Księża

[Bloodcult]

Norweska młodzież choć nieobyta z gorzałą jest dobrze obyta z narkotykami :)

Śmiem jednak podejrzewać że jak się im od dziecka do głowy pcha że ruchanie jest spoko i można to robić do woli jak obie strony powiedzą "tak" to właśnie puszczona ze smyczy młodzież o tym "tak" zapomina i mamy tragedię.

[535]

Śmiem twierdzić, że u nas jest bardzo podobnie, tylko nie zawsze wychodzi to w oficjalnych statystykach.

[Triceratops]

Proponuję zacząć od tego, że oddanie swojego dziecka na naukę edukatorom seksualnym jest całkowitą kapitulacją rodzicielską. Lenistwo połączone z ignorancją i brakiem odpowiedzialności, niestety bardzo charakterystyczne dla tego pokolenia nieudanych rodziców.

Wczoraj przez chwile mignelo mi w telewizorni jakies spotkanie czy apel, i wyszlo jakies chude dziecko z wytrzeszczonymi oczami i zaczelo gadac o seksie, do tego seplenilo i przekrecalo wyrazy jakby bylo na lekach. Wygladalo na niedozywione i z wodoglowiem. A potem nagle wjezdza komentarz, ze to znana modelka i seksedukatorka Anja Rubik autorka ksiazki i portalu #sexed. No kurwa kapcie mi spadly,

[Bloodcult]

Śmiem twierdzić, że u nas jest bardzo podobnie, tylko nie zawsze wychodzi to w oficjalnych statystykach.

No chyba jednak nie. Gdyby tak było wszędzie to na takim Pol'and Rock tym bardziej a wtedy komuś by zależało aby nadać temu rozgłos...

[535]

Śmiem twierdzić, że u nas jest bardzo podobnie, tylko nie zawsze wychodzi to w oficjalnych statystykach.

No chyba jednak nie. Gdyby tak było wszędzie to na takim Pol'and Rock tym bardziej a wtedy komuś by zależało aby nadać temu rozgłos...

No tak, zapomniałem przecież. U nas nie ma narkotyków, a młodzież się nie rucha. Wszystko dzięki prawidłowemu wychowaniu.

[Bloodcult]

U nas się rucha z umiarem :)

Ale jak widać komuś zależy aby to zmienić.

Z edukacja seksualną będzie jak z rowerem. Niby każdy wie że należy jeździć ostrożnie i w kasku ale jednak każdy robi jak chce i są wypadki. Teraz ktoś wpada na pomysł że jak dzieciom w szkole powiemy ze seks jest ok pod warunkiem że ostrożnie i w gumie to będzie inaczej - lepiej :)

[Hatefire]

Oczywiście że nie ma. Te imprezy które czasem lądują hurtem na toksykologii po dopalaczach to szwedcy uchodźcy co uciekli do Polski przed muslinami.

[Bloodcult]

Czego nie ma ?

[Drone]

To przecież zakrawa na paranoję. W świetle prawa można straszyć nieletnich piekłem i wiecznym potępieniem, ale już wykład o środkach antykoncepcyjnych to zagrożenie dla kruchej psychiki młodocianych! :)

[535]

Oczywiście że nie ma. Te imprezy które czasem lądują hurtem na toksykologii po dopalaczach to szwedcy uchodźcy co uciekli do Polski przed muslinami.

No właśnie. Kolega Bloodcult to chyba spod klosza do nas stuka. Nawiasem mówiąc chciałbym poznać pielgrzymkową statystykę niepokalanych poczęć.

[Drone]

A można tak:
https://natemat.pl/287907,na-slowacji-p ... -kosciolom" onclick="window.open(this.href);return false;

[535]

To przecież zakrawa na paranoję. W świetle prawa można straszyć nieletnich piekłem i wiecznym potępieniem, ale już wykład o środkach antykoncepcyjnych to zagrożenie dla kruchej psychiki młodocianych! :)

Tylko patrzeć, gdy pojawią się samozwańcze zastępy pań kioskarek seryjnie nakłuwających "sprzęt"...

[Triceratops]

To przecież zakrawa na paranoję. W świetle prawa można straszyć nieletnich piekłem i wiecznym potępieniem, ale już wykład o środkach antykoncepcyjnych to zagrożenie dla kruchej psychiki młodocianych! :)

Wiesz, strasza od 2000 lat, ewolucja juz przystosowala organizmy do tego. A pare lat to dopiero okres wstepnej naturalnej selekcji ;)

[535]

Ciekawe jak to jest w Meksyku? I czy ten przypadek kolega Bloodcult chciałby nam tutaj jakoś zgrabnie wpasować do swoich śmiałych i często serwowanych między wierszami tez?

