Gdybym nie odebrał tego na poważnie to by mnie nie rozśmieszyło. Mój brat z żoną wypierdolili na wieś. Popytam, może ci ogarną jakiegoś cielaka. :Dest pisze:No i wiedziałem, że nikt tego nie odbierze na poważnie. Marzy mi się na starość dom na wsi z dużym ogrodem, żeby krowa miała dużo jedzeniów;). A krowim szajsem paliłbym w piecu, jak prawdziwy kałboj.
Zwierzęta masterfulowców
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1385
- Rejestracja: 03-07-2006, 12:13
Re: Zwierzęta masterfulowców
https://www.facebook.com/kontaminationvvv" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Zwierzęta masterfulowców
hehe...wieś to jest coś...jako bachor kiedyś uciekałem przed indykiem. dziadek wziął toporek, odrąbał mu łeb - "no. teraz już cię nie będzie gonił" :)witchfinder pisze:Praktyczne, mleko gratis, jak się znudzi można przerobić na mięcho ;) Tylko kto to będzie wypasał? :D :D Jak chłop ze wsi, oczywiście 'miałem' krowę, a i kilka cielaków się przewinęło, tak gdzieś do [mojego] 10 roku życia :D :D Cielaki lekko podchowane szły do jedzenia, ale odgłosy krowiego porodu na zawsze pozostaną w mojej głowie :D :D Ehhh, co to były za czasy :Dest pisze:Ja bym chciał krowę. Poważnie. Krowy są zajebiste, a małe cielaki z wielkimi, czarnymi i mokrymi nosami są niesamowite.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10151
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Zwierzęta masterfulowców
Tylko weź takiego co na 3 piętro sam wejdzie, bo nosił go nie będę. ;)Vitriol pisze:Gdybym nie odebrał tego na poważnie to by mnie nie rozśmieszyło. Mój brat z żoną wypierdolili na wieś. Popytam, może ci ogarną jakiegoś cielaka. :Dest pisze:No i wiedziałem, że nikt tego nie odbierze na poważnie. Marzy mi się na starość dom na wsi z dużym ogrodem, żeby krowa miała dużo jedzeniów;). A krowim szajsem paliłbym w piecu, jak prawdziwy kałboj.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Zwierzęta masterfulowców
;Dvvorldvvithoutshit pisze:hehe...wieś to jest coś...jako bachor kiedyś uciekałem przed indykiem. dziadek wziął toporek, odrąbał mu łeb - "no. teraz już cię nie będzie gonił" :)witchfinder pisze:Praktyczne, mleko gratis, jak się znudzi można przerobić na mięcho ;) Tylko kto to będzie wypasał? :D :D Jak chłop ze wsi, oczywiście 'miałem' krowę, a i kilka cielaków się przewinęło, tak gdzieś do [mojego] 10 roku życia :D :D Cielaki lekko podchowane szły do jedzenia, ale odgłosy krowiego porodu na zawsze pozostaną w mojej głowie :D :D Ehhh, co to były za czasy :Dest pisze:Ja bym chciał krowę. Poważnie. Krowy są zajebiste, a małe cielaki z wielkimi, czarnymi i mokrymi nosami są niesamowite.
