...raka złamałem ;)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Piękne są to zdjęcia, piękne- zdradź jakie to okolice.chaos pisze:u nas winter is coming ;D
myślę tomaszu, że nie chodzi mu tu o to, że to zabawka, ale o jebany hałas, który wydaje z siebie to chujostwo zwane quadem, niszcząc błogi spokój i ciszę takich miejsc.tomaszm pisze:Manieczku na rowerku bym zaniemógł z moją kondycją. A quad to wcale nie zabawka dla dzieci wbrew temu co myślisz.manieczki pisze:ale quadem to ty wypier papier tomku ok :|
Nie przesadzajmy. Quad wcale głośny nie jest. Nawet jak jedzie zorganizowana grupa to i tak jest ciszej niż orszak sań dowodzony przez najebanych górali robiących kulig pośród gór ku uciesze gawiedzi. Ja tam w quadzie widzę masę frajdy i nikt ni komu krzywdy nie wyrządza, grunt to się umieć zachować. Często większy syf zostawia za sobą pieszy turysta rzucając śmieci gdzie popadnie.Maro pisze:myślę tomaszu, że nie chodzi mu tu o to, że to zabawka, ale o jebany hałas, który wydaje z siebie to chujostwo zwane quadem, niszcząc błogi spokój i ciszę takich miejsc.tomaszm pisze:Manieczku na rowerku bym zaniemógł z moją kondycją. A quad to wcale nie zabawka dla dzieci wbrew temu co myślisz.manieczki pisze:ale quadem to ty wypier papier tomku ok :|
myślę tomaszu, że nie chodzi mu tu o to, że to zabawka, ale o jebany hałas, który wydaje z siebie to chujostwo zwane quadem, niszcząc błogi spokój i ciszę takich miejsc.[/quote]Maro pisze:Manieczku na rowerku bym zaniemógł z moją kondycją. A quad to wcale nie zabawka dla dzieci wbrew temu co myślisz.
Lol. Zabawa na 102. Znam wielu quadowców, sam jeździłem trochę enduro i w życiu nie spotkałem ludzi, którzy jaraliby się tym, że są tacy wow wow nielegalni i mogą dostać mandat :D Co więcej, żeby tego uniknąć jeździli np. do Rumunii albo na Ukrainę, a tam już hulaj dusza - zgodnie z prawem i zwyczajem.tomaszm pisze: Oczywiście że nie można w końcu obowiązuje ustawa o lasach która zabrania poza wyznaczonymi drogami publicznymi poruszania sie na terenie objętym ustawą pojazdów silnikowych. Ale cała zabawa na tym polega. Mandat do 1000 zł nie jest w stanie miłośników wrazeń zniechęcić. Gorzej jak cię złapią na obszarze parku narodowego,krajobrazowego lub obszaru natura 2000 . Tam sankcje finansowe są znacznie bardziej surowsze.
LOL, że ktoś daje się nabrać na te moje zaczepno-prowokacyjne przygrywy mające na celu wywołanie dyskusji:)Plasfodeur pisze:Lol. Zabawa na 102. Znam wielu quadowców, sam jeździłem trochę enduro i w życiu nie spotkałem ludzi, którzy jaraliby się tym, że są tacy wow wow nielegalni i mogą dostać mandat :D Co więcej, żeby tego uniknąć jeździli np. do Rumunii albo na Ukrainę, a tam już hulaj dusza - zgodnie z prawem i zwyczajem.tomaszm pisze: Oczywiście że nie można w końcu obowiązuje ustawa o lasach która zabrania poza wyznaczonymi drogami publicznymi poruszania sie na terenie objętym ustawą pojazdów silnikowych. Ale cała zabawa na tym polega. Mandat do 1000 zł nie jest w stanie miłośników wrazeń zniechęcić. Gorzej jak cię złapią na obszarze parku narodowego,krajobrazowego lub obszaru natura 2000 . Tam sankcje finansowe są znacznie bardziej surowsze.
Ale obecnie tych tras nie ma i czasem może być 'wesoło'. O stanie niektórych szlaków nie wspominam. Zresztą chyba wszyscy krytycy oceniali stan obecny, a nie ewentualny, po uregulowaniu. Przy miejscówkach przeznaczonych na tego typu rozrywkę nie widzę żadnego problemu.tomaszm pisze:Tak zupełne poważnie ktoś pisał ,że quady to sport nowobogackich - kiedyś tak mówiono o narciarzach a teraz górale proszę Słowaków o szeroko zakrojone inwestycje infrastrukturalne niosące za sobą karczowanie górskich lasów i ingerencje w przyrodę by gawiedź mogła na wyciągach powjeżdżać z pełnym tabołem.
Proszę tylko nie pisać mi tu bzdur , że jazda na crossach czy quadach jest złem większym od powyższego. Mądrę rozwiązania typu wyznaczenie tras dla zmechanizowanych, należyte opłaty + odpowiednia uregulowania prawne a sprawę można rozwiązać pokojowo i przy okazji nieźle zarobić na tej części nieuraglamentowanej turystyki.
Nie od razu Rzym zbudowana. To wymaga nakładów inwestycyjnych, nakładczej pracy ludzkiej itp ale skoro istnieje już dosyć sporo wypożyczalni sprzętu zmechanizowanego to wypada tym ludziom zaproponować odpowiednie miejsce i warunki do jazdy. Przecież nikt w to nie wierzy , że oni sobie tylko po mieście śmigają:)ImP pisze:Ale obecnie tych tras nie ma i czasem może być 'wesoło'. O stanie niektórych szlaków nie wspominam. Zresztą chyba wszyscy krytycy oceniali stan obecny, a nie ewentualny, po uregulowaniu. Przy miejscówkach przeznaczonych na tego typu rozrywkę nie widzę żadnego problemu.tomaszm pisze:Tak zupełne poważnie ktoś pisał ,że quady to sport nowobogackich - kiedyś tak mówiono o narciarzach a teraz górale proszę Słowaków o szeroko zakrojone inwestycje infrastrukturalne niosące za sobą karczowanie górskich lasów i ingerencje w przyrodę by gawiedź mogła na wyciągach powjeżdżać z pełnym tabołem.
Proszę tylko nie pisać mi tu bzdur , że jazda na crossach czy quadach jest złem większym od powyższego. Mądrę rozwiązania typu wyznaczenie tras dla zmechanizowanych, należyte opłaty + odpowiednia uregulowania prawne a sprawę można rozwiązać pokojowo i przy okazji nieźle zarobić na tej części nieuraglamentowanej turystyki.
Oczywiście niezłe kuku może zrobić też rozpędzony rowerzysta, narciarz (Skrzyczne ze Szczyrku w zimie to musi być konkretny hard core :D) czy inny nieogarnięty piechur. Tyle, że to już kwestia prawdopodobieństwa.
Jeżdżenie po szklakach turystycznych w żaden sposób, mam na myśli to że przy tego typie sprzętu da się wydzielić i zagospodarować odpowiednie trasy ale włodarzom brakuje pomysłu, wyobraźni i chęci. Doprowadzić do sytuacji jak z trasami narciarskimi, by nikt sobie w paradę nie wchodził a każdy był syty i zadowolony. Obecnie mamy siermiężne obostrzenia lub tak jak mówisz głownie zostają dzikie miejscówki. A wiadomo , że w akcie buntu później gawiedź na złość innym jeździ tam gdzie nie powinna i się robi raban niepotrzebny. Wyjazd do krajów gdzie jest wolna amerykanka to żaden wybór, nie każdy ma chęć, czas i pieniądze.ImP pisze:Moment, żeby była jasność ja się odnoszę do jeżdżenia po szlakach turystycznych (a z narciarzami do wytyczania tych szlaków przez trasy zjazdowe). Ogólnie niegórskie miejscówki na quady przecież istnieją. I akurat jeżdżenie quadem po mieście też mi się średnio widzi (np napierdalanie na pełnej kurwie po osiedlu gdzie biega masa dzieciaków). Ogólnie quady to kompletnie nie moja bajka i wolałbym żeby były trzymane jak najdalej od miejsc turystyki pieszej / rowerowej. W odpowiednich miejscach jasne, czemu nie.
A tak w ogóle to: Rome wasn't destroyed in a day... unchain the wolves ;)