Zwierzęta masterfulowców

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Vitriol
weteran forumowych bitew
Posty: 1385
Rejestracja: 03-07-2006, 12:13

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:23

est pisze:No i wiedziałem, że nikt tego nie odbierze na poważnie. Marzy mi się na starość dom na wsi z dużym ogrodem, żeby krowa miała dużo jedzeniów;). A krowim szajsem paliłbym w piecu, jak prawdziwy kałboj.
Gdybym nie odebrał tego na poważnie to by mnie nie rozśmieszyło. Mój brat z żoną wypierdolili na wieś. Popytam, może ci ogarną jakiegoś cielaka. :D
https://www.facebook.com/kontaminationvvv" onclick="window.open(this.href);return false;
nightspiryt

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:24

witchfinder pisze:
est pisze:Ja bym chciał krowę. Poważnie. Krowy są zajebiste, a małe cielaki z wielkimi, czarnymi i mokrymi nosami są niesamowite.
Praktyczne, mleko gratis, jak się znudzi można przerobić na mięcho ;) Tylko kto to będzie wypasał? :D :D Jak chłop ze wsi, oczywiście 'miałem' krowę, a i kilka cielaków się przewinęło, tak gdzieś do [mojego] 10 roku życia :D :D Cielaki lekko podchowane szły do jedzenia, ale odgłosy krowiego porodu na zawsze pozostaną w mojej głowie :D :D Ehhh, co to były za czasy :D
hehe...wieś to jest coś...jako bachor kiedyś uciekałem przed indykiem. dziadek wziął toporek, odrąbał mu łeb - "no. teraz już cię nie będzie gonił" :)
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10151
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:26

Vitriol pisze:
est pisze:No i wiedziałem, że nikt tego nie odbierze na poważnie. Marzy mi się na starość dom na wsi z dużym ogrodem, żeby krowa miała dużo jedzeniów;). A krowim szajsem paliłbym w piecu, jak prawdziwy kałboj.
Gdybym nie odebrał tego na poważnie to by mnie nie rozśmieszyło. Mój brat z żoną wypierdolili na wieś. Popytam, może ci ogarną jakiegoś cielaka. :D
Tylko weź takiego co na 3 piętro sam wejdzie, bo nosił go nie będę. ;)
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:27

vvorldvvithoutshit pisze:
witchfinder pisze:
est pisze:Ja bym chciał krowę. Poważnie. Krowy są zajebiste, a małe cielaki z wielkimi, czarnymi i mokrymi nosami są niesamowite.
Praktyczne, mleko gratis, jak się znudzi można przerobić na mięcho ;) Tylko kto to będzie wypasał? :D :D Jak chłop ze wsi, oczywiście 'miałem' krowę, a i kilka cielaków się przewinęło, tak gdzieś do [mojego] 10 roku życia :D :D Cielaki lekko podchowane szły do jedzenia, ale odgłosy krowiego porodu na zawsze pozostaną w mojej głowie :D :D Ehhh, co to były za czasy :D
hehe...wieś to jest coś...jako bachor kiedyś uciekałem przed indykiem. dziadek wziął toporek, odrąbał mu łeb - "no. teraz już cię nie będzie gonił" :)
;D

wies = krieg
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
witchfinder
weteran forumowych bitew
Posty: 1064
Rejestracja: 13-01-2010, 21:45

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:30

Proste, kto nigdy nie widział biegającego kurczaka bez głowy przegrał życie :D
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Vitriol
weteran forumowych bitew
Posty: 1385
Rejestracja: 03-07-2006, 12:13

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:32

jak miałem z 6-7 lat to ciotka specjalnie na moje życzenie zajebała kurę, bo chciałem jej łapkę na pamiątkę. fajnie biegała bez głowy. kura, nie ciotka;)
https://www.facebook.com/kontaminationvvv" onclick="window.open(this.href);return false;
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10151
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:35

Hehe, ja pamiętam kaczora, który u moich dziadków siał terror. Kaczor dostawał pierdolca jak zobaczył coś czerwonego. Kiedyś też kogut sąsiadki mnie napadł i podziobał. Poszliśmy potem z bratem w nocy do kurnika i "wytłukliśmy" wszystkie jajka. Jajeczna zemsta;)
Ostatnio zmieniony 02-02-2012, 23:36 przez est, łącznie zmieniany 1 raz.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:36

Vitriol pisze:jak miałem z 6-7 lat to ciotka specjalnie na moje życzenie zajebała kurę, bo chciałem jej łapkę na pamiątkę. fajnie biegała bez głowy. kura, nie ciotka;)
:D

i tak kura bez glowy nie ma szans ze swinskim lbem, ktory jeszcze mruga oczami
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Zwierzęta masterfulowców

02-02-2012, 23:36

est pisze:Hehe, ja pamiętam kaczora, który u moich dziadków siał terror. Kaczor dostawał pierdolca jak zobaczył coś czerwonego. Kiedyś też kogut sąsiadki mnie napadł i podziobał. Poszliśmy potem z bratem w nocy do kurnika i "wytłukliśmy" wszystkie jajka. Jajeczna zemsta;)
kurwa, ten temat przypomina mi wspaniale czasy kiedy dlugopisy tu jeszcze pisywal. MORE!
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 00:40

yossarian84 pisze:Kot to zajebiste, dzikie zwierzę z charakterem, plujące z pogardą w gatunek ludzki. :)
Dopóki nie przyjdzie się łasić, bo głodny. Wtedy wszystkie ideały idą w pizdu i stopy by lizał do czysta, żeby tylko coś do michy wrzucili. Dumne zwierzę. A jak dumnie spierdala po ścianach przed wszechmocnym, piekielnym odkurzaczem. Odkurzacz duże zło. Dumny kot to wie. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Anarch777
rozkręca się
Posty: 65
Rejestracja: 28-01-2012, 16:23

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 00:43

No kurwa a już myślałem, że to z moim odkurzaczem coś nie tak :)
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 00:47

odkurzacz to masakrator, jeszcze suszarka niszczy kota
this is a land of wolves now
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10151
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 00:48

Ale taka do włosów? Czy do prania, taka rozkładana?
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 00:53

do wlosow
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 00:53

taka do paznokci, uv :)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 01:02

Żeby być uczciwym muszę zaznaczyć, że jak kiedyś przyniosłem do dziołchy taki odkurzacz z wodnym filtrem, to sierściuch się nie bał. Widać poznał, że sprzęt wysokiej klasy. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
yossarian84
rasowy masterfulowicz
Posty: 3285
Rejestracja: 24-07-2010, 12:16

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 14:07

To raczej psy boją sie odkurzaczy. Obczajcie motyw z Family Guy o piekle dla psów:



hahaha :D Mój kot nie bał się odkurzacza.
Awatar użytkownika
HobGoblin
zaczyna szaleć
Posty: 233
Rejestracja: 13-11-2011, 17:56
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 14:30

Gore_Obsessed pisze:Dopóki nie przyjdzie się łasić, bo głodny. Wtedy wszystkie ideały idą w pizdu i stopy by lizał do czysta, żeby tylko coś do michy wrzucili. Dumne zwierzę. A jak dumnie spierdala po ścianach przed wszechmocnym, piekielnym odkurzaczem. Odkurzacz duże zło. Dumny kot to wie. :)
Trafiłeś w sedno waść idei kotowatości. Moja ś.p mieszanka maine coona z dachowcem ( imaginujcie sobie, że komuś na działki spierdolił rasowy maine coon i zaczął mieszać się ze zwykłymi sierściuchami ) też była niezależna, a tej pogardy w oczach mógłby od niej uczyć się niejeden mhroczny blackmetalowiec. Ale przychodziła 18.00, pora karmienia, gdy kotek grzecznie stał przy lodówce, wpatrując się we mnie wielkimi, pięknymi oczyma.
Dowiodłem jednak, na co niestety brak mi dowodów, że kota można przyzwyczaić do odkurzacza. Koniec końców odkurzałem tego swojego kochanego sierściucha, a on jeszcze nadstawiał mi brzuch!

A tak przy okazji:

Jeśli ktoś tutaj przypadkiem jest w posiadaniu maine coona lub norweskiego lesnego, to niech u weterynarze przebada go pod kątem kardiomiopatii. To jest choroba serca, na którą te dwa gatunki zapadają szczególnie często. Zdiagnozowana we wczesnym okresie życia, pozwala przedłużyć je nawet o dziesięć lat.
Ceterum censeo Mosquam delendam esse.
Awatar użytkownika
Clochard
weteran forumowych bitew
Posty: 1093
Rejestracja: 26-11-2011, 07:32

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 14:49

Ja mam skorpiona cesarskiego, fajnie żre myszy.
Awatar użytkownika
H-K44
weteran forumowych bitew
Posty: 1226
Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
Lokalizacja: Left Hand Path

Re: Zwierzęta masterfulowców

03-02-2012, 23:46

byrgh pisze: i tak kura bez glowy nie ma szans ze swinskim lbem, ktory jeszcze mruga oczami
O tak, świniobicie to jest to! Byłem ostatnio przed świętami. ;-)
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
ODPOWIEDZ