AI Art

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

hehe

To jest właśnie doskonały przykład zespołu, który użyje lub może użyć dokładnie tych samych argumentów w celu wygenerowania muzyki.

[hcpig]

Dlaczego? Czy istnieje jakaś techniczna niemożliwość, żeby skopiować je i odtworzyć w inny sposób?

Nie chodzi o nagranie 'Chapel of Ghouls 2' ale o wygenerowanie czegoś nowego co nie będzie tylko zlepkiem schematycznie ułożnych riffów ale będzie się spinało jako autonomiczna całość, także tekstowo pod kątem sensu a może nawet rymów (no akurat CoG nie jest rymowane)... żeby ta całość była czymś więcej niż sumą składników, powodzenia.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dlaczego? Czy istnieje jakaś techniczna niemożliwość, żeby skopiować je i odtworzyć w inny sposób?

Nie chodzi o nagranie 'Chapel of Ghouls 2' ale o wygenerowanie czegoś nowego co nie będzie tylko zlepkiem schematycznie ułożnych riffów ale będzie się spinało jako autonomiczna całość, także tekstowo pod kątem sensu a może nawet rymów (no akurat CoG nie jest rymowane)... żeby ta całość była czymś więcej niż sumą składników, powodzenia.

OK, to tutaj akurat myślę, że bardzo nie doceniasz AI, ale może jeszcze nie słuchałeś dużo muzyki, którą już w tej chwili jest w stanie wygenerować.

[hcpig]

Pytam o wiarę, wierzysz że AI nagra coś takiego jak 'The Real Slim Shady' Eminema, z klipem włącznie? Dla mnie - nie ma kurwa szans na coś tak złożonego tekstowo, kontekstowo itp.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pytam o wiarę, wierzysz że AI nagra coś takiego jak 'The Real Slim Shady' Eminema, z klipem włącznie? Dla mnie - nie ma kurwa szans.

Ujmę to tak, my to wszystko poznawaliśmy, gdy powstawało, mamy z tym związane wspomnienia itd. To, czy wierzę, będzie niemiarodajne, ponieważ należąc do tego świata, gdzie muzyka była tworzona wyłącznie przez ludzi, oczywiście będę tak jak Ty zawsze uważał, że moje ulubione albumy, dajmy na to, "Dim Carcosa" czy "Triarchy of the Lost Lovers", mają duszę, która jest niepodrabialna i nie da się tego odtworzyć. Ale wyobraź sobie też, że za 20 lat być może będzie tak, że po świecie będą już chodzić ludzie, którzy urodzili się w czasach, gdy generowana muzyka była powszechna, i oni już nie będą czuli tej różnicy między muzyką stworzoną i wygenerowaną, w sensie że jak im puścić nasz ulubiony album, a album wygenerowany w tym stylu, to nie będą słyszeć różnicy, albo będzie ona dla nich pomijalna. Pewnie przed czasami przemysłowymi, gdy pojawiało się pierwsze masowo produkowane jedzenie typu, niech będzie ten ser gouda, który dziś zalega na półkach, ludzie na wsi też uważali, że taki syf nie ma szans się przyjąć, bo ludzie nie są głupi. Są. A muzyka jest konsumowana także, tylko w inny sposób.

[hcpig]

Argument, że ludzie zaburzeni perpepcyjnie nie wychwycą różnicy to o czym ma świadczyć? Sukcesem będzie, jeżeli przekonasz osobę, które siedzi w muzyca do czegoś wyplutego przez A.I. a nie że weźmiesz randomową Krystynę z gazowni, puścisz jeden goregrind od człowieka a drugi od generatora i każesz jej odróżniać.

[Triceratops]

Pytam o wiarę, wierzysz że AI nagra coś takiego jak 'The Real Slim Shady' Eminema, z klipem włącznie? Dla mnie - nie ma kurwa szans na coś tak złożonego tekstowo, kontekstowo itp.

Tu siem zgadzam z jesterrem, no way!

[vicotnick]

Pytam o wiarę, wierzysz że AI nagra coś takiego jak 'The Real Slim Shady' Eminema, z klipem włącznie? Dla mnie - nie ma kurwa szans.

