ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

[tomaszm]

Ciekawe rzeczy opowiadasz. Większość jaka znam to chłopy oderwane od pługa. Internet dla nich nie istnieje. Nigdy nie pytałem czy np mają problem z trądzikiem. Ty pewnie wiesz lepiej.

Czekam na linka z okolic Lublinca ze komuś coś się stało podczas polowań. Dajesz.

[tomaszm]

Jak chciano kiedyś wykreślić słonkę, z listy gatunków łownych. Taki ptaszek co nie wyrządza żadnych szkód, no chyba, że te żyjące w okolicach Lublińca akurat są agresywne, atakują domostwa i oczy dzieciom wydłubują dziobami xD Otóż lobby myśliwskie uzasadniało polowania na ten gatunek tradycją, konkretnie, że zwyczajowo wpina się jej pióra w myśliwskie kapelusze. Serio cywilizowany człowiek słysząc taką argumentację nie jest w stanie nie dostrzec głębokiego zjebania mentalnego osobników, którzy ją wypowiadają.

Biorąc pod uwagę, ile słonek rozbija się co roku o budynki w trakcie przelotów, to z samej Warszawy pewnie by wystarczyło piór na wszystkie myśliwskie kapelusze w kraju.

W sumie jestem zdziwiony - ale i zbudowany - że Tomasz w gruncie rzeczy dostrzega wady, choć trochę jednak broni środowiska. Ok, czasami regulacja jest potrzebna, ale dotyczy to bardzo niewielkiej liczby gatunków. Właściwie z miejsca można wykreślić wszystkie gatunki ptaków. Raz, że nie ma potrzeby. Dwa, że myśliwi w zdecydowanej większości naprawdę nie potrafią ich odróżniać. Dalej, nie widzę żadnego uzasadnienia polowań na zające, borsuki, kuny. Do natychmiastowego usunięcia z listy szakal złocisty. Przy obecnej populacji wilka coraz mniejszy sens ma strzelanie do saren, jeleni, danieli. Wyjdzie na to, że tak naprawdę zostają dziki, lokalnie lisy i zwierzyna płowa według potrzeb, interwencyjnie agresywne/problematyczne wilki i ranne łosie. A do tego nie potrzeba miejscowej wierchuszki, która lubi sobie postrzelać, tylko kilku tysięcy fachowców w skali kraju.

Otóż to. Mądrzejszego podsumowania nie można napisać. Profesjonalizm.

Mało kto się do tego nadaje. Naprawdę.

Większość to jakieś śmieszne Wlodki czy Mietki. Od czarnej roboty i tak ja jadę. Dźwięk politowanian w tej chwili.

Jebane towarzysko wzajemnej adoracji. Kurwa ale jak sobie ręce krwią trzeba ujebać to sa ostatni. Pluwam.

Najważniejsze najebać się, pokazać że sie ma strzelbę, chuja przedłużyć i powiedzieć że się jest myśliwym.

Ach kurwa szkoda ryja strzępić.

Pluje bo to zadni myśliwi. To popierdollki. I dlatego może się nie koleguje. Jebią mnie oni. Nie chodzę na te założone imprezy bo to śmiech na sali.

Niektórym wydaje się że sa lepsi. Pionki. W pandemii Covid najlepiej to było widoczne. Kurwa ich mać.

Imprezki, selavi, żenada większa.

Czy potrzebna jest regulacja? Bezwzględnie. Ja w tym aktywnie działam.

W branży odszkodowań działam od lat ...........15. Ja mam u subie proste wzorce choćby to że np pieniądze od kilenta trafaiają na jego konto. Wicie ile wywalczyłem w tych lobbowanych moich branżach.........okrągłe zero.

Sa niestety firmamenty gdzie szybciej zrobisz kupę jak coś zmienisz.

Oczywiście na wszystko da się wpłynąć. Kontrola. odgórna. Myśliwych. Może dalej idąca za tym kontrola wydawania amunicji. Trudny temat ale uważam ,że nie nie reaealny. Połowa tych kłusowników od nas opłakałaby się jak dzieci i wszytko by powiedzieli gdyby ktoś na nich siadł. To wątli ludzie.

