyną z WATAIN i MARDUK, to SUPPLICIUM jest co najwyżej średnią kopią MERRIMACK. Zero własnej tożsamości - gdzie ten jad, gdzie te zawrotne prędkości? Raczej wszystko poprawne - bo nie jest to ewidentnie zła płyta, ale wszystko to już było przerobione setki razy z lepszym efektem.
No jeśli tym lepszym efektem jest przesłodzony WATAIN, albo pseudopunkowa i niekompletna pod tym kątem HELL MILITIA, to ja dziękuje za taki "efekt".
Umówmy się, WATAIN zaczyna pikować w dół. Debiut to praktycznie majestat surowości,ale od następnej płyty (no ok, "Casus..." też jest dobra) zaczyna się niby hołd najlepszym tradycjom heavymetalowym. Nadal podtrzymuję, że daleko im do klasy takiego Dissection, a najnowsza płyta jest po prostu przeciętna i życzyłbym sobie, aby poszli bardziej w rejony ostatniego kawałka niż w ten "jad", który towarzyszy całemu "Lawless Darkness". Pod tym kątem "Magna Atra Missa" dostarcza mi o wiele więcej jadu, bynajmniej nie, jak to określiłeś, "poprawnego".
Co z tego, że tak już się grało, skoro riffy zapadają w pamięć, czego nie można powiedzieć podczas sesji z "Lawless Darkness" - zbyt wymuskana jest ta płyta moim zdaniem.
Odnośnie Hell Militia, powtórzę się, bo już nadmieniłem w stosownym temacie. Znakomite są te cuchnące, brudne wokale na "Last Station on the Road to Death", ale co z tego, skoro całość przypomina Clandestine Blaze (i momentami DsO), tyle że tutaj z kolei brakuje mi takiego ostatniego szlifu (choć cover - doskonały). To jest oczywiście dobra płyta, ale też nie jest to jakiś ogromny przełom (choć oczywiście o piekło lepszy niż "Lawless Darkness") w black metalu.
Merrimack nowego nie słyszałem, więc się nie wypowiem.
Drone pisze: A propos braku tożsamości: przypomniał mi się zeszłoroczny ACRIMONIOUS, który tnie z WATAIN i z DSO z czasów SMRC aż miło, ale jednocześnie chce się tego słuchać, chce się do tego wracać, jest w tym żywy, pulsujący ogień, jest coś bardzo charakterystycznego.
ACRIMONIOUS oczywiście lepsze od wszystkich zespołow tutaj wymienionych (oprócz Clandestine Blaze i DsO rzecz jasna).

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 23-10-2010, 21:56
autor: Ihasan
Drone pisze:eżeli francuski MERRIMACK możemy nazwać zżyną z WATAIN i MARDUK, to SUPPLICIUM jest co najwyżej średnią kopią MERRIMACK. Zero własnej tożsamości - gdzie ten jad, gdzie te zawrotne prędkości? Raczej wszystko poprawne - bo nie jest to ewidentnie zła płyta, ale wszystko to już było przerobione setki razy z lepszym efektem.
to raczej zachęcam do ponownego przestudiowania "lektury".
akurat nie wiedzieć czemu bardzo lubię MERRIMACK a "Grey Rigorism" uważam za na prawdę bardzo ciekawy krążek mimo iż niewiele w nim odkrywczego/oryginalnego grania, ale ma coś w sobie co sprawia, że zawsze z miłą chęcią do niego wracam, ale za chuja bym tego nie porównał do SUPPLICIUM, wg mnie całkiem inne granie, inny klimat i bez wątpienia nie jest to krążek na jedno posiedzenie, przez ostatnie dwa/trzy tygodnie skatowałem ten krążek kilkadziesiąt razy i co mi się nasunęło po jego przesłuchaniu ...
... brak tu zbędnego pitolenia, mydlenia oczu/uszu wszystko na prawdę przemyślane i dobrze zagrane, oczywiście nie jest to album wybitny, ale na pewno w regale bardzo dobre bym go postawił, jedynym jego minusem jest długość bez wątpienia bym go trochę skrócił, nie mniej warto poświęcić tym dźwiękom odpowiednią ilość czasu;
Skaut pisze:ACRIMONIOUS oczywiście lepsze od wszystkich zespołow tutaj wymienionych (oprócz Clandestine Blaze i DsO rzecz jasna).
Acrimonious jest świetny, żałuję że Conflagrator mnie wcześniej na niego nie sprał ;)

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 23-10-2010, 22:24
autor: Ihasan
a z tym to się z Tobą w 100% zgodzę;
zarówno odnośnie Acrimonious jak i Merrimack :)

: 28-08-2011, 23:34
autor: Skaut
tak tylko zapytam, Morph - obadałeś już? ;)

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 28-08-2011, 23:36
autor: Morph
Nie pamiętam :D

EDYTKA 1: Ale już zaciągam

EDYTKA 2: Ja jebię, to ma 70 minut?!

EDYTKA 3: Znaczy chyba nie obadywałem bo od czasu SMRC nie pamiętam 70 minutowego krążka z blekmetylem.

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 28-08-2011, 23:38
autor: Ihasan
ha!
ostatnio sobie odświeżyłem ten album! Moc straszliwa!!

: 28-08-2011, 23:41
autor: Skaut
Morph pisze:EDYTKA 2: Ja jebię, to ma 70 minut?!
A "Destroyer of Worlds" to niby w chuj krótszy?

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 28-08-2011, 23:42
autor: Ihasan
Morfu, kawał dobrego grania ... posłuchaj!

Re:

: 28-08-2011, 23:44
autor: Morph
Skaut pisze:A "Destroyer of Worlds" to niby w chuj krótszy?
Ale DoW znam na wylot, mówię o nieznanych krążkach. A jak wyjdzie, że to gniot na miarę nowego Corpus Christii?

: 28-08-2011, 23:46
autor: Skaut
Nie znam nowego Corpus Christii i prawdę mówiąc jakoś nie mam ochoty sprawdzać, ale masz opinię Drone'a wyżej odnośnie "Magna Atra Missa" - wnioski wyciągnij sam. ;)

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 28-08-2011, 23:47
autor: Morph
Zaraz sobie wyciągnę, jeno Quorthon skończy wojnę, kryminały, wikingów i hokeja na jednym krążku.

Re: Supplicium - Magna Atra Missa [2010]

: 29-08-2011, 23:41
autor: Morph
Obadnąłem wczoraj - niezłe.