.. trochę zainspirował mnie w tym Skaut_Kwatermaster swoją wypowiedzią w temacie Kolejna dekada metalu (i nie tylko), wrzucając w swoją 20tkę Dark Tranquillity z płytką "Damage Done". Szczerze powiedziawszy bez namysłu wybrał bym inny materiał gdybym wybierał coś z melodyjnego grania (mimo że stylistycznie oba bandy się co by nie powiedzieć bardzo różnią), oczywiście postawił bym na "Ashes Against the Grain" AGALLOCH, która wg mnie jest świetna - ale to nie o tym temat;
Sporadycznie słucham tego typu rzeczy, dużo nawet ich nie mam na swoim stanie, ba! nawet Agalloch po zakupie płytki "The Mantle" poszedł na półkę przegrywając "rywalizacje" z GREEN CARNATION - "Light of Day, Day of Darkness", który zakupiłem w tym samym czasie, ale ... no właśnie!
... kiedy wyszedł album "Ashes Against the Grain" i przesłuchałem go sobie na spokojnie ze szlagierowym "Not Unlike the Waves", zostałem zniszczony muzycznie, cholernie mi się ten album spodobał, co spowodowało, że zacząłem wracać do starszych pozycji tego zespołu. "The Mantle", czy później "Pale Folklore", który chyba jest ich najsłabszym albumem, nie mniej AGALLOCH ma w sobie coś przyciągającego, co sprawia, że potrafię go katować niejednokrotnie tygodniami, by później zapomnieć na rok odstawiając go z powrotem na regał, nie zmienia to faktu, że cholernie lubię ich muzykę i z niecierpliwością czekam na ich duży album a nie kolejną epke

a jak tam w Was?
gardzicie, szanujecie, czy jest Wam obojętny?!