TO musi być zaaopiekowane systemowo. NIe uzyskasz informacji w środowisku. Większość ze soba trzyma. Najczęściej kłusownikami są sami myśliwi. I wszyscy trzymają sztamę.

Żeby rozbić to środowisko potrzebny jest cios systemowy i skuteczne działania. Żeby się bali. i nie czuli się bezkarni. Tu nie wystarczy łupnąć ręka o stół. Trzeba przypierdolić.

Osobiście nie wierze ,że coś ulegnie zmianie. 15 lat te pierdolenie słyszałem odnośnie naszej branży prawniczej. Nie ważne kto rządził- lobby,wpływy i pieniądze zawsze robiły robotę. Niestety, Coś miało zmierzać ku normalności.......i chuj.

[uglak]

Jak chciano kiedyś wykreślić słonkę, z listy gatunków łownych. Taki ptaszek co nie wyrządza żadnych szkód, no chyba, że te żyjące w okolicach Lublińca akurat są agresywne, atakują domostwa i oczy dzieciom wydłubują dziobami xD Otóż lobby myśliwskie uzasadniało polowania na ten gatunek tradycją, konkretnie, że zwyczajowo wpina się jej pióra w myśliwskie kapelusze. Serio cywilizowany człowiek słysząc taką argumentację nie jest w stanie nie dostrzec głębokiego zjebania mentalnego osobników, którzy ją wypowiadają.

Biorąc pod uwagę, ile słonek rozbija się co roku o budynki w trakcie przelotów, to z samej Warszawy pewnie by wystarczyło piór na wszystkie myśliwskie kapelusze w kraju.

W sumie jestem zdziwiony - ale i zbudowany - że Tomasz w gruncie rzeczy dostrzega wady, choć trochę jednak broni środowiska. Ok, czasami regulacja jest potrzebna, ale dotyczy to bardzo niewielkiej liczby gatunków. Właściwie z miejsca można wykreślić wszystkie gatunki ptaków. Raz, że nie ma potrzeby. Dwa, że myśliwi w zdecydowanej większości naprawdę nie potrafią ich odróżniać. Dalej, nie widzę żadnego uzasadnienia polowań na zające, borsuki, kuny. Do natychmiastowego usunięcia z listy szakal złocisty. Przy obecnej populacji wilka coraz mniejszy sens ma strzelanie do saren, jeleni, danieli. Wyjdzie na to, że tak naprawdę zostają dziki, lokalnie lisy i zwierzyna płowa według potrzeb, interwencyjnie agresywne/problematyczne wilki i ranne łosie. A do tego nie potrzeba miejscowej wierchuszki, która lubi sobie postrzelać, tylko kilku tysięcy fachowców w skali kraju.

Tylko jak dokonać jakichś zmian skoro silne, myśliwskie lobby jest w każdej partii za wyjątkiem może Razemków (choć za to też nie dam sobie ręki uciąć).

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Żubr, Jeleń, Łoś nie ma naturalnych wrogów? A kaczki, gęsi, przepiórki, bażanty, bobry? Nie mają? Po co do nich strzelać? Idąc tropem epidemii... to czyli wychodzi na to że mysliwi to tacy lekarze, którzy chronią dziki przed tym, żeby się nie pozarażały od siebie nawzajem gdyby w razie czego jakaś choroba się pojawiła? Litości. Obrażasz własny intelekt.

Co do ostatniego zdania, to jest to jakiś pomysł. Sam uważam, że to powinna być służba w rodzaju STRAŻY POŻARNEJ. Coś się dzieje, są wzywani. A obsługę broni i celność ćwiczą na strzelnicach. Zwyczaje zwierząt na szkoleniach i w terenie przez obserwację. Jak inne słuzby mundurowe czy ratownicze. Żadnego odstrzału dla zabawy. Żadnych kół łowieckich i związków które są ZALEGALIZOWANĄ DOSŁOWNĄ REKONSTRUKCJĄ HISTORYCZNĄ nie mającą nic wspólnego z koniecznością czy służbą.

