Masterful Magazine

Amerykański Death Metal z czarnymi naleciałościami. Ponad dwudziestoletni staż, na koncie trzy demówki, tyle samo płyt studyjnych (wszystkie dla Lost Disciple) i kompilacja. Jedna z tych niedocenianych kapel. Nie jest to co prawda klasa DRAWN AND QUARTERED, ale na pewno warto się zapoznać. Panowie z tych co to potrafią młócić niemiłosiernie, ale nigdy nie zapominają o tym, że muzyka musi mieć ręce i nogi.

http://www.pessimist.com/
http://www.myspace.com/pessimist

Na My Space udostępnionych aż dziesięć kawałków, tak więc można sobie spokojnie zdanie wyrobić.

PESSIMIST to dla mnie jedna z tych kapel, które nigdy nie nagrały nadzwyczajnej płyty, ale jednocześnie grają na tym poziomie, że z przyjemnością układam sobie na półkę ich kolejne płyty. Nie to, żebym słuchał ich przesadnie często, ale są dni gdy czuję głód death metalu, a nie chce mi się odświeżać klasycznych pozycji i wówczas w moim odtwarzaczu ląduje, któraś z płyt PESSIMIST. Najczęściej chyba debiut, choć pozostałe wydawnictwa również trzymają klasę.
Podsumowując - bardzo solidne rzemiosło, bez krzty geniuszu! Choć kto wie - jeszcze kilka lat temu to samo myślałem o MALEVOLENT CREATION, a ostatnio słucham ich na kolanach zbierając zęby z podłogi. Człowiek uczy się całe życie

Chyba gdzieś był o nich temat, Sineater chyba zakładał...
Klasyk drugiej ligi, z moim ulubionym Blood for the Gods na czele. W dobry dzień takie kawałki jak Centuries of Lies (to mini-solo na wstępie) czy Unborn (Father) mogą się zapętlić paręnaście razy. Inne płyty bez obsrania, choć też lubię sobie od czasu do czasu z półki odkurzyć. Wyważone proporcje pomiędzy brutalnym napierdalaniem a specyficzną melodią powodują, że nie nudzi się to tak bardzo jak inne akty z przegródki Brutal Death Metal.

Pelson pisze:Wyważone proporcje pomiędzy brutalnym napierdalaniem a specyficzną melodią.

Otóż to!

Ja chyba najbardziej lubię debiut.

Dwie pierwsze (i składak "Evolution unto evil") generalnie najlepsze - zajebiste połaczenie nieprzesadzonej techniki i złowrogiego klimatu. Jak odeszli bracia Pernia to z nową sekcją rytmiczną zaczęli ciut za bardzo kombinować - mimo to gitara McLauchlina jest u mnie ZAWSZE mile widziana - właśnie słucham zakupiony jakiś czas temu jedyny długograj Unholy Ghost i jestem wpiekłowzięty.

Olo pisze:mimo to gitara McLauchlina jest u mnie ZAWSZE mile widziana - właśnie słucham zakupiony jakiś czas temu jedyny długograj Unholy Ghost i jestem wpiekłowzięty.

Unholy Ghost jest zajebisty.

Muszę sobie przypomnieć ten Pessimist. Pamiętam to jako dość przyzwoite granie, które jednak nigdy mnie nie porwało. Być może teraz odbiorę to inaczej.

Świetny zespół z tego drugiego planu. Właściwie lubię wszystkie ich płyty, choć moim faworytem jest Blood For The Gods. Trochę niedoceniana grupa ale z drugiej strony ci co chcą, to ich znajdą...

Mam bardzo podobnie jak Kregozmyk, świetny zespół (lepszy - jak dla mnie - od skądinąd też dobrego Drawn and Quartered). Natomiast nie znam tych nowszych płyt, jakoś mi po prostu umknęły. Pierwsze dwie za to dosłownie kruszą ściany, szczególnie debiut, który w ogóle jest przezajebistą płytą (sekcja rytmiczna!). Ileż tam jest energii i pomysłów i umiejętnie budowanego klimatu, a przede wszystkim jest coś, co nie każdy zespół umie od razu sobie wyrobić - własny sznyt. Bardzo polecam death metal w ich wydaniu.

Nie będę się kłócił, dla mnie na przykład "Extermination Revelry" jednak lepsze, ale oba zespoły to death metal z najwyższej półki (PESSIMIST dwa pierwsze, DRAWN całość).

Drawn and Quartered jest solidną kapelą, ale jednak nie mogę się pozbyć wrażenia, że to nie jest do końca "ich" styl, Pessimist ma jednak więcej własnego, rozpoznawalnego brzmienia (przy czym zaznaczam, że nie słyszałem ostatniej ich płyty), dlatego Drawn and Quartered wypada trochę gorzej w takim zestawieniu, ale przecież to nie są wyścigi; to ciągle jest zajebista kapela, którą bardzo lubię.

Taką wiadomość warto przekleić do stosownego tematu; Pessimist wrócili:
http://www.bravewords.com/news/211963

Po ilości postów mozna wywnioskować, że to kapela nie ciesząca się jakims szalonym entuzjazmem. Gdziekolwiek by ich nie umieszczać - na końcu pierwszej ligi czy w środku drugiej - wypracowali swój własny styl, a to już jakies osiągnięcie. Ich muzyka jest warta poznania - na fali powrotów to kolejny ciekawy przypadek.

Ciekawe tylko czy zdecydują się wydać nowy album w tradycyjnej formie cd - i to nie w wersji limitowanej - bo muzyka kupowana w formie plików mnie nie interesuje.

Wnioskując z ich popularności na forum nie będziesz miał większych problemów z dorwaniem limitowanego CD ;)

Chyba tak;-)

Kurt pisze:Taką wiadomość warto przekleić do stosownego tematu; Pessimist wrócili:
http://www.bravewords.com/news/211963

Najpierw Centurian, potem Gorguts, teraz oni... kurwa, day of the living dead :) Ale wiadomość bdb oczywiście.

Kurt pisze:Taką wiadomość warto przekleić do stosownego tematu; Pessimist wrócili:
http://www.bravewords.com/news/211963

Bardzo dobra wiadomość. Mam tylko nadzieje, że wyjdzie ten materiał na cd a nie jak np. Prophecy- Don't Fucking' Mess With Texas na który czekam juz dwa lata i szanse na to, że się na fizycznym nośniku ukaże, nadal słabe.

Też czekam na ten album na fizycznym nośniku, więc nie Ty jeden;-) Może się w końcu kurwa doczekamy!

http://www.metalmachine.net/2015/10/26/ ... l-reissue/" onclick="window.open(this.href);return false;

http://obscuremusick.bigcartel.com/prod ... -pre-order" onclick="window.open(this.href);return false;

Ciekawe czy będzie można ten album dostać u nas. Chętnie bym przytulił.

więcej na ten temat, oraz o tym, co nowego w Pessimist
http://masterful-magazine.com/news.php? ... &id=349516" onclick="window.open(this.href);return false;