[Nerwowy]

Śmiem twierdzić, że u nas jest bardzo podobnie, tylko nie zawsze wychodzi to w oficjalnych statystykach.

No chyba jednak nie. Gdyby tak było wszędzie to na takim Pol'and Rock tym bardziej a wtedy komuś by zależało aby nadać temu rozgłos...

No to w końcu festiwal Owsiaka jest dobry czy to Sodoma i Gomora, bo już nie wiem która narracja jest prawidłowa? ;)

[535]

Ja jednak myślę, że prawda jest jak odbyt, czyli mniej więcej po środku i wyjątkowym debilizmem jest siłowe przeciąganie w którąkolwiek ze stron. Spokój, współżycie, równowaga, a jak się nie potrafisz zachować to wip.

[Nostromo]

A istnieja opracowania naukowe jak ptaki powstaly z gadow a wszystko z jednej komorki?

Nie istnieją. Tylko, że jest to bardziej prawdopodobne niż gadający wąż ;) .

A to niby dlaczego? Jakas nowa logika?
Brak dowodow w obu dziedzinach oznacza, ze obie sa tak samo prawdopodobne jak i nieprawdopodobne.

Rozum mi podpowiada, że sam nie wiesz co chciałbyś mi udowodnić :) Nauka szuka odpowiedzi (jakkolwiek nie byłaby obecnie spaczona przez lobbowanie ze strony tych, w których interesie jest, żeby czarne nie zawsze było czarne itd. ), religia daje gotowe odpowiedzi i nie zostawia miejsca na wątpliwości. Logika logiką i tutaj masz rację. Jednak religia dla mnie nie ma z nią wiele wspólnego (chyba, że mam ją oceniać wyłącznie jako narzędzie kontroli masowej). Dla mnie to duża różnica. Jeżeli mam wybór czy popieram naukę czy religię to dla mnie jest on oczywisty. Bez ślepego podążania i przyjmowania wszystkiego za pewnik. Dla każdej władzy czy katolickiej czy świeckiej ciemnota zawsze jest mile widziana. Dlatego to, co daje nam nauka również trzeba weryfikować, a często nie ma takiej możliwości.
To jest temat na długą rozmowę, a nie uważam, że jest to czas i miejsce na nią. W tego typu dyskusjach jest zawsze wiele niedopowiedzeń. Pytania ad hoc są tutaj nieuniknione, a nie jestem w stanie prowadzić płynnej dyskusji na forum, a po łebkach też nie lubię takich tematów traktować.

[Hatefire]

Wadowice. Z papieskiej laski trysnęła woda. Ludzie myślą, że to cud. Można ją kupić po 50 zł za butelkę!

Z pastorału Jana Pawła II na pomniku przy bazylice w Wadowicach kilka dni temu zaczęła tryskać woda. Niektórzy zbierają wodę z powierzchni pomnika i obmywają nią sobie ręce lub twarz. Choć nie jest to cud, tylko pomysł na uatrakcyjnienie postumentu, to miejscowi kupcy już sprzedają „wodę papieską”, która popularnością ma przebić nawet słynne wadowickie kremówki.

Pomnik Papieża Polaka od ponad 13 lat stoi na placu Jana Pawła II w jego rodzinnym mieście, dwa kroki od bazyliki Ofiarowania Najświętszej Marii Panny i trzy kroki od papieskiego muzeum.

W środę, w dzień 41. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, na postumencie pomnika niespodziewanie dla wszystkich pojawiła się woda. To nie cud, a sposób na promocję i biznes, choć wielu pielgrzymów i tak wierzy w uzdrawiające właściwości tej wody.

Pomnik z brązu ma 2,5 metra. Postawiono go tu w 2006 r. Przedstawia uśmiechniętego papieża w stroju pontyfikalnym, stojącego na granitowej skale. W lewej dłoni trzyma pastorał, a prawą rękę ma wyciągniętą w geście błogosławieństwa.

Tak było do środy. Wtedy to z pastorału zaczęła lać się woda, która spływa przez dolną część pomnika, czyli po papieskiej szacie, płynie do podstawy postumentu, a potem wpada do studzienki kanalizacyjnej.

Pomnik z tryskającą wodą znajduje się przy Domu Rodzinnym Jana Pawła II, muzeum, które rocznie odwiedza blisko trzysta tysięcy osób z całego świata.

Z muzeum wychodzi 65-letnia Kristina Roldan, która na wycieczkę do Wadowic przyjechała wraz z koleżankami z katolickiej wspólnoty religijnej w Sydney, w Australii.

Podchodzi do pomnika, wyciąga z plecaka małą buteleczkę i przystawia malutki lejek do końcówki papieskiego pastorału. Napełnia w ten sposób butelkę do połowy, szczelnie zamyka, a potem całuje i chowa do plecaka. - Polacy chyba lubią takie rzeczy. To i ja się dostosowuję do zwyczajów - tłumaczy.

- Byliśmy dzień wcześniej niedaleko, w Licheniu, i tam też się zabiera wodę do domu, bo, jak mi powiedziano, podobno leczy z chorób. Może pomoże na mój reumatyzm - dodaje.

Nie jest wyjątkiem. Cały czas ktoś pochyla się nad tryskającym źródełkiem na pomniku w podobnym celu. Są i tacy, którzy zbierają wodę z powierzchni pomnika i obmywają nią sobie ręce lub twarz.

Dwa dni wystarczyły także, by buteleczki z wizerunkiem Jana Pawła II i nalepką „woda papieska” pojawiły się w okolicznych sklepikach z pamiątkami. Najwyraźniej dla tych, którzy nie wpadną na to, by wody nabrać samemu, bo albo nie mają butelki, albo po prostu nie chce im się wysilać, by ją zdobyć samodzielnie.

Ceny różne: od 10 do nawet 50 zł za niewielką buteleczkę ze zdjęciem pomnika papieskiego na etykiecie. Widać, że wszystko od strony takiego "marketingu" robione było „na szybko”, ale klientów i tak nie brakuje.

Zobaczycie. To będzie nasz towar eksportowy, jak kiedyś kremówki

- uśmiecha się handlarz.

- Nie oszukujemy, że ta woda ma właściwości lecznicze, to jest tylko taki suwenir z wyjątkowego miejsca - podkreśla inny sprzedawca pamiątek z Wadowic.

Miejscowi nie dają się na to nabrać. Pamiętają, że taka „atrakcja” kiedyś już tu była.

- Jak pomnik stanął, to w ratuszu wpadli wtedy na pomysł dodatkowego bajeru. Rurami pod brukiem doprowadzono do niego wodę z pobliskiej, dosyć głębokiej studni. Szybko to źródełko wyschło i o nim zapomniano - opowiada mieszkaniec Wadowic.

Powodem była rewitalizacja rynku, przeprowadzona ponad 10 lat temu. Wybetonowano płytę, ziemię rozkopano. System przestał działać. Teraz, po latach, władze znów go uruchomiły. Jak tłumaczą urzędnicy, to po prostu dodatkowa atrakcja.

[WaszJudasz]

Logika logiką i tutaj masz rację.

Nie ma racji. Logika wskazuje, że bardziej prawdopodobne jest zajście zjawiska o parametrach spójnych z obserwacjami, niż takiego ze sprzecznymi.

[Triceratops]

Rozum mi podpowiada, że sam nie wiesz co chciałbyś mi udowodnić :) Nauka szuka odpowiedzi (jakkolwiek nie byłaby obecnie spaczona przez lobbowanie ze strony tych, w których interesie jest, żeby czarne nie zawsze było czarne itd. ), religia daje gotowe odpowiedzi i nie zostawia miejsca na wątpliwości. Logika logiką i tutaj masz rację. Jednak religia dla mnie nie ma z nią wiele wspólnego (chyba, że mam ją oceniać wyłącznie jako narzędzie kontroli masowej). Dla mnie to duża różnica. Jeżeli mam wybór czy popieram naukę czy religię to dla mnie jest on oczywisty. Bez ślepego podążania i przyjmowania wszystkiego za pewnik

Tu oczywiscie masz racje, zreszta kazda religia jest raczej oderwana od rzeczywistosci, chocby dlatego, ze kiedy ja tworzono byla zupelnie inna rzeczywistosc.

. Dla każdej władzy czy katolickiej czy świeckiej ciemnota zawsze jest mile widziana. Dlatego to, co daje nam nauka również trzeba weryfikować, a często nie ma takiej możliwości.
To jest temat na długą rozmowę, a nie uważam, że jest to czas i miejsce na nią. W tego typu dyskusjach jest zawsze wiele niedopowiedzeń. Pytania ad hoc są tutaj nieuniknione, a nie jestem w stanie prowadzić płynnej dyskusji na forum, a po łebkach też nie lubię takich tematów traktować.

No prosze rowniez sie zgadzam :D

Ale tak abstrahujac od tych kwestii to prawdopodobienstwo jednego i drugiego jest mniej wiecej rowne ;) Dopoki, ktoras strona nie przedstawi dowodow. Religia jako narzedzie kontroli mas raczej nie jest tym zainteresowana, nauka.....moze kiedys sie uda. Oczywiscie rozpatruje to wylacznie pod katem logiki.