Spoko, dobrze, ze sie zgadzamy jakos w tym jednym punkcie. Co do naturalnych wrogow, no to tak, jak nie ma dosc duzo wilkow, to ani jelen ani los niespecjalnie maja naturalnych wrogow. Co do ptakow to nie znalem ich naturalny wrogow, ale sprawdzam i wyglada na to, ze kaczka ma wystarczajaco duzo w naszych warunkach, gesi to samo, bazanty tez, ta sama grupa. Z bobrami sprawa jest trudna, bo z tego co widze to odpowiedz brzmi: tak, nie maja naturalnych wrogow w Polsce, poza ta garscia wilkow, dla ktorych bobry z pewnoscia nie sa pierwszym wyborem, oraz niedzwiedziami, ktore tez znaja lepsze i latwiejsze kaski. Natomiast jak bobrow jest duzo to chociaz jestem ich wielkim milosnikiem, to nie znam rozwiazania - fakt faktem ze potrafia zbudowac tame i zalac pole, i w tym momencie plony z tego pola z calego roku sa do wyjebania do smieci.

[tomaszm]

Jak chciano kiedyś wykreślić słonkę, z listy gatunków łownych. Taki ptaszek co nie wyrządza żadnych szkód, no chyba, że te żyjące w okolicach Lublińca akurat są agresywne, atakują domostwa i oczy dzieciom wydłubują dziobami xD Otóż lobby myśliwskie uzasadniało polowania na ten gatunek tradycją, konkretnie, że zwyczajowo wpina się jej pióra w myśliwskie kapelusze. Serio cywilizowany człowiek słysząc taką argumentację nie jest w stanie nie dostrzec głębokiego zjebania mentalnego osobników, którzy ją wypowiadają.

Biorąc pod uwagę, ile słonek rozbija się co roku o budynki w trakcie przelotów, to z samej Warszawy pewnie by wystarczyło piór na wszystkie myśliwskie kapelusze w kraju.

W sumie jestem zdziwiony - ale i zbudowany - że Tomasz w gruncie rzeczy dostrzega wady, choć trochę jednak broni środowiska. Ok, czasami regulacja jest potrzebna, ale dotyczy to bardzo niewielkiej liczby gatunków. Właściwie z miejsca można wykreślić wszystkie gatunki ptaków. Raz, że nie ma potrzeby. Dwa, że myśliwi w zdecydowanej większości naprawdę nie potrafią ich odróżniać. Dalej, nie widzę żadnego uzasadnienia polowań na zające, borsuki, kuny. Do natychmiastowego usunięcia z listy szakal złocisty. Przy obecnej populacji wilka coraz mniejszy sens ma strzelanie do saren, jeleni, danieli. Wyjdzie na to, że tak naprawdę zostają dziki, lokalnie lisy i zwierzyna płowa według potrzeb, interwencyjnie agresywne/problematyczne wilki i ranne łosie. A do tego nie potrzeba miejscowej wierchuszki, która lubi sobie postrzelać, tylko kilku tysięcy fachowców w skali kraju.

Tylko jak dokonać jakichś zmian skoro silne, myśliwskie lobby jest w każdej partii za wyjątkiem może Razemków (choć za to też nie dam sobie ręki uciąć).

No własnie........kurwa szczerze nie mam pojęcia.

[Lukass]

Biorąc pod uwagę, ile słonek rozbija się co roku o budynki w trakcie przelotów, to z samej Warszawy pewnie by wystarczyło piór na wszystkie myśliwskie kapelusze w kraju.