Ujmę to tak, my to wszystko poznawaliśmy, gdy powstawało, mamy z tym związane wspomnienia itd. To, czy wierzę, będzie niemiarodajne, ponieważ należąc do tego świata, gdzie muzyka była tworzona wyłącznie przez ludzi, oczywiście będę tak jak Ty zawsze uważał, że moje ulubione albumy, dajmy na to, "Dim Carcosa" czy "Triarchy of the Lost Lovers", mają duszę, która jest niepodrabialna i nie da się tego odtworzyć. Ale wyobraź sobie też, że za 20 lat być może będzie tak, że po świecie będą już chodzić ludzie, którzy urodzili się w czasach, gdy generowana muzyka była powszechna, i oni już nie będą czuli tej różnicy między muzyką stworzoną i wygenerowaną, w sensie że jak im puścić nasz ulubiony album, a album wygenerowany w tym stylu, to nie będą słyszeć różnicy, albo będzie ona dla nich pomijalna. Pewnie przed czasami przemysłowymi, gdy pojawiało się pierwsze masowo produkowane jedzenie typu, niech będzie ten ser gouda, który dziś zalega na półkach, ludzie na wsi też uważali, że taki syf nie ma szans się przyjąć, bo ludzie nie są głupi. Są. A muzyka jest konsumowana także, tylko w inny sposób.

Miałem ostatnio szkolenie z tego kurestwa. Na koniec, pan szkoleniowiec przepytał uczestników z tego, co najbardziej zapamiętali, ja oświadczyłem, że mnie to jednocześnie fascynuje, a z drugiej strony przeraża. W kwestii szeroko pojętej sztuki, ustaliliśmy, że będą wyznawcy twórczości generowanej oraz tej drugiej "kraftowej", tworzonej przez człowieka. Tak czy inaczej, nie minie nas to, tego już nie da się zatrzymać, pytanie jest jedno, do czego to doprowadzi.....

[backslifer]

Chciałbym wierzyć, że nie, i że jednak pojawi się myśl, że jednak jeśli możemy sobie wygenerować 50 nowych płyt Metalliki w ciągu 10 minut, to nie ma to nic wspólnego ze sztuką i duchowością - jednak w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiła tak szybka zmiana, że jednak myślę, że bardzo szybko stanie się to po prostu nową rzeczywistością, w której normalne jest, że muzyka, której słuchamy, została wygenerowana, i nikogo to nie obchodzi, a muzyka grana przez prawdziwych ludzi będzie odpowiednikiem artystycznych serów francuskich Rocquefort czy innych jakichś takich z niebieskimi żyłkami, podczas gdy 99% zadowoli się goudą.

Teraz można myśleć już nad kolejnymi krokami - czy ważne będzie dla większości, czy rozmawia z człowiekiem, czy z botem/AI? Bo przecież skoro mówi sensownie, to najważniejsze, a to, czy to człowiek czy nie, będzie miało znaczenie drugorzędne. Dokąd dążymy?

Mysle, ze furtka bedzie otwarta na poczatku nie na poziomie kompozycji, a na poziomie masteringu, i stopniowo bedzie dopiero wdzierac sie w kolejne rejony.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Argument, że ludzie zaburzeni perpepcyjnie nie wychwycą różnicy to o czym ma świadczyć? Sukcesem będzie, jeżeli przekonasz osobę, które siedzi w muzyca do czegoś wyplutego przez A.I. a nie że weźmiesz randomową Krystynę z gazowni, puścisz jeden goregrind od człowieka a drugi od generatora i każesz jej odróżniać.

Ma świadczyć o tym, że muzyka tworzona przez zespoły może prędko zostać zmarginalizowana. Przypomina mi to krótką rozmowę, która przebiegała mniej więcej tak:
- Teraz ludzie nie kupują już wikliny z Polski, bo rynek zalała tańsza, chińska, hurtownie mają ciężko sprzedać swoje koszyki i mogą upaść.
- Ja myślę jednak, że zawsze znajdują się ludzie, którzy będą chcieli czegoś autentycznego, a nie chińską taniznę.
- Tak, ale hurtownia nie może polegać na koneserach, tylko musi sprzedać na przykład milion koszyków.

Każdy myśli, że jego produkt jest wyjątkowy i niezastąpiony, dopóki nie zostanie zastąpiony.

