DOOM vs QUAKE

[hcpig]

a szczytem marzeń byly 3dfxy, które obrzydliwie rozmywały te cudowne piksele, i wszyscy uważali, że było to coś wspaniałego.

Ere Glide to szczyt grafiki 3D i wywalało to w kosmos, potem pojawiła się moda na jakieś pixel shadery, motion blur, lens flare i inne gówna przez co w nowych grach nic nie widać, brak kontrastu.

[ggfh]

[PrezydentKosmosu]

a szczytem marzeń byly 3dfxy, które obrzydliwie rozmywały te cudowne piksele, i wszyscy uważali, że było to coś wspaniałego.

Ere Glide to szczyt grafiki 3D i wywalało to w kosmos, potem pojawiła się moda na jakieś pixel shadery, motion blur, lens flare i inne gówna przez co w nowych grach nic nie widać, brak kontrastu.

Patrząc na renderer Unreal Engine 5 (nanite), to bym jednak polemizował. Wyświetlanie modeli prosto ze Zbrusha, w zasadzie brak limitów poly dla statycznej geometrii to jest jakiś kosmos. Coś, co jakieś dwa lata temu uznawano w zasadzie za niemożliwe, bo co niektórzy myśleli, że fizycznie już więcej ze sprzętu po prostu nie da się wycisnąć.

Inna sprawa, że dana estetyka może się podobać, lub nie. Mnie nowe tytuły raczej nie interesują, choć czasem zdarzą się wyjątki - np. ostatnio bardzo miło zaskoczyło mnie Plague Tale, które wygląda obłędnie i jeszcze jest na tyle dobrze zoptymalizowane, że śmiga na moim rzęchu.

[Gore_Obsessed]

Z tytułów podanych w ankiecie głos dałem na Wolfa. Był pierwszy i od niego również zaczynałem. Potem: Spear of destiny, Doom 1 & 2, Heretic, Hexen, Star Wars: Dark Forces, Rise of the triad, Duke, Quake, Shadow Warrior, Exhumed, Blood, Redneck Rampage, Turok, Hexen 2, Quake 2, Blood 2, Unreal, Mortyr (jego brak w ankiecie uważam za SPORE niedopatrzenie) i... na tym się wszystko dla mnie urwało na dobre. Nie pominąłem chyba niczego. W późniejszym czasie liznąłem jeszcze tylko Painkillera (grałem łącznie może kilka godzin). Letarg trwał aż do 2007/8 roku kiedy to wziąłem się wreszcie za boskie Return to Castle Wolfenstein, symbolicznie spinając klamrą ten cudowny kilkunastoletni okres mojego życia. Do tej pory żałuję, że rozminąłem się z Half-Lifem (nigdy nie grałem, widziałem co nieco u brata ciotecznego), ale nie będę już do tego wracał, bo tak naprawdę nie ma powrotu. Tamten JA należy do przeszłości, tamte realia i emocje są nie do odtworzenia, fascynacja (niektórymi) grami przeszła bezpowrotnie do historii.
Oprócz wspomnianego Wolfa (i Spear, bo dla mnie to jak jedna i ta sama gra) najmilej wspominam: dwie pierwsze części Quake'a, pierwszego Blooda, Mortyra i Powrót do Zamku Wolfenstein, który (gdyby odrzucić wszelkie sentymenty) pozostanie dla mnie chyba na zawsze najlepszym FPSem w historii.

[hcpig]

Mortyr (jego brak w ankiecie uważam za SPORE niedopatrzenie)

Graficznie ta gra powiem szczerze urwała łeb w 1999, dla mnie pierwsza polska pozycja 3D którą można było postawić w awangardzie światowej. Sama rozgrywka ok chociaż nic wybitnego (fajny jest sztucer). Z polskich wyróżniłbym raczej Target (elementy rpg i to bardziej znaczące niż w Hexen 2 czy Strife, setting jak z 'Psów', jeżdżenie pojazdami, split-screenowe deathmatche) i Pył, który wtedy chodził mi chujowo, potem nie dało się zupełnie odpalić na nowych sprzętach, systemach operacyjnych ani maszynach wirtualnych, dopiero od niedawna mogę w to grać dzięki emulatorowi PCEM. Obie te gry były naprawdę świetne i nie wypaliły tylko dlatego, że były spóźnone graficznie (Target tak gdzieś o 2 lata, Pył o rok) w czasach, gdy co pół roku następowała graficzna rewolucja.

