Masterful Magazine

Zespołu nie znam w ogóle.Ot,kiedyś na jakiejś składance dołączonej do Morbid Noizz spodobał mi sie ich utwór pochodzący bodajże z Weed Out the Weak którą to płytę wlaśnie zakupiłem,kierowany chyba trochę sentymentem,aby skonfrontować wspomnienia z przed 10 lat z rzeczywistością.Inne nagrania,a trochę tego było,to dla mnie zupełna niewiadoma.
Co sądzicie o załodze z Danii?

Pierwsze MLP "Stranded" pierdolony kult! Do dziś słucham tej EPki z zachwytem. Reszta materiału troszkę za bardzo hard coreowo jak na mój gust. Zresztą nawet nie wiem czy coś nagrali po Spit or Swallow.

Myśląc o Danii muszę właśnie zapodać Sacrifical ich arcydzieło "Forever Entangled"!

generalnie to jest zespół, który uosabia wszystko to, czego nie lubię w death metalu

Ten zespół był zawsze bardziej "gruuw" niż "def". Jest co najmniej sto lepszych kapel od Konkhra, więc po co sobie tym zaprzątać głowę?

Pamiętam taki skoczny teledysk, na którym był koleś w chuście na głowie. Uznałem, że gówno, bo było skoczne i nie wyglądało jak "Lake Of Tears" albo "Rapture" No, ale to było co najmniej 10 lat temu, więc może dziś uznałbym, że w swojej kategorii jest to niezłe.

to oni supportowali króla przed ostatnim razem ?

boroowa pisze:Ten zespół był zawsze bardziej "gruuw" niż "def".

To prawda.Słucham dziś cały dzień Weed out the weak i jestem zachwycony energią jaka bije z tej płyty.Death metalu tam nie słysze w ogóle,(no,może poza partiami wokalnymi -ZAJEBISTYMI zresztą).Jest dużo motorycznego,przejebanie ciężkiego i kopiącego w morde grania,jakieś dalekie echa jedynki Machine Head czy najlepszych dokonań Pantery.Jest mój faworyt Chris Kontos -istna machina wojenna,jest James Murphy ze swoją genialną gitarą (cudne sola).Pozycja jak najbardziej warta uwagi,po paru przesłuchaniach daję 8/10, i bierze mnie to o wiele bardziej anizeli np.Accusser i ich z leeka nudnawe Taken by the throat.(Podobna szuflada)

boroowa pisze:Jest co najmniej sto lepszych kapel od Konkhra

W takiej stylistyce? wymień CHOCIAŻ 10.

Swojego czasu słuchałem "Spit Or Swallow", zresztą do dziś mam w kolekcji tą kasetę, takie tam umpa umpa, nie powala mnie energia tej płyty, ot mocna trzecia liga. Jako że ani Pantera ani Machine Head nie trawię, tak też zespół na kolejnych wydawnictwach już w ogóle nie prezentował sobą nic, co by mnie zainteresowało.

Zakupiłem niedawno ep "Stranded". Kawał świetnego grania; pierwsze skojarzenia to amerykańska szkoła death metalu, konkretna jazda od początku do końca. Znacie, lubicie, gówno? Co jeszcze warto zakupić z ich dorobku?

widzę, że po przerobieniu zaplecza ekstraklasy na masterfulu zaczyna pojawiać się 3 liga. ale ok, to też dla ludzi.
a co do kapeli to jak dla mnie masakryczna nuda.

nie wiem czy się nie mylę, ale swego czasu na Trash'em allu była napinka na ten zespół, co do oceny to zgadzam się z kolega Xapapote 3 liga i nic więcej.

Paysage d'Hiver pisze: Znacie,lubicie,gówno?

zdecydowanie to ostatnie

pogodancer pisze:

Paysage d'Hiver pisze: Znacie,lubicie,gówno?

zdecydowanie to ostatnie

sam jesteś to ostatnie


Nie wiem czy to trzecia liga ale EP-ka Stranded i pierwszy długograj to solidny death/thrash metalowy kopniak w dupę. Nie wiem jak się ich losy potoczyły dalej ale coś mi się obiło o uszy, ze było bardziej w kierunku hard core. Pierwsze Konkhry oraz jedynka Ildisposed to na prawdę dobra muza.

jak napisałem posiadam tylko EP- Stranded, jest to dobry kawał grzania, reszty nie znam-całkiem mozliwe że tragedia

byc może, że zajebisty death/thrash; miałem kiedyś Sexual coś tam i Spit or Swallow, tego drugiego nie wysłuchałem nawet w całości, a obie wymieniłem za przysłowiowe "byle co"
Edyta: i być może zajebałem... o ile są to jakieś megarary na miarę jedynki Illdisposed

powiem tak, początki bardzo OK, ale czym dalej tym gorzej. Rację ma Maleficio, potem jakieś podchody pod amerykę robili, hc/death to jakoś nazywali, przy czym ani to dobre hc nie było, a tym bardziej death.

do spit or swallow wlacznie byla to porzadka deathmetalowa kapela (oczywiscie ponizej poziomu Illdisposed z debiutu), wead out the weak juz mocno taka sobie, potem ich odpuscilem. wydaje mi sie, ze ukradlem z ciekawosci ich ostatni album i byla to "zwrotka wykonawcy kary smierci", ze uzyje kalamburu :)

nigdy mnie to nie przekonywało.

Fajna nazwa kapeli.

konkhretna