W Tatrach raj dla skiturowców, dla pieszych warunki takie sobie - wczoraj zrobiłem sobie wypad na Zawratową Turnię, i najpierw na tafli Czarnego Stawu wpadłem w wodę po kolana, a potem na zejściu z turni na Zawrat prawie zerwałem mięsień (śnieg na pd stokach spływa jak budyń, ale jak się noga zaklinuje to jak w betonie - wczoraj miałem pecha o tyle że jedna noga mi się zaklinowała, a druga wyjechała ze zsuwem. Ostatecznie udało się łydkę jakoś rozmasować, ale jak mi prąd przeszył nogę to już myślałem że bez heli się nie obejdzie).
Tym niemniej widoki z Zawratowej urywają dupę, mam kolejną miejscówkę wschodową ;) szczególnie Świnica i Kościelce prezentują się wybornie (a sama turnia jest może z kwadrans od Zawratu, łatwym podejściem z możliwością zrobienia trawersu i zejścia do Pojezierza - co wczoraj miałem w planach, ale jak pomyślałem ile mnie na dole czeka zapadania w tym budyniu to odpuściłem)
