Czy z metalu się wyrasta?

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15612
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 19:07

Mietek Fogg to chyba jakiś kult, bo już doczekał się remiksów;-)

Awatar użytkownika
Dragazes
w mackach Zła
Posty: 880
Rejestracja: 27-02-2012, 00:24

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 19:40

krz63 pisze:Czy ktoś prócz mnie też tak ma, że gust mu się zradykalizował z upływem lat? Jeszcze te 5-6 lat temu od czasu do czasu karmiłem swą duszę :-) innymi dźwiękami, a dziś to praktycznie sama ekstrema. Nie pamiętam kiedy słuchałem czegoś innego niż ostrego dźwiękowego napierdolu. Chociaż może też to mieć coś wspólnego z mniejszą ilością czasu na słuchanie muzyki i jak już coś zarzucam, to jakiś konkret.
Ja tak nie mam. 95% czego słucham to jednak rock i metal, więc często jest tak, że jednego dnia słucham czegoś ekstremalnego, a następnego np. The Doors albo jakiegoś prog rocka z wczesnych lat '70. Wszystko zależy od humoru.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
Awatar użytkownika
metalized
weteran forumowych bitew
Posty: 1292
Rejestracja: 24-08-2009, 23:18
Lokalizacja: Bobolice i okolice

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 19:49

krz63 pisze:Czy ktoś prócz mnie też tak ma, że gust mu się zradykalizował z upływem lat? Jeszcze te 5-6 lat temu od czasu do czasu karmiłem swą duszę :-) innymi dźwiękami, a dziś to praktycznie sama ekstrema. Nie pamiętam kiedy słuchałem czegoś innego niż ostrego dźwiękowego napierdolu. Chociaż może też to mieć coś wspólnego z mniejszą ilością czasu na słuchanie muzyki i jak już coś zarzucam, to jakiś konkret.
Ja mialem i mam tylko tak. Poza black i death metal nie wyglądam, wyrośnięcie raczej mi nie grozi, bo wielka frajdę wciąz sprawia mi ryk i łomot, tak na żywo jak i z płyt.
P.J.E.C.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9875
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 20:06

Ja to jestem zdania, że nic na siłę.
DCI Hunt

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 20:15

est pisze:Ja to jestem zdania, że nic na siłę.
chyba, że trzeci dzień pod rząd wymiguje się bólem głowy.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9875
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 20:17

:)
Awatar użytkownika
antek_cryst
postuje jak opętany!
Posty: 571
Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
Lokalizacja: stolnica

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 20:20

Nie wiem jak z metalu, ale ja wyrosłem z całej tej metalowej otoczki - kultu wojny, szatana, śmierci. Punktem zwrotnym było dla mnie pojawienie się dziecka - w momencie, kiedy zaczyna ci na kimś zależeć do tego stopnia, że byłbyś gotów za niego zabić, dociera, że cała ta mizantropia i kult śmierci są chuja warte, że co innego się w życiu liczy.
Uśmiech politowania budzą we mnie wypowiedzi metalowców o kulcie rogatego, nienawiści do życia, samozniszczeniu itd - dla mnie to takie pierdolenie emocjonalnych niedorozwojów. Czasem mi to przeszkadza, gdy spod kanonady dźwięków doleci mnie co bardziej debilna fraza. Mam wtedy pewien dysonans, bo z jednej strony lubię ten nakurw a z drugiej.. no dziecinadą z tego wieje jak chuj. I niby tłumaczę sobie, że to taka konwencja, że ciężko napierdalać blasty pod roczne zeznanie podatkowe (choć to też horror i cierpienie) ale jak mi taki Nekros Kristos mruczy o chrzcie w urynie zmarłych to... no kurwa, no choć minimum powagi ;)
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9875
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 20:23

Nie ma nic mroczniejszego niż prawdziwe życie, np. trzy dni wymówek ;)
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

13-02-2013, 20:59

antek_cryst pisze:ciężko napierdalać blasty pod roczne zeznanie podatkowe
Mistrz :D:D:D:D
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
brb
postuje jak opętany!
Posty: 474
Rejestracja: 10-03-2008, 23:38
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 21:00

chcialem napisac cos madrego ale jedyne co moge z siebie wydobyc to:

http://www.youtube.com/watch?v=yy2qUkLJA6Y
Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 21:41