[vicotnick]

Chciałbym wierzyć, że nie, i że jednak pojawi się myśl, że jednak jeśli możemy sobie wygenerować 50 nowych płyt Metalliki w ciągu 10 minut, to nie ma to nic wspólnego ze sztuką i duchowością - jednak w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiła tak szybka zmiana, że jednak myślę, że bardzo szybko stanie się to po prostu nową rzeczywistością, w której normalne jest, że muzyka, której słuchamy, została wygenerowana, i nikogo to nie obchodzi, a muzyka grana przez prawdziwych ludzi będzie odpowiednikiem artystycznych serów francuskich Rocquefort czy innych jakichś takich z niebieskimi żyłkami, podczas gdy 99% zadowoli się goudą.

Teraz można myśleć już nad kolejnymi krokami - czy ważne będzie dla większości, czy rozmawia z człowiekiem, czy z botem/AI? Bo przecież skoro mówi sensownie, to najważniejsze, a to, czy to człowiek czy nie, będzie miało znaczenie drugorzędne. Dokąd dążymy?

Mysle, ze furtka bedzie otwarta na poczatku nie na poziomie kompozycji, a na poziomie masteringu, i stopniowo bedzie dopiero wdzierac sie w kolejne rejony.

Furtka już jest otwarta, wygenerowanie piosenki o naszej firmie zajęło 5 minut, można było ją podać w wielu stylach muzycznych, death metal też był. Odnośnie obrazów, odróżnienie generowanego od prawdziwego zdjęcia to czysta loteria.

[backslifer]

Chciałbym wierzyć, że nie, i że jednak pojawi się myśl, że jednak jeśli możemy sobie wygenerować 50 nowych płyt Metalliki w ciągu 10 minut, to nie ma to nic wspólnego ze sztuką i duchowością - jednak w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiła tak szybka zmiana, że jednak myślę, że bardzo szybko stanie się to po prostu nową rzeczywistością, w której normalne jest, że muzyka, której słuchamy, została wygenerowana, i nikogo to nie obchodzi, a muzyka grana przez prawdziwych ludzi będzie odpowiednikiem artystycznych serów francuskich Rocquefort czy innych jakichś takich z niebieskimi żyłkami, podczas gdy 99% zadowoli się goudą.

Teraz można myśleć już nad kolejnymi krokami - czy ważne będzie dla większości, czy rozmawia z człowiekiem, czy z botem/AI? Bo przecież skoro mówi sensownie, to najważniejsze, a to, czy to człowiek czy nie, będzie miało znaczenie drugorzędne. Dokąd dążymy?

Mysle, ze furtka bedzie otwarta na poczatku nie na poziomie kompozycji, a na poziomie masteringu, i stopniowo bedzie dopiero wdzierac sie w kolejne rejony.

Furtka już jest otwarta, wygenerowanie piosenki o naszej firmie zajęło 5 minut, można było ją podać w wielu stylach muzycznych, death metal też był.

Nie mowie, ze sie nie da, mowie o akceptacji przez ogol.
Mam tez wrazenie, ze samo uzycie AI bedzie rozpatrywac sie za jakis czas w kategoriach tworzenia sztuki, tak jak teraz rozpatruje sie np. sample.
Ostatecznie rzygam juz tym AI wychodzacym ze wszystkich zakamarkow zycia. Teraz to juz nawet waga kuchenna musi miec AI. Dramat. I ludzkosc w to brnie bez sensu, gdzie zagrozen jest wiecej niz widocznych korzysci.

[vicotnick]

Mysle, ze furtka bedzie otwarta na poczatku nie na poziomie kompozycji, a na poziomie masteringu, i stopniowo bedzie dopiero wdzierac sie w kolejne rejony.

Furtka już jest otwarta, wygenerowanie piosenki o naszej firmie zajęło 5 minut, można było ją podać w wielu stylach muzycznych, death metal też był.

Nie mowie, ze sie nie da, mowie o akceptacji przez ogol.
Mam tez wrazenie, ze samo uzycie AI bedzie rozpatrywac sie za jakis czas w kategoriach tworzenia sztuki, tak jak teraz rozpatruje sie np. sample.
Ostatecznie rzygam juz tym AI wychodzacym ze wszystkich zakamarkow zycia. Teraz to juz nawet waga kuchenna musi miec AI. Dramat. I ludzkosc w to brnie bez sensu, gdzie zagrozen jest wiecej niz widocznych korzysci.

