Zgadzam się.ŚWIADECTWA_JEZUSA pisze: ↑03-12-2025, 16:28ksiażkowy przykład snu alkoholowegodomeldoom pisze: ↑30-11-2025, 15:59Byłem wczoraj na Voidhanger, kurwa, rozjebali system, Leśniczówkę, mój umysł i jeszcze kilka rzeczy po drodze.
Mój kandydat na koncert roku, z tych, na których byłem.
Ale na temat: jeżdżę na koncerty od 31 lat, nie wim na ilu byłem, ale na wielu. Uwielbiam koncerty.
Ze te wszystkie lata 2 razy cos wypiłem - nigdy nie lubiłem pić na koncercie, dla mnie to wydarzenie, klimat, muzyka, ludzie itd.
I mimo tego, wczoraj, patrząc na ludziska chleją, moja podświadomość podesłała mi tej nocy bardzo, bardzo mocny i realistyczny sen alkoholowy.
Ostra jazda, bez trzymanki, chlanie jak kiedyś.
Jest beret zryty, oj jest.
Co ciekawe 4 noce z rzędu.
Aż byłem tym zmęczony, a przedostatniej nocy z takim snem, obudziłem sieę zesrany ze strachu, że dałem w palnik.
Powtórzę: jest zryty berecik...