W sumie jestem zdziwiony - ale i zbudowany - że Tomasz w gruncie rzeczy dostrzega wady, choć trochę jednak broni środowiska. Ok, czasami regulacja jest potrzebna, ale dotyczy to bardzo niewielkiej liczby gatunków. Właściwie z miejsca można wykreślić wszystkie gatunki ptaków. Raz, że nie ma potrzeby. Dwa, że myśliwi w zdecydowanej większości naprawdę nie potrafią ich odróżniać. Dalej, nie widzę żadnego uzasadnienia polowań na zające, borsuki, kuny. Do natychmiastowego usunięcia z listy szakal złocisty. Przy obecnej populacji wilka coraz mniejszy sens ma strzelanie do saren, jeleni, danieli. Wyjdzie na to, że tak naprawdę zostają dziki, lokalnie lisy i zwierzyna płowa według potrzeb, interwencyjnie agresywne/problematyczne wilki i ranne łosie. A do tego nie potrzeba miejscowej wierchuszki, która lubi sobie postrzelać, tylko kilku tysięcy fachowców w skali kraju.

Tylko jak dokonać jakichś zmian skoro silne, myśliwskie lobby jest w każdej partii za wyjątkiem może Razemków (choć za to też nie dam sobie ręki uciąć).

No własnie........kurwa szczerze nie mam pojęcia.

Ja też nie wierzę w możliwość samooczyszczenia się środowiska, to musiałoby pójść z góry, i to brutalnie. Za dużo wpływowych ludzi się w to bawi, jednocześnie zupełnie nie spełniając zadań, jakie myśliwi spełniają według deklaracji. A w tym momencie mało kto ma wolę, żeby takie zmiany wprowadzić. Serio, moim zdaniem pierwszym krokiem powinien być zakaz członkostwa w PZŁ dla policjantów, sędziów i prokuratorów. I zanim ktoś zacznie krzyczeć, że to ograniczanie praw - te zawody już mają wiele praw dość mocno ograniczonych, nie bez powodu.

[trup]

Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.

Żubr, Jeleń, Łoś nie ma naturalnych wrogów? A kaczki, gęsi, przepiórki, bażanty, bobry? Nie mają? Po co do nich strzelać? Idąc tropem epidemii... to czyli wychodzi na to że mysliwi to tacy lekarze, którzy chronią dziki przed tym, żeby się nie pozarażały od siebie nawzajem gdyby w razie czego jakaś choroba się pojawiła? Litości. Obrażasz własny intelekt.

Co do ostatniego zdania, to jest to jakiś pomysł. Sam uważam, że to powinna być służba w rodzaju STRAŻY POŻARNEJ. Coś się dzieje, są wzywani. A obsługę broni i celność ćwiczą na strzelnicach. Zwyczaje zwierząt na szkoleniach i w terenie przez obserwację. Jak inne słuzby mundurowe czy ratownicze. Żadnego odstrzału dla zabawy. Żadnych kół łowieckich i związków które są ZALEGALIZOWANĄ DOSŁOWNĄ REKONSTRUKCJĄ HISTORYCZNĄ nie mającą nic wspólnego z koniecznością czy służbą.

Czy Strażacy spotykają się i dla podtrzymania tradycji podpalają sbie jakiś dom i go gaszą mówiąc przy tym do dziecka: patrz córuś, tak wygląda pożar. Tak się go wznieca a tak gasi?
Czy policjanci robią sobie od czasu do czasu ćwiczonka w terenie i strzelają do sąsiadów albo zatrzymują przypadkowych ludzi i robią sobie z nimi foty albo zabierają fanty jako trofea?
Wojsko ćwiczy na poligonie a nie w realu.

Można? Można.

Chłopak z całym szacunkiem nie wiesz o czym piszesz. W sumie nie wiem co Ci napisać. Kurwa

Uwazasz ,że my jesteśmy zbrutalizowani weź może kraje skandynawskie sobie wygoogloj. Taką Norwegię.

