Ciekawostki

[TheDude]

Zajebiste miętowo-anyżowe cukierki !

[moonfire]

Zajebiste miętowo-anyżowe cukierki !

Zgadzam się!
Mają też dobre kawowe cukierki, wcale nieodbiegające od Kopiko.

W kwestii anyżu, czy pamięta ktoś małe anyżowe ciastka, które w latach 80. kupowało się na wagę? Czy ktoś je w Polsce jeszcze produkuje? Mam na myśli jakieś małe manufaktury, bo w ogólnopolskich firmach cukierniczych dawno się ich nie uświadczy.

[Medard]

Kiedyś dostałem kilka paczek od znajomej z Pszczyny, ale kawowych tam nie było, jakieś landryny raczej.

Lubię Śląsk, ale te cukierki były kompletnie w nie moim smaku.

[Hatefire]

jakieś landryny raczej

szkloki :-)

[Medard]

jakieś landryny raczej

szkloki :-)

Dzięki, to właśnie były szkloki, a nie kopalnioki. Jakie niedobre.

[Hatefire]

Toż to zwykłe landrynki :-)

[devastator77]

Uwielbiam landryny,szczególnie te z Goplany.

[maciek z klanu]

Zajebiste miętowo-anyżowe cukierki !

Zgadzam się!
Mają też dobre kawowe cukierki, wcale nieodbiegające od Kopiko.

W kwestii anyżu, czy pamięta ktoś małe anyżowe ciastka, które w latach 80. kupowało się na wagę? Czy ktoś je w Polsce jeszcze produkuje? Mam na myśli jakieś małe manufaktury, bo w ogólnopolskich firmach cukierniczych dawno się ich nie uświadczy.

Chodzi ci o te wielkości opłatka? Chrupiące takie białe z ciemniejszym spodem? Jeśli tak to spokojnie można je kupić na Śląsku w cukierniach/piekarniach.

[TheDude]

Te pastylki kiedyś miały niezłego kopa, aż w paszczu szczypało. Kilka lat temu, chyba w Biedronce, się pojawiły ponownie ale to już były białe, pudrowe cukierki bez jebnięcia.

[moonfire]

Chodzi ci o te wielkości opłatka? Chrupiące takie białe z ciemniejszym spodem? Jeśli tak to spokojnie można je kupić na Śląsku w cukierniach/piekarniach.

Nie, mam na myśli małe wypukłe ciasteczka o średnicy pięćdziesięciogroszówki, popularne w latach 80. Pewnie już ich dawno nie produkują, a dobre były.

[abstract]

Uwielbiam anyz i lukrecje. Wielka szkoda, ze te smaki sa niepopularne w pl. Zawsze staramy sie miec w szufladzie pewien zapas paczek czarnych haribo pochodzacych z niemiec/szwecji/wloch/beneluksu, bo w kraju pod tym wzgledem bida. Bida, bo kazdy kto tego sprobuje to albo sie krzywi, albo wypluwa. A ouzo to kurwa najlepszy alkohol na swiecie.

[uglak]

ouzo to chyba jedyny alkohol, ktorego smaku nie zabija nawet cola. niestety.

[abstract]

Doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze jestem w zdecydowanej mniejszości, bo uwielbiam anyz, a nie lubie coli :)

[maciek z klanu]

Chodzi ci o te wielkości opłatka? Chrupiące takie białe z ciemniejszym spodem? Jeśli tak to spokojnie można je kupić na Śląsku w cukierniach/piekarniach.

Nie, mam na myśli małe wypukłe ciasteczka o średnicy pięćdziesięciogroszówki, popularne w latach 80. Pewnie już ich dawno nie produkują, a dobre były.

Wrzuć foto jakieś, chyba myślimy o tym samym

[moonfire]

Chodzi ci o te wielkości opłatka? Chrupiące takie białe z ciemniejszym spodem? Jeśli tak to spokojnie można je kupić na Śląsku w cukierniach/piekarniach.

Nie, mam na myśli małe wypukłe ciasteczka o średnicy pięćdziesięciogroszówki, popularne w latach 80. Pewnie już ich dawno nie produkują, a dobre były.

Wrzuć foto jakieś, chyba myślimy o tym samym

Podobne do tych ze zdjęcia, ale jednolite.

[pr0metheus]

A ouzo to kurwa najlepszy alkohol na swiecie.

Rzygam po tym jak modelka na diecie. Ouzo to druga rzecz z Grecji (po greckim black metalu) ktorej moj organizm nie toleruje

[wolff]

Skoro lubi anyż to faktycznie może polubić ten trunek, ale tak, marne to w smaku.

[Pacjent]

Nie wyrzucam alkoholu, ale ouzo spotkał ten los.

[abstract]

Dla mnie jest zajebiscie zdradliwe, bo moge wlewac w gardlo bez umiaru. A jedynym alkoholem po którego doslownie jednym lyku mi sie cofa, jest zubrowka. Ta tradycyjna. 0 tolerancjia

[Heretyk]

jebana żubrówka tak mnie kilka razy zniszczyła, zarówna biała jak i normalna, że nie chcę już nigdy o tym trunku słyszeć