Raf pisze:
Lykantrop pisze:Tak mnie jakoś tknęło, żeby podobną dyskusję rozhuśtać. Pamiętam jak w którymś z pierwszych numerów Mystic Art napisał doń wstęp Jarek Szubrycht. Ubolewał on nad faktem, że co rusz jego kumple z szalonych czasów młodości psioczą na metal, którego dawniej byli wielkimi orędownikam
To ten sam Szubrycht, który kiedyś pisał pochlebne recki heavy/neopowerowych płyt by wiele lat lat później na swoim blogu uprawiać totalną krytykę muzyki i image'u Manowar?. Jeśli tak to, niektórzy wyrastają ;)

ten sam Szubrych kilka numerów potem podał się do dymisji bo stwierdził że nie będzie pisał o następnych wtórnych albumach Unleashed i Dismember, and life's go on...
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 21:47

antek_cryst pisze:Nie wiem jak z metalu, ale ja wyrosłem z całej tej metalowej otoczki - kultu wojny, szatana, śmierci. Punktem zwrotnym było dla mnie pojawienie się dziecka - w momencie, kiedy zaczyna ci na kimś zależeć do tego stopnia, że byłbyś gotów za niego zabić, dociera, że cała ta mizantropia i kult śmierci są chuja warte, że co innego się w życiu liczy.
Uśmiech politowania budzą we mnie wypowiedzi metalowców o kulcie rogatego, nienawiści do życia, samozniszczeniu itd - dla mnie to takie pierdolenie emocjonalnych niedorozwojów. Czasem mi to przeszkadza, gdy spod kanonady dźwięków doleci mnie co bardziej debilna fraza. Mam wtedy pewien dysonans, bo z jednej strony lubię ten nakurw a z drugiej.. no dziecinadą z tego wieje jak chuj. I niby tłumaczę sobie, że to taka konwencja, że ciężko napierdalać blasty pod roczne zeznanie podatkowe (choć to też horror i cierpienie) ale jak mi taki Nekros Kristos mruczy o chrzcie w urynie zmarłych to... no kurwa, no choć minimum powagi ;)
Biorąc pod uwagę że dla większości artystów ta muzyka to dodatkowa droga uzewnętrznienia emocji i poglądów, to jakos nie widze w tym nic śmiesznego. Jeden z drugim klepią rocznego PITa jak każdy inny człowiek i może niekoniecznie dochodzą do poziomu mizantropii w którym jeden to już tłum, ale w tym samym momencie sa w stanie wyrazić to co pojawia się w większości metalowych liryków. I dla mnie jest to normalne, bo jak sie tak człowiek rozejrzy wokół to trzeba mieć nierówno pod kopuła jeśli się tego wszystkiego NIE nienawidzi (a przynajmniej raz na jakiś czas ;)).
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Maria Konopnicka

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 22:46

Z niczego nie wyrosłem - podniecam się metalem dokładnie tak samo jak 20 lat temu. Ale ja chyba w ogóle nie jestem dobrym przykładem, bo w życiu zdarzało mi się wyrastać tylko z ubrań i butów. Jak zacząłem czytać komiksy w wieku lat 7 to czytam je do dziś, jak zacząłem słuchać metalu w wieku lat 12 to słucham do dziś, jak zacząłem jako nastolatek swoje treningi to ćwiczę do dziś, jak związałem się z dziewczyną będąc w liceum to dziś jest moją żoną :)) Z niczego nie wyrastam, nic mi nie przechodzi. Jestem cholernie konsekwentnym skurwysynem. Jak zacząłem pisać na masterfulu w 2004 roku to piszę do dziś i pewnie za 20 lat będę tu pisał z Waszymi dziećmi :)))
Awatar użytkownika
Deviant
w mackach Zła
Posty: 937
Rejestracja: 04-04-2007, 12:25

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 22:49

Z metalu to wyrosłem z kilku moich koszulek-głównie na boki,niestety.
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 22:50

Maria Konopnicka pisze:Jak zacząłem pisać na masterfulu w 2004 roku
Nie ma na to dowodów, jak byk widać, że zarejestrowałeś się w 2K10 :D
Give birth to something dead
Give birth to something old
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 22:51

