Bliskich. Standardowe obrazki w mojej pracy zawodowej. Cały czas się zastanawiam kto wydaje w takich miejscach decyzje o pozwalnianiach na budowę i dlaczego tych ludzi się nie wysiedla co mieszkają w okolicach skrajnie zalewowych. I dlaczego te pojeby od żabek i ptaszków co blokuja budowę zbiorników retencyjnych nie wiszą na latarniach.
Tam są wszyscy jak na szpiklach, z przeczuciem jak teraz był ten okres deszczowy ,że znowu dojdzie do nieszczęścia a kurwa nic się nie zmiana. Nikt lekcji nie odrobił. Ja ten syf sprzątam popowodziowy ale cały czas mam z tyłu głowy jak to wszystko źle wygląda.