Ludzkość stała się wygodna, zbyt wygodna. Nawet pod głupim supermarketem to widać, niektórzy jakby mogli to by do sklepu wjechali, nie wspomnę o zawodnikach z turbo nadwagą, którzy po drobne zakupy, odległość 500 m pokonują oczywiście samochodem.
Z tego względu ludzie brną we wszystko, co może ułatwić ich egzystencję. Z tym gównem będzie podobnie. Oczywiście będzie garstka ortodoksów, ale większość popłynie ze ściekiem.

[backslifer]

Furtka już jest otwarta, wygenerowanie piosenki o naszej firmie zajęło 5 minut, można było ją podać w wielu stylach muzycznych, death metal też był.

Nie mowie, ze sie nie da, mowie o akceptacji przez ogol.
Mam tez wrazenie, ze samo uzycie AI bedzie rozpatrywac sie za jakis czas w kategoriach tworzenia sztuki, tak jak teraz rozpatruje sie np. sample.
Ostatecznie rzygam juz tym AI wychodzacym ze wszystkich zakamarkow zycia. Teraz to juz nawet waga kuchenna musi miec AI. Dramat. I ludzkosc w to brnie bez sensu, gdzie zagrozen jest wiecej niz widocznych korzysci.

Ludzkość stała się wygodna, zbyt wygodna. Nawet pod głupim supermarketem to widać, niektórzy jakby mogli to by do sklepu wjechali, nie wspomnę o zawodnikach z turbo nadwagą, którzy po drobne zakupy, odległość 500 m pokonują oczywiście samochodem.
Z tego względu ludzie brną we wszystko, co może ułatwić ich egzystencję. Z tym gównem będzie podobnie. Oczywiście będzie garstka ortodoksów, ale większość popłynie ze ściekiem.

Najsmieszniejsi sa ludzie wychwalajacy AI, bo np. "ale to wygodne, napisalo za mnie calego maila" bez zadnej elementarnej refleksji, ze jak narzedzie bedzie za niego pisalo maile, to juz nie bedzie potrzebny. Jesli to sie nie zatrzyma, to czeka nas totalne przebudowanie systemu spolecznego, bo malo jest branz, przez ktore AI sie nie przetoczy.

[vicotnick]

Nie mowie, ze sie nie da, mowie o akceptacji przez ogol.
Mam tez wrazenie, ze samo uzycie AI bedzie rozpatrywac sie za jakis czas w kategoriach tworzenia sztuki, tak jak teraz rozpatruje sie np. sample.
Ostatecznie rzygam juz tym AI wychodzacym ze wszystkich zakamarkow zycia. Teraz to juz nawet waga kuchenna musi miec AI. Dramat. I ludzkosc w to brnie bez sensu, gdzie zagrozen jest wiecej niz widocznych korzysci.

Ludzkość stała się wygodna, zbyt wygodna. Nawet pod głupim supermarketem to widać, niektórzy jakby mogli to by do sklepu wjechali, nie wspomnę o zawodnikach z turbo nadwagą, którzy po drobne zakupy, odległość 500 m pokonują oczywiście samochodem.
Z tego względu ludzie brną we wszystko, co może ułatwić ich egzystencję. Z tym gównem będzie podobnie. Oczywiście będzie garstka ortodoksów, ale większość popłynie ze ściekiem.

Najsmieszniejsi sa ludzie wychwalajacy AI, bo np. "ale to wygodne, napisalo za mnie calego maila" bez zadnej elementarnej refleksji, ze jak narzedzie bedzie za niego pisalo maile, to juz nie bedzie potrzebny. Jesli to sie nie zatrzyma, to czeka nas totalne przebudowanie systemu spolecznego, bo malo jest branz, przez ktore AI sie nie przetoczy.

W branżach, których AI nie zastąpi, nastąpi zwiększenie zakresu , skoro masz wypasione narzędzie, możesz zrobić wincy w tym samym czasie. Szkoleniowiec wspominal, że najbardziej po dupie dostają programiści i modeling.

[backslifer]

Ludzkość stała się wygodna, zbyt wygodna. Nawet pod głupim supermarketem to widać, niektórzy jakby mogli to by do sklepu wjechali, nie wspomnę o zawodnikach z turbo nadwagą, którzy po drobne zakupy, odległość 500 m pokonują oczywiście samochodem.
Z tego względu ludzie brną we wszystko, co może ułatwić ich egzystencję. Z tym gównem będzie podobnie. Oczywiście będzie garstka ortodoksów, ale większość popłynie ze ściekiem.