Pozwolę sobie dokonać rozbioru złożonej wypowiedzi kolegi antoniego_crysta.
antek_cryst pisze:Nie wiem jak z metalu, ale ja wyrosłem z całej tej metalowej otoczki - kultu wojny, szatana, śmierci.
Ale inni nie wyrośli - czy w związku z tym ich odczucia są nieprawdziwe? Oczywiście wszystko zależy od dojrzałości. Można być niedojrzałym pedagogiem, a można być dojrzałym nihilistą.
Punktem zwrotnym było dla mnie pojawienie się dziecka - w momencie, kiedy zaczyna ci na kimś zależeć do tego stopnia, że byłbyś gotów za niego zabić, dociera, że cała ta mizantropia i kult śmierci są chuja warte, że co innego się w życiu liczy.
Znów subiektywizm, dodatkowo warunkowany biologicznie. Czy tak samo jesteś w stanie zabić za krzywdę murzyńskiej upośledzonej dziewczynki, którą zgwałciło pół wioski? Czy to się w życiu liczy czy nie liczy?
Uśmiech politowania budzą we mnie wypowiedzi metalowców o kulcie rogatego, nienawiści do życia, samozniszczeniu itd - dla mnie to takie pierdolenie emocjonalnych niedorozwojów.
Uśmiech politowania powinien budzić raczej infantylizm środków wyrazu, a nie rozpiętość uczuć. Bywa wspaniale, a bywa chujowo. Jak śpiewał klasyk: "When good it's great, when bad - it's still ok!'". Czasami budujemy dom, czasami wciskamy czerwony guzik. Nie od nas to do końca zależy :)
Czasem mi to przeszkadza, gdy spod kanonady dźwięków doleci mnie co bardziej debilna fraza. Mam wtedy pewien dysonans, bo z jednej strony lubię ten nakurw a z drugiej.. no dziecinadą z tego wieje jak chuj.
Czyli na poziomie myślowym, racjonalnym estetyka buntu już jest niewłaściwa (bo teraz płyniesz z nurtem tzw. normy społecznej), natomiast na poziomie emocjonalnym (nakurw!) pozostaje ciągle słuszna :)
I niby tłumaczę sobie, że to taka konwencja, że ciężko napierdalać blasty pod roczne zeznanie podatkowe (choć to też horror i cierpienie) ale jak mi taki Nekros Kristos mruczy o chrzcie w urynie zmarłych to... no kurwa, no choć minimum powagi ;)
No tak, jak się tak do dna zastanowić, to ten chrzest w urynie więcej znaczy niż rubryki w PICIE. O PICIE nikt nie będzie pamiętał za 500 lat, idea chrztu w urynie będzie wtedy ciągle żywa. Ot, taki mały wskaźnik, co tak naprawdę jest ważne :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6086
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: Czy z metalu się wyrasta?

13-02-2013, 22:54

antek_cryst pisze: no dziecinadą z tego wieje jak chuj.
No wlasnie o to mi mniej wiecej chodzilo jak pisalem ze z metalu powinno sie wyrastac. Ktos tu wczesniej wspomnial ze kumple sie dziwia jak mozna tego sluchac majac 40 lat. A jak sie maja kurwa nie dziwic? Jezeli stary chlop cieszy miche w saturnie na widok takiego macabre eternal i jeszcze mowi ze oczekiwal latami na ta plyte( to akurat na moim przykladzie i mojej dziewczyny)
No ale co zrobic, ja ten halas uwielbiam i juz mi raczej nie przejdzie. Cieszy tylko ze w tym metalowym zboczeniu nie jestem odosobniony
niech to miejsce niebawem zniknie
535

Re: Czy z metalu się wyrasta?

14-02-2013, 00:15

pr0metheus pisze: Ktos tu wczesniej wspomnial ze kumple sie dziwia jak mozna tego sluchac majac 40 lat. A jak sie maja kurwa nie dziwic? Jezeli stary chlop cieszy miche w saturnie na widok takiego macabre eternal i jeszcze mowi ze oczekiwal latami na ta plyte
Ja rozumiem, że jeśli ktoś w wieku 40 lat mieszka z rodzicami, to jest powód do zdziwienia, a nawet niepokoju, ale płyta? Jeden skleja modele, drugi dłubie w samochodach, trzeci w nosie, czwarty lubi wypić, piąty przyjebać po ryju, a inny czeka na nowe Autopsy. Czy te "pasje" zasługują na zdziwienie? Dodatkowo ze strony kolegów (mężczyzn)? Bez przesady.
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6086
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: Czy z metalu się wyrasta?

14-02-2013, 00:31

Wg mnie tak, moze nie sam fakt oczekiwania na plyte,ale entuzjazm zwiazany z ta dziecinna metalowa stylistyka. Moze po tylu latach sie tego nie zauwaza, bo z czasem metal nam spowszednial, a z pewnej perspektywy tak niestety jest.
I nie mam z tym problemu zadnego, zeby bylo jasne, tyle ze tak to wlasnie widze
niech to miejsce niebawem zniknie
535

Re: Czy z metalu się wyrasta?

14-02-2013, 00:37

Uważasz, że , przykładowo, taka stylistyka, jest poważna i dla dorosłych?


Moim zdaniem wszystko można obśmiać i wyszydzić. Dziecinna stylistyka metalowa jest do tego dobra tak, jak każda inna.
ODPOWIEDZ