wies = krieg
this is a land of wolves now
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: Zwierzęta masterfulowców
Proste, kto nigdy nie widział biegającego kurczaka bez głowy przegrał życie :D
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1385
- Rejestracja: 03-07-2006, 12:13
Re: Zwierzęta masterfulowców
jak miałem z 6-7 lat to ciotka specjalnie na moje życzenie zajebała kurę, bo chciałem jej łapkę na pamiątkę. fajnie biegała bez głowy. kura, nie ciotka;)
https://www.facebook.com/kontaminationvvv" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10151
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Zwierzęta masterfulowców
Hehe, ja pamiętam kaczora, który u moich dziadków siał terror. Kaczor dostawał pierdolca jak zobaczył coś czerwonego. Kiedyś też kogut sąsiadki mnie napadł i podziobał. Poszliśmy potem z bratem w nocy do kurnika i "wytłukliśmy" wszystkie jajka. Jajeczna zemsta;)
Ostatnio zmieniony 02-02-2012, 23:36 przez est, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Zwierzęta masterfulowców
:DVitriol pisze:jak miałem z 6-7 lat to ciotka specjalnie na moje życzenie zajebała kurę, bo chciałem jej łapkę na pamiątkę. fajnie biegała bez głowy. kura, nie ciotka;)
i tak kura bez glowy nie ma szans ze swinskim lbem, ktory jeszcze mruga oczami
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Zwierzęta masterfulowców
kurwa, ten temat przypomina mi wspaniale czasy kiedy dlugopisy tu jeszcze pisywal. MORE!est pisze:Hehe, ja pamiętam kaczora, który u moich dziadków siał terror. Kaczor dostawał pierdolca jak zobaczył coś czerwonego. Kiedyś też kogut sąsiadki mnie napadł i podziobał. Poszliśmy potem z bratem w nocy do kurnika i "wytłukliśmy" wszystkie jajka. Jajeczna zemsta;)
this is a land of wolves now
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Zwierzęta masterfulowców
Dopóki nie przyjdzie się łasić, bo głodny. Wtedy wszystkie ideały idą w pizdu i stopy by lizał do czysta, żeby tylko coś do michy wrzucili. Dumne zwierzę. A jak dumnie spierdala po ścianach przed wszechmocnym, piekielnym odkurzaczem. Odkurzacz duże zło. Dumny kot to wie. :)yossarian84 pisze:Kot to zajebiste, dzikie zwierzę z charakterem, plujące z pogardą w gatunek ludzki. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Anarch777
- rozkręca się
- Posty: 65
- Rejestracja: 28-01-2012, 16:23
Re: Zwierzęta masterfulowców
No kurwa a już myślałem, że to z moim odkurzaczem coś nie tak :)
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Zwierzęta masterfulowców
odkurzacz to masakrator, jeszcze suszarka niszczy kota
this is a land of wolves now
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10151
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Zwierzęta masterfulowców
Ale taka do włosów? Czy do prania, taka rozkładana?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Zwierzęta masterfulowców
Żeby być uczciwym muszę zaznaczyć, że jak kiedyś przyniosłem do dziołchy taki odkurzacz z wodnym filtrem, to sierściuch się nie bał. Widać poznał, że sprzęt wysokiej klasy. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Zwierzęta masterfulowców
To raczej psy boją sie odkurzaczy. Obczajcie motyw z Family Guy o piekle dla psów:
hahaha :D Mój kot nie bał się odkurzacza.
hahaha :D Mój kot nie bał się odkurzacza.
- HobGoblin
- zaczyna szaleć
- Posty: 233
- Rejestracja: 13-11-2011, 17:56
- Lokalizacja: Chmurokukułczyn
Re: Zwierzęta masterfulowców
Trafiłeś w sedno waść idei kotowatości. Moja ś.p mieszanka maine coona z dachowcem ( imaginujcie sobie, że komuś na działki spierdolił rasowy maine coon i zaczął mieszać się ze zwykłymi sierściuchami ) też była niezależna, a tej pogardy w oczach mógłby od niej uczyć się niejeden mhroczny blackmetalowiec. Ale przychodziła 18.00, pora karmienia, gdy kotek grzecznie stał przy lodówce, wpatrując się we mnie wielkimi, pięknymi oczyma.Gore_Obsessed pisze:Dopóki nie przyjdzie się łasić, bo głodny. Wtedy wszystkie ideały idą w pizdu i stopy by lizał do czysta, żeby tylko coś do michy wrzucili. Dumne zwierzę. A jak dumnie spierdala po ścianach przed wszechmocnym, piekielnym odkurzaczem. Odkurzacz duże zło. Dumny kot to wie. :)
Dowiodłem jednak, na co niestety brak mi dowodów, że kota można przyzwyczaić do odkurzacza. Koniec końców odkurzałem tego swojego kochanego sierściucha, a on jeszcze nadstawiał mi brzuch!
A tak przy okazji:
Jeśli ktoś tutaj przypadkiem jest w posiadaniu maine coona lub norweskiego lesnego, to niech u weterynarze przebada go pod kątem kardiomiopatii. To jest choroba serca, na którą te dwa gatunki zapadają szczególnie często. Zdiagnozowana we wczesnym okresie życia, pozwala przedłużyć je nawet o dziesięć lat.
Ceterum censeo Mosquam delendam esse.
- Clochard
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1093
- Rejestracja: 26-11-2011, 07:32
Re: Zwierzęta masterfulowców
Ja mam skorpiona cesarskiego, fajnie żre myszy.
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1226
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: Zwierzęta masterfulowców
O tak, świniobicie to jest to! Byłem ostatnio przed świętami. ;-)byrgh pisze: i tak kura bez glowy nie ma szans ze swinskim lbem, ktory jeszcze mruga oczami
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger