
Svart Crown - Witnessing The Fall [2010]
Był temat o BLOODY SIGN i pięć sekund po jego założeniu okazało się, że zespół zakończył działalność... Mam nadzieje, że bohaterowie tego tematu szybko gitar nie zwiną z metalowej sceny, bo potencjał u Francuzów jest ogromny. W zeszłym roku wypuścili swojego drugiego longa, który zbierał dość dobre recenzje. Dziwię się zatem, że nikt na masterfulu żabojadów w swoim topie nie wymienił (no chyba, że coś przeoczyłem). Dzięki "Witnessing the Fall" Francuzi mają szansę wypłynąć na "mainstreamową" powierzchnię i powiem szczerze, życzę im tego z całego serca, bo te 10 kawałków blackdeathowego jadu to nie jakieś kalkulowane powroty do starej Szwedzizny, tylko surowa kwintesencja łomotu spod znaku ARKHON INFAUSTUS, DEATHSPELL OMEGA (zawsze musi się pojawić, na szczęście, tak jak w przypadku BLOODY SIGN, w śladowych ilościach), czy IMMOLATION. Skoro już jako tako wiecie z czym to się je, proponuję wsłuchać się w PERKUSJĘ. Dawno nie słyszałem tak DOPRACOWANEJ i CZYTELNEJ perkusji na black/death metalowym albumie. Nie mam ochoty więcej pierdolić po próżnicy, powiem tylko, że to chyba najbardziej niedoceniony/zapomniany metalowy album z zeszłego roku.