Tenis

[Żułek]

hehe :P
nie no tutaj ona akurat grała (nie ogladałem) wiec nawet jakby odpadła po 2 setach to przynajmniej walczyła
ale jak widze ze przestaje biegać i robi te swoje miny (nawet jak jest w formie) to kurwicy dostaje
a niestety zdarza się to jej coraz częściej

[Żułek]

temat taki istnieje więc ;)

Najwyżej rozstawieni Szwajcarka Martina Hingis i Brytyjczyk Jamie Murray wygrali rywalizację mikstów w wielkoszlemowym turnieju tenisowym Wimbledonie. W finale pokonali broniących tytułu reprezentantkę gospodarzy Heather Watson i Fina Henri Kontinena 6:4, 6:4.

Był to pierwszy wspólny występ w Wielkim Szlemie Hingis i Jamiego Murraya, starszego brata lidera rankingu ATP w singlu Andy'ego.



Prawie 37-letnia Szwajcarka ma w dorobku 23 tytuły wielkoszlemowe – pięć w singlu, sześć w mikście oraz 12 w deblu. W Londynie cieszyła się z sukcesu sześć razy – raz w grze pojedynczej (1997), dwa w mieszanej (2015 i 2017) oraz trzy w podwójnej (1996, 1998, 2015).

Młodszy o sześć lat Szkot może pochwalić się czterema zwycięstwami w zawodach tej rangi – dwoma w deblu i dwoma w mikście. Oba sukcesy w drugiej z tych konkurencji odniósł w Londynie, z czego pierwszy w 2007 roku.

cieszymy sie ;)

[Żułek]

co prawda Radwańskiej za bardzo nie poszło w US Open ale mojej ulubienicy poszło super :)

Szwajcarka Martina Hingis i Yung-Jan Chan z Tajwanu wygrały z Czeszkami Lucie Hradecką i Kateriną Siniakovą (7.) 6:3, 6:2 w finale debla wielkoszlemowego turnieju US Open.

Hingis i Chan były rozstawione z "dwójką", a Czeszki z "siódemką". Szwajcarsko-tajwański duet w tym roku wygrał wcześniej sześć imprez WTA.



Prawie 37-letnia Hingis odniosła 13. wielkoszlemowy triumf w deblu, w tym trzeci w US Open. Poprzednio w tej konkurencji cieszyła się z sukcesu na Flushing Meadows w 1998 i 2015 roku. Łącznie ma w dorobku 25 tytułów wywalczonych w imprezach tej rangi. Pięć razy wygrała singlowe zmagania, a siedem razy w mikście (w Nowym Jorku - odpowiednio - w 1997 oraz w 2015 i 2017 roku).

W sobotnim finale gry mieszanej US Open w parze z Brytyjczykiem Jamie Murrayem pokonała Hao-Ching Chan - siostrę swojej partnerki deblowej - i Nowozelandczyka Michaela Venusa 6:1, 4:6, 10-8.

szkoda że nie gra w singlu :(

[Żułek]

eh :/ do 3 razy sztuka :(

Jedna z najwybitniejszych singlistek i deblistek w historii tenisa Martina Hingis ogłosiła, że kończy karierę. Jej ostatnim turniejem będzie WTA Finals w Singapurze, który rozpoczyna właśnie w czwartek. To trzecia taka deklaracja Szwajcarki, która dwukrotnie wracała już z emerytury.

Hingis weszła w świat tenisa z butami, wygrywając Australian Open w wieku 16 lat i 3 miesięcy. W sumie w latach 1997-1999 zdobyła pięć tytułów wielkoszlemowych tylko w singlu. Wśród sukcesów w grze podwójnej w pierwszej kolejności należy wymienić złotego szlema w 1998 roku. Fala sukcesów zaowocowała oczywiście pierwszymi miejscami w obu rankingach.

Fantastycznie rozpoczętą karierę Martina Hingis niespodziewanie przerwała po raz pierwszy w 2003 roku, zaledwie w wieku 22 lat, uskarżając się na nieustanne problemy ze zdrowiem. Szwajcarka długo nie wytrzymała jednak poza tenisem. Wróciła po trzech latach, by znów zniknąć po dwóch kolejnych.

W 2005 roku została przyłapana na zażywaniu kokainy i zdyskwalifikowana na dwa lata. I ten zakręt nie zniechęcił szwajcarskiej tenisistki, która zaczęła przymierzać się do powrotu numer 2 na początku 2010 roku.

Przez dwa sezony Hingis rozgrywała mecze towarzyskie i brała udział w rozgrywkach legend, aż uznała, że w dalszym ciągu będzie w stanie poradzić sobie w gronie profesjonalistek w grze podwójnej. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Od 2013 roku wywalczyła cztery tytuły wielkoszlemowe w grze podwójnej i sześć w grze mieszanej.

W październiku Martina Hingis wróciła na 1. miejsce w rankingu deblowym, a w czwartek wspólnie z Chan Yung-Jan, ćwierćfinałem z Anną-Leną Groenefeld i Kvetą Peschke, rozpoczyna WTA Finals, ostatni turniej w karierze. Tę imprezę Szwajcarka wygrywała trzykrotnie.

chlip :(

[Żułek]

no no Isia się obudziła
wygrała juz 2 mecze w Eastbourne, wczorajszy mecz na wielkim 3-godzinnym farcie :P
a dzisiaj awans kolejny bo Kvitowa dała se spokój

Rywalką "Isi" w 1/4 finału będzie lepsza z pary Jelena Ostpaneko (Łotwa, 5.) - Mihaela Buzarnescu (Rumunia). Mecze tej fazy będą rozgrywane w czwartek.

a niedługo Wimbledon :)

[Harlequin]

Pewna epoka sie kończy. Federer kończy kariere. Jeszcze tylko puchar Lavera za niecałe 2 tyg i kuniec...

[Maruder]

Nic nie trwa wiecznie. Poeta i geniusz tenisa. Takiego tenisa już się nie obejrzy (no chyba, że Kyrgios ale brak mu stabilności)

Szkoda, że go przebijakowicze i Nadale prześcigli w liczbie triumfów Szlema. Co nie zmienia faktu, że w swoim prime to był największy tenisista w historii.