Pomogę

https://www.mojanorwegia.pl/aktualnosci ... 19383.html

Ale Ty już wystarczająco dużo napisałeś. Wystrzelałeś z kolegą kilkadziesiąt dzików bo kopalnia miała pod górkę i trochę grosza wpadło, ale było Ci przykro i nie mogłeś spać. Spoko. Luz. Jesteś usprawiedliwiony. No i na pewno nic się nie zmarnowało, bo poszło na skóry i mięsko.
Znacznie łatwiej wystrzelać niż np. wyłapać i wywieźć. No ale w Polsce nie ma lasów.

[trup]

Mozłiwie, Nie przeczę. Pierdolenie ksiązkowe ksiązkowym a życie zyciem.

Mało co pamietam ze studiów czy aplikacji radcowskiej bo większości tych nauk to kocopoły. Które zycie szybko weryfikuje,


W temacie myślistwa - stworzenie niezależnych struktur i kontrole krzyżowe nad kwestią przestrzegania obowiązujących reguł. Muszą to być ludzie delegowani z innych oddziałów. Mógłbym podpoerdolić polowę kłusowników ale moja głowa zawiśnie na jakimś płocie. Po prostu się boje. Bo tu zyję.

Dało się z firmami z jpegemai odnoscnie sćigania vatu to i tu się da. Nie moga ludzie lokalni rosztrzygać o swoich kwestiach.

I kurwa z buta traktować tych co nie potrafią się dostosować.

I nie bać się -z buta do gleby myśliwych stłamsić, to są tacy ludzie jak ja, którym czasem za dużo się wydaje.

TO samo z branza odszkodowań. Migdalenie się 15 la, kurwa milion pomysłów, to samo myslsistwo. Kurwa słabo mi.

No i to takie mielenie-pierdolenie. "Mógłbym podpierdolić ale się boję..." Czyli bierzesz w tym udział ale się nie cieszysz.
Nie wiem kurwa, nie znam Cię, nie chcę oceniać jednoznacznie, ale chujowo przeokrutnie to wygląda. Skoro to bandyci to na chuj wspierać. Jak widać, sami się nie oczyścicie.

Piszesz, że:

TO musi być zaaopiekowane systemowo. NIe uzyskasz informacji w środowisku. Większość ze soba trzyma. Najczęściej kłusownikami są sami myśliwi. I wszyscy trzymają sztamę.

Żeby rozbić to środowisko potrzebny jest cios systemowy i skuteczne działania. Żeby się bali. i nie czuli się bezkarni. Tu nie wystarczy łupnąć ręka o stół. Trzeba przypierdolić.

Osobiście nie wierze ,że coś ulegnie zmianie. 15 lat te pierdolenie słyszałem odnośnie naszej branży prawniczej. Nie ważne kto rządził- lobby,wpływy i pieniądze zawsze robiły robotę. Niestety, Coś miało zmierzać ku normalności.......i chuj.

I bronisz tego środowiska. To w końcu jak inaczej przypierdolić jak nie rozwiązać odebrać licencje i od nowa zrobić nabór. Przecież to jawna mafia...
I jeszcze to stwierdzenie że "NAJCZĘŚCIEJ KŁUSOWNIKAMI SĄ SAMI MYŚLIWI". I co z tym kurwa robicie?
Ostantacyjnie nie pójdziesz na libację z nimi? No to się po tym na pewno nie pozbierają....

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Widze podobny modus operandi jak wspolpraca z kosciolem - tomasz bardzo krytykuje, ale jednoczesnie chetnie pomaga, angazuje sie i bierze pieniadze.

[Miczurin]

Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego przerwali rozmowy na temat reform łowiectwa. Myśliwi wyszli w trakcie spotkania i nagrali przed budynkiem Ministerstwa Klimatu filmik, w którym krytykują kierownictwo resortu. - Nie cofniemy się przed zmianami - zapowiedział na konferencji wiceminister Mikołaj Dorożała.
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,31 ... ntarz.html

Ktoś ma jeszcze wątpliwości co do tego towarzystwa?

