Dowcipy v. n'ta

[TheDude]

^ Bardzo zajebiste :)

[Nasum]

[Hatefire]

Szanuję :-)

[byrgh]

Za mały, by jechać z przodu, za duży na pasy bezpieczeństwa. Przypomina mi się moje dzieciństