Masterful Magazine

Jakoś jednak nie, panie dobrodzieju. Lewicowiec i taki spięty?

Medard pisze: ↑

22-05-2020, 13:29

Dudi nie wszedł do najlepszej ósemki (może to Andrzej powinien grać?)

Luzik może być?

No to jesteś drugi, też żaden powód do dumy. Medard założył temat, to ma prawo.

A ja jestem autorem drugiego posta w wątku (nie licząc postów autora), w tym pierwszego merytorycznego (nie licząc postów autora). Miałem zatem prawo. Ale spoko, mam płytkę ojca głównego przeciwnika Dudy (bynajmniej nie chodzi o tatę Carlsena). Parytet jest więc zachowany - jako lewicowiec powinieneś to docenić.

Nie w tym rzecz. Wywaliłeś jakiś strumień świadomości, że niby ktoś się rzuci z powodów politycznych na ten temat. Sam będąc prekursorem takich postów w tym temacie. Teraz wyskakujesz z jakimś lewicowcem, mimo, że nic politycznego w topiku o szachach nie napisałem. Raz się w ogóle zdajsie wypowiedziałem o tzw. szachach Fischera. Kto wprowadza politykę w ten temat zatem?

E tam, od razu strumień świadomości, wprowadzanie polityki...
Co do zestawienia na poważnie szachów i polityki - jest to temat rzeka przynajmniej od czasów po rewolucji październikowej...
Jeżeli chodzi o sytuację z lat 70-tych, to polecam książeczkę Korcznoja "Antyszachy".

Tak to jest inna kwestia. Zresztą to że Rosjanie są tacy mocni w szachach to nie przypadek.

Hatefire pisze: ↑

28-05-2020, 07:09

Tak to jest inna kwestia. Zresztą to że Rosjanie są tacy mocni w szachach to nie przypadek.

Nie przypadek, dużo inwestują do dnia dzisiejszego, traktują jak sportowców, wychowali najlepszych trenerów, jako jedyni mają państwowe szkoły szachowe np. słynna szkoła Botwinnika, a nie kluby jak u nas, zapewniają zawodnikom i trenerom stabilizację finansową na dobrym poziomie.

Aczkolwiek byli już mocni przed II wojną, z tyle, że drużynowo Polacy byli wtedy lepsi

BTW
Ruskie jako jedni z pierwszych mieli szachistów zawodowych tzn. takich, dla których to było jedyne zajęcie, w USA dopiero Fischer był zawodowcem, ale dlatego, że rzucił szkołę jako nastolatek
reshevski był całe życie księgowym, Najdorf prowadził w Argentynie firmę ubezpieczeniową, w Polsce przed II niektórzy mieli sponsorów np. Rubinstein,
a Alechin bogatego ojca przemysłowca.

Lewackie szambo nie oszczędza nawet królewskiej gry:

https://nczas.com/2020/07/01/filmy-o-sz ... sistowski/

Hehe, ale to nie tak było. Automatyczny algorytm zdjął ten film za słowa "white will always be better", po czym z powrotem go przywrócono i jest dalej na kanale tego szachisty. Czytałem o tym z innego źródła... Najwyższy Czas zrobił histerię, która bawi, bo wg kryteriów wolnościowych YouTube miałoby do tego prawo - przecież są prywatnym podmiotem, powinni móc robić, co chcą. Ocena zdejmowania tego, czy innego materiału to już zupełnie inna sprawa.

Ale nie tylko o film chodzi - jest też o dyskusji, że to rasizm, iż zaczynają ciągle białe.
Na niejasne algorytmy eliminacji filmów z yt narzekała nawet krytyka polityczna - a to już jest coś.

Wiesz, bo tu są dwie osobne rzeczy: z jednej strony tzw. prawica jest przeczulona na punkcie tej poprawności, z drugiej środowiska lewicowe brną w totalny absurd zaczynając w ogóle dyskusje na temat kolorów w szachach. Zdrowy rozsądek nie jest w cenie, a głupota rozkłada się demokratycznie po całej scenie od lewa do prawa, natomiast inne są jej przejawy.

Drone pisze: ↑

01-07-2020, 17:30

Hehe, ale to nie tak było. Automatyczny algorytm zdjął ten film za słowa "white will always be better", po czym z powrotem go przywrócono i jest dalej na kanale tego szachisty. Czytałem o tym z innego źródła... Najwyższy Czas zrobił histerię, która bawi, bo wg kryteriów wolnościowych YouTube miałoby do tego prawo - przecież są prywatnym podmiotem, powinni móc robić, co chcą. Ocena zdejmowania tego, czy innego materiału to już zupełnie inna sprawa.

Śmieszna historia, ale trochę prawdziwa, że białe są lepsze
za względu na to, że wykonują jako pierwsze ruchy, to przy wyrównanym poziomie w statystykach białe wygrywają trochę częściej. Wieczorem zerknę na statystyki najlepszych zawodników, ale raczej częściej wygrywają białymi z tego co pamietam.

Tyle, że szachy rozpropagowali w ówczesnym świecie śniadzi Arabowie,
wcześniej znali Persowie, a powstały u jeszcze ciemniejszych Hindusów.

Dosyć późno dotarły do białych w Europie, pierwszy zapis gry pochodzi dopiero z 1475 roku.

Wiadomo. Tu chodziło o konkretną sytuację, on powiedział dokładnie "white will always be better in this situation" - że jakikolwiek ruch wykonają czarne, to białe i tak zachowują przewagę. To tak dla kompletnej ścisłości.

Drone pisze: ↑

01-07-2020, 18:24

Wiadomo. Tu chodziło o konkretną sytuację, on powiedział dokładnie "white will always be better in this situation" - że jakikolwiek ruch wykonają czarne, to białe i tak zachowują przewagę. To tak dla kompletnej ścisłości.

To tzw. zugzwang, czasami się pojawia sytuacja zwykle w końcówce, że czarne nie mają dobrego ruchu,
albo białe, ale te już obecnie mogą być w złej sytuacji

A tutaj trochę statystyk, białymi najczęściej się wygrywa, a czarnymi remisuje na najwyższym poziomie:

Carlsen białymi najczęściej wygrywa, a czarnymi najczęściej remisuje:

http://ratings.fide.com/chess_statistic ... nt=1503014

podobnie drugi na Świecie Caruana:

http://ratings.fide.com/chess_statistic ... nt=2020009

Nakamura, remisów i wygranych białymi ma prawie tyle samo, a czarnymi najczęściej remisuje:

https://ratings.fide.com/chess_statisti ... nt=2016192

A jak to wygląda u amatorów?
Patrzę na swoje konto na lichess i dla mnie kolor nie ma znaczenia, raczej siła przeciwnika i dyspozycja danego dnia.

Rozegranie partii białymi porównuje się do rozegrania meczu piłkarskiego u siebie.

mad pisze: ↑

03-07-2020, 20:56

Rozegranie partii białymi porównuje się do rozegrania meczu piłkarskiego u siebie.

Na poziomie zawodowców tak jest, na niższym to przecież czarne wybierają wariant obronny i mogą zaskoczyć.

Dwa razy grałem w symultanach arcymistrzami i skubańce zawsze wybierają białe, to zwykła pogarda wobec amatorów

A symulanty to co?

uglak pisze: ↑

03-07-2020, 22:37

A symulanty to co?

Antifiarze, którym się nie chce pracować.

W obserwowalnym świecie mamy 1079 atomów, a liczba shanonna to 10 tysięcy coś tam. Te artykuły to już wszędzie piszą praktykanci po socjologii?