[DST]

Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego przerwali rozmowy na temat reform łowiectwa. Myśliwi wyszli w trakcie spotkania i nagrali przed budynkiem Ministerstwa Klimatu filmik, w którym krytykują kierownictwo resortu. - Nie cofniemy się przed zmianami - zapowiedział na konferencji wiceminister Mikołaj Dorożała.
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,31 ... ntarz.html

Ktoś ma jeszcze wątpliwości co do tego towarzystwa?

No i cześć. Obrazili się jak dostojni sarmaci i wyszli.
LEWACKA OLGA TOKARCZUK napisała fajną powieść na temat tego środowiska, gdzie myśliwi zaczynali być mordowani przez (rzekomo) zwierzęta w odwecie. Polecam. Przeczytałem i dalej żarliwie nie popieram LGBT ani nie stałem się weganinem.

[trup]

Prof. Olech - jak pisał portal Oko.press - zajmuje się naukowo ochroną żubrów, a prywatnie - polowaniem. Te dwie kwestie łączy, bo uważa, że zabijanie żubrów bywa konieczne dla ochrony tego gatunku.

I tak wiem... zaraz ktoś powie, ze jestem Doktor Dolittle i chcę podzielić planetę na pół (co za durny wniosek?), nie wiem o czym pisze i przytoczy, że chore, jakieś ASF czy inna "żubrza grypa", ale to jest takie kurwa dziwaczne, że nie wiem co powiedzieć...

[trup]

Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego przerwali rozmowy na temat reform łowiectwa. Myśliwi wyszli w trakcie spotkania i nagrali przed budynkiem Ministerstwa Klimatu filmik, w którym krytykują kierownictwo resortu. - Nie cofniemy się przed zmianami - zapowiedział na konferencji wiceminister Mikołaj Dorożała.
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,31 ... ntarz.html

Ktoś ma jeszcze wątpliwości co do tego towarzystwa?

No i cześć. Obrazili się jak dostojni sarmaci i wyszli.
LEWACKA OLGA TOKARCZUK napisała fajną powieść na temat tego środowiska, gdzie myśliwi zaczynali być mordowani przez (rzekomo) zwierzęta w odwecie. Polecam. Przeczytałem i dalej żarliwie nie popieram LGBT ani nie stałem się weganinem.

Lewacka Olga wyraziła frustrację i ocenę patologii środowiska myśliwych i wielkich łowczych.
Jeśli ktoś ma jaja, sam jest myśliwym ale chce coś zrobić, to powinien przestać wspierać tę hałastrę i wszelkie związki łowieckie. To musi się zmienić. Tyle.

[Miczurin]

Odnośnie do Pani profesor:

[Triceratops]

Ja czasami prosze kolegow z kolka zeby mi troche w moim lesie postrzelali, jak mi dziki za czesto w szkode wlaza. A przy okazji odstrzela troche tych skurwusynow co mi drzewa nad stawem klada. Ja w zamian za to ja co roku moge balowac w ich wypasionej siedzibie zwiazku nad rzeka. Tak ze nie narzekajcie czasami mysliwi sie przydaja

[Wzburzony Obserwator]

Czy zabijanie komarów jest dopuszczalne?

[DST]

Czy zabijanie komarów jest dopuszczalne?

Nie. Jeśli już do tego dojdzie, to musisz za każdego zmówić pacierz.

[Wzburzony Obserwator]

Czy zabijanie komarów jest dopuszczalne?

Nie. Jeśli już do tego dojdzie, to musisz za każdego zmówić pacierz.

Chyba mantrę czy coś? W sensie, żeby zaakceptować piętno mordercy?

[DST]

Czy zabijanie komarów jest dopuszczalne?

Nie. Jeśli już do tego dojdzie, to musisz za każdego zmówić pacierz.

Chyba mantrę czy coś? W sensie, żeby zaakceptować piętno mordercy?

Nie zmyjesz nigdy krwi. W tej sytuacji musisz wejść na forum MM, stworzyć ankietę i demokratycznym głosowaniem dobierzemy Ci pokutę, która "gładzi grzechy świata".

[TheDude]

Co tu się kurwa dzieje?