Tej legendy doom z tytułem wziętym wiadomo z jakiego kawałka nie trzeba chyba nikomu przedstawiać więc do rzeczy. W zeszłym roku Wino zapowiedział nowy materiał reaktywowanego SAINT VITUS więc zanim się ukaże można zrobić małą sondę odnośnie starszych longów. A że biznesie coś się ruszyło niech świadczy fakt ukazania się limitowanego winylowego singla z materiałem koncertowym, mogłyby też w końcu ruszyć jakieś reedycje bo gdyby nie taśmy to z ich nagraniami byłoby być ciężko zważywszy na ceny jakie osiągają kompakty. Sam cenię Św. Wita za dwa ostatnie nagrane już bez Weinricha, a ograniczając się do jednego głos oddaje na pożegnalny "Die Healing" z Reagersem (nie licząc Chandlera świetnie małpującego manierę Souzy w "Just Another Notch") w roli vokalizera, z którego to albumu otwierający numer został jakiś czas temu scoverowany przez REVEREND BIZARRE. Jeszcze kogoś tutaj oni obchodzą?
Re: SAINT VITUS
: 29-01-2011, 16:09
autor: Adrian696
Drone pisze:Po co sonda, skoro "Born Too Late" jest poza konkurencją?
masz racje i jej nie masz ;)
Re: SAINT VITUS
: 29-01-2011, 17:50
autor: ConsvmingImpvlse
oczywiscie Die Healing najlepsze, reszta nawet nie ma startu. its the dark world
Re: SAINT VITUS
: 29-01-2011, 18:42
autor: BadBlood
a dla mnie dla odmiany płytą, do której wracam najchętniej i najczęściej, jest "C.O.D."
mam nadzieję, że znowu wkrótce zobaczę ich na żywo
Re: SAINT VITUS
: 29-01-2011, 20:04
autor: Bezdech
Do jedynki wracam zdecydowanie najczęściej, chyba najlepiej widać tu charakterystyczny styl Św. Witka = gitara Chandlera najbardziej szaleje ;) Na drugim miejscu Die Healing za grobowe tempa i wokale Reagersa. Dwójka b. fajna mimo nastawienia na szybsze kawałki (wyda to ktoś w końcu na cd?). Born Too Late też lubię, ale brzmi strasznie cherlawo. Poza tym słychać tu chyba więcej Sabbsów niż Vitus ;)
Re: SAINT VITUS
: 29-01-2011, 20:16
autor: hcpig
Zawsze słuchając "Die Healing" wydawało mi się że Reagers wokalnie w wyższych rejestrach przypomina trochę Jacka Wójcikiego, nie macie takiego wrażenia? Taki mi się już kiedyś ujebało i nie mogę się opędzić od tego skojarzenia.
Re: SAINT VITUS
: 30-01-2011, 10:50
autor: Heretyk
nie wiem czy najlepsza, ale na pewno moja ulubiona jest "Hallow's Victim". debiut tez ma swój niezaprzeczalny urok. Fenomen "Born Too Late" jest dla mnie raczej niezrozumiały, bo to fajna płyta i nic więcej. za dużo mielizn i jałowego plumkania.
Re: SAINT VITUS
: 30-01-2011, 11:08
autor: gutekw
SAINT VITUS - C. O. D. (1992) najlepsza ich płyta według mnie
Re: SAINT VITUS
: 30-01-2011, 14:14
autor: longinus696
Kurr.... chyba nie wezmę udziału w sondzie, bo nie bardzo mogę się zdecydować. Najczęściej chyba słucham debiutu, ale nie powiedziałbym, że jest lepszy od "Born Too Late", do którego też regularnie powracam. Musiałbym się zastanowić.
Re: SAINT VITUS
: 30-01-2011, 15:05
autor: Duvelor
Uwielbiam ten band.
Ktoś pisał, że ich wcześniejsze płyty nie doczekały się wydania na CD. Ja mam wszyskie na CD.
W temacie warto też poruszyć wątek SPIRIT CARAVAN.
Re: SAINT VITUS
: 30-01-2011, 17:01
autor: Bezdech
Wishman pisze:Ktoś pisał, że ich wcześniejsze płyty nie doczekały się wydania na CD..
Dwójkę miałem na myśli. Przed chwilą sprawdziłem, że w końcu wyszła na cd w zeszłym roku. Trzeba będzie zakupić.
Re: SAINT VITUS
: 20-05-2011, 08:44
autor: hcpig
"In a recent interview with Hellbound.ca, SAINT VITUS frontman Scott "Wino" Weinrich stated about the progress of the songwriting sessions for the band's next album, "We're already doing new material. I wrote the lyrics to a song we played live on our last European tour. It went over really well. We're getting together to work on an album in June or July. We're going to go to (drummer) Henry's (Vasquez) house and record.
When asked why he thinks SAINT VITUS' music continues to resonate, Wino replied, "Because it comes from the gut. The music has that low tone and it hits you in those emotional places. I've always tried to make the lyrics just as interesting as the music. It's always been a little bit dark but I'm not drawn to the happy stuff. I like music that grabs you by the balls.""
I nowy numer (niestety live). Reszty tracklisty nie stwierdzono.
PS. Ponadto cośtam słyszałem że nowy Św. Wit ma być ruchaniem starej baby, a to czy jeszcze będzie podrygiwać nóżkami czy zacznie butwieć pozostanie tajemnicą do dnia premiery (czyt. wycieku na mpczy).
Re: SAINT VITUS
: 20-05-2011, 11:10
autor: Bezdech
\m/
Super, chociaż wolę SV z Reagersem
hcpig pisze:PS. Ponadto cośtam słyszałem że nowy Św. Wit ma być ruchaniem starej baby,
To oczywiste.
Re: SAINT VITUS
: 20-05-2011, 11:34
autor: Xapapote
Drone pisze:Po co sonda, skoro "Born Too Late" jest poza konkurencją?
yes yes yes
Re: SAINT VITUS
: 20-05-2011, 11:55
autor: Maleficio
ze względów sentymentalnych dla mnie numer jeden jest Die Healing ale reszta nie mniejszy kult. Dla mnie większy niż Pentagram... może jedynie niektóre płyty Trouble się mogą równać z świętym witoldem
Re: SAINT VITUS
: 21-05-2011, 01:13
autor: twoja_stara_trotzky
to oczywiste ;)
Re: SAINT VITUS
: 21-05-2011, 01:20
autor: BadBlood
"Die Healing" jest zajebista. swoją drogą to swoje najbardziej kultowe płyty Witek nagrywał ze swoim najsłabszym i przy okazji najbardziej rozpoznawalnym wokalistą. przy czym Wino jest klasa gość :)
Re: SAINT VITUS
: 21-05-2011, 06:51
autor: Bezdech
W porannym olśnieniu objawię wam, że jedynka lekko nad Die Healing, a jedynym świętym, który obok Wita ogląda Pana w chwale jego, jest św. Candlemass.
Re: SAINT VITUS
: 21-05-2011, 07:14
autor: Xapapote
obaj świeci mają swoje miejsce w świętej Katedrze
Re: SAINT VITUS
: 21-05-2011, 19:34
autor: martyrdoom
O, wieść o nowym albumie Saint Vitus może być dobrym impulsem do uzupełnienia sobie ich wcześniejszej dyskografii. Póki co znam Born Too Late, C.O.D. i Die Healing, z czego ten ostatni lubię najbardziej, a szczególnie za hit Let the End Begin.