Najsmieszniejsi sa ludzie wychwalajacy AI, bo np. "ale to wygodne, napisalo za mnie calego maila" bez zadnej elementarnej refleksji, ze jak narzedzie bedzie za niego pisalo maile, to juz nie bedzie potrzebny. Jesli to sie nie zatrzyma, to czeka nas totalne przebudowanie systemu spolecznego, bo malo jest branz, przez ktore AI sie nie przetoczy.

W branżach, których AI nie zastąpi, nastąpi zwiększenie zakresu , skoro masz wypasione narzędzie, możesz zrobić wincy w tym samym czasie. Szkoleniowiec wspominal, że najbardziej po dupie dostają programiści i modeling.

Poczatkowo tak moze i bedzie (chociaz w IT jeszcze tego nie widze, i raczej podchodze z dystansem, jak wchodzil chatgpt to wszyscy oglaszali, ze juz teraz mialo nie byc programistow, a rynek dalej ma sie calkiem niezle), ale przeciez ostatecznie to sie przetoczy przez wszelkie zawody umyslowe, jak prawnicy, lekarze (np. zredukowanie radiologa do obslugi sondy, bo przeciez analiza zdjec jest wrecz stworzonym zajeciem dla AI), czy wszelkiem masci korpo biurwy.
Ogolnie staram sie nie czytac o tym i nie przejmowac, bo, tak jak pisalem, juz byla masa stresu, a po paru latach dalej armageddon nie nadszedl, i tak samo moze byc i za 5 lat.

EDIT: Zreszta patrzac po tym w jakim tempie firmy redukuja swoj dlug technologiczny, to moze i 20 lat to potrwac.

[Ascetic]

ale przeciez ostatecznie to sie przetoczy przez wszelkie zawody umyslowe, jak prawnicy, lekarze (np. zredukowanie radiologa do obslugi sondy, bo przeciez analiza zdjec jest wrecz stworzonym zajeciem dla AI), czy wszelkiem masci korpo biurwy.

Może warto jeszcze pod uwagę wziąć nastawienie odbiorców tych usług. Obserwując wyspecjalizowane usługi, u odbiorcy końcowego dostrzegam aktualnie jeszcze większą bojaźń w powierzeniu, zdaniu się, zaufaniu bootowi, niż rok, dwa lata do tyłu. Choćby z tytułu większej świadomości zagrożeń. Jak się dorzuci do tego, to co się równolegle rozwija, kradzież tożsamości, fraudy internetowe różnej maści, to mnie się akurat to dobrze równoważy. Nic nie przeważa, a się raczej reguluje. Proste, bezpieczne sprawy dla końcowego odbiorcy będą przemykać przez systemy, inne trafią ze zdwojoną siłą, tam gdzie ich miejsce.


Na marginesie. Cudowny temat ten AI do straszonka. Czy ludzie są uzależnieni od tego aby ich straszyć? W szczególności w sprawach na które mają znikomy wpływ>

[Triceratops]

Furtka już jest otwarta, wygenerowanie piosenki o naszej firmie zajęło 5 minut, można było ją podać w wielu stylach muzycznych, death metal też był.

Nie mowie, ze sie nie da, mowie o akceptacji przez ogol.
Mam tez wrazenie, ze samo uzycie AI bedzie rozpatrywac sie za jakis czas w kategoriach tworzenia sztuki, tak jak teraz rozpatruje sie np. sample.
Ostatecznie rzygam juz tym AI wychodzacym ze wszystkich zakamarkow zycia. Teraz to juz nawet waga kuchenna musi miec AI. Dramat. I ludzkosc w to brnie bez sensu, gdzie zagrozen jest wiecej niz widocznych korzysci.

Ludzkość stała się wygodna, zbyt wygodna. Nawet pod głupim supermarketem to widać, niektórzy jakby mogli to by do sklepu wjechali, nie wspomnę o zawodnikach z turbo nadwagą, którzy po drobne zakupy, odległość 500 m pokonują oczywiście samochodem.
Z tego względu ludzie brną we wszystko, co może ułatwić ich egzystencję. Z tym gównem będzie podobnie. Oczywiście będzie garstka ortodoksów, ale większość popłynie ze ściekiem.

O to to, bedzie jak w tej bajce Wall-E, tam tez wszystko im robila AI

[Bloodcult]

a w filmie AI nie dość że AI też wszystko robiła to jeszcze Ministry grało (prawdziwe, nie wygenerowane przez AI).

[Triceratops]

Co to za film?