Letarg trwał aż do 2007/8 roku kiedy to wziąłem się wreszcie za boskie Return to Castle Wolfenstein

No chronologicznie urwałeś w dobrym momencie bo naprawdę sensowne fpsy po roku 2001 to już tylko praktycznie same dopiski.

[Triceratops]

Painkillera obtluklem na wszystkich poziomach trudnosci i odblokowalem wszystkie karty, swietns gra, niektore lokacje zapieraja dech. Mega klimat

[tomaszm]

Oj, retro fpsy to mój konik jest.

Ruszałeś Graven? Coś warte?

Ja popykałem w Gravena trochę. Pare godzin. Było bardzo mocno średnio. Zabugowane i beznadziejne narzędzia zagłady - totalnie bez mocy. Ale klimat się wylewał. Heretic pełna gębą. Wczesny dostęp więc poczekajmy na całość.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Bolt]

Oj, retro fpsy to mój konik jest.

Ruszałeś Graven? Coś warte?

Ja popykałem w Gravena trochę. Pare godzin. Było bardzo mocno średnio. Zabugowane i beznadziejne narzędzia zagłady - totalnie bez mocy. Ale klimat się wylewał. Heretic pełna gębą. Wczesny dostęp więc poczekajmy na całość.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Właśnie początek mnie odrzucił, ale miałem nadzieję, że wystarczy zagryźć zęby. Wersja finalna już chyba wyszła, mam z Humble Bundle.

[hcpig]

Ktoś pamieta takie polskie gówno jak Cytadela?

Cytadela zostanie udostępniona za darmo dla posiadaczy Amiga 500 Mini:

https://www.ppe.pl/news/298547/amiga-50 ... ukcje.html

[987654321k]

Z amigowych fpsów to najwięcej tłukłem w gloom i trochę w alien breed 3d.Najgorzej wspominam z amigowych project batllefield, straszna bieda.Na pececie Quake 1 to dla mnie numero uno, zajebisty klimat miała wtedy dla mnie ta gra. Na drugiej pozycji Duke nukem 3d a podium zamyka Hexen czyli taki doom ino nie w kosmosie z tego co pamiętam.

[Nerwowy]

Z amigowych fpsów to najwięcej tłukłem w gloom i trochę w alien breed 3d.Najgorzej wspominam z amigowych project batllefield, straszna bieda.Na pececie Quake 1 to dla mnie numero uno, zajebisty klimat miała wtedy dla mnie ta gra. Na drugiej pozycji Duke nukem 3d a podium zamyka Hexen czyli taki doom ino nie w kosmosie z tego co pamiętam.

"Doom ino nie w kosmosie" to Heretic bardziej . Hexen to wprawdzie też ten sam engine, ale jednak wyraźnie inna rozgrywka z klasami postaci i naciskiem na eksplorację otwartej mapy i rozwiązywanie zagadek.

[hcpig]

Oczywiście wybitna dwójka lepsza od jedynki.

[987654321k]

Z amigowych fpsów to najwięcej tłukłem w gloom i trochę w alien breed 3d.Najgorzej wspominam z amigowych project batllefield, straszna bieda.Na pececie Quake 1 to dla mnie numero uno, zajebisty klimat miała wtedy dla mnie ta gra. Na drugiej pozycji Duke nukem 3d a podium zamyka Hexen czyli taki doom ino nie w kosmosie z tego co pamiętam.

"Doom ino nie w kosmosie" to Heretic bardziej . Hexen to wprawdzie też ten sam engine, ale jednak wyraźnie inna rozgrywka z klasami postaci i naciskiem na eksplorację otwartej mapy i rozwiązywanie zagadek.

No tak, masz rację, chodziło mi o Heretic'a

[tomaszm]

Z tytułów podanych w ankiecie głos dałem na Wolfa. Był pierwszy i od niego również zaczynałem. Potem: Spear of destiny, Doom 1 & 2, Heretic, Hexen, Star Wars: Dark Forces, Rise of the triad, Duke, Quake, Shadow Warrior, Exhumed, Blood, Redneck Rampage, Turok, Hexen 2, Quake 2, Blood 2, Unreal, Mortyr (jego brak w ankiecie uważam za SPORE niedopatrzenie) i... na tym się wszystko dla mnie urwało na dobre. Nie pominąłem chyba niczego. W późniejszym czasie liznąłem jeszcze tylko Painkillera (grałem łącznie może kilka godzin). Letarg trwał aż do 2007/8 roku kiedy to wziąłem się wreszcie za boskie Return to Castle Wolfenstein, symbolicznie spinając klamrą ten cudowny kilkunastoletni okres mojego życia. Do tej pory żałuję, że rozminąłem się z Half-Lifem (nigdy nie grałem, widziałem co nieco u brata ciotecznego), ale nie będę już do tego wracał, bo tak naprawdę nie ma powrotu. Tamten JA należy do przeszłości, tamte realia i emocje są nie do odtworzenia, fascynacja (niektórymi) grami przeszła bezpowrotnie do historii.
Oprócz wspomnianego Wolfa (i Spear, bo dla mnie to jak jedna i ta sama gra) najmilej wspominam: dwie pierwsze części Quake'a, pierwszego Blooda, Mortyra i Powrót do Zamku Wolfenstein, który (gdyby odrzucić wszelkie sentymenty) pozostanie dla mnie chyba na zawsze najlepszym FPSem w historii.

Nie ma wieku dobrego na zaprzestanie grania tak samo jak nie ma wieku na zaprzestanie słuchania metalu. Ja gram od 28 lat, 36 zaraz mi pyknie na liczniku i darzę granie taką samą pasją jak miałem te 8 czy kilkanaście lat.

Od siebie szczerze polecam remaster modowski , tak sama dobra robota jak Black Mesa. Cudownie było wrócić do tej gry po latach.

[hcpig]

Maniek pisał o niektórych grach z dawnych czasów że nie mógłby w nie grać a nie grach w ogóle, chyba wklejał gdzieś że gra też w nowe tytuły typu Fallout 3 i Diablo 3.

[Gore_Obsessed]

Nie ma wieku dobrego na zaprzestanie grania tak samo jak nie ma wieku na zaprzestanie słuchania metalu. Ja gram od 28 lat, 36 zaraz mi pyknie na liczniku i darzę granie taką samą pasją jak miałem te 8 czy kilkanaście lat.

Od siebie szczerze polecam remaster modowski , tak sama dobra robota jak Black Mesa. Cudownie było wrócić do tej gry po latach.

Brak czasu mnie bardzo blokuje. Nie wiem kiedy Ty na granie czas znajdujesz.

Ten remaster brzmi ciekawie, ale ja mam starego kompa, który chyba by nie udźwignął. Będę musiał sprawdzić.

Maniek pisał o niektórych grach z dawnych czasów że nie mógłby w nie grać a nie grach w ogóle, chyba wklejał gdzieś że gra też w nowe tytuły typu Fallout 3 i Diablo 3.

Jakbym napisał w jakie tytuły głównie tłukę to by Ci szczęka opadła. Gram w zasadzie tylko z synem, więc od 2-3 lat są to rzeczy w stylu Minecraft i Animal Crossing: New Horizons. Chodzimy i łowimy sobie rybki. Mam też jednego Pinballa na PS3, którego bardzo lubię i wiele godzin nad nim spędziłem. Na jednym stole mam nawet bardzo dobry wynik (162 miejsce na liście wszech czasów).

[Triceratops]

Ja co jakis czas odpalam regularnie plytke zakupiona w lodzkim empiku „classic 3d games” z tymi wszystkimi shadow warriorami, redneckami, bloodami itp. Piekne czasy, ze w empiku mozna bylo kupic pirackie plyty xd

[Gore_Obsessed]

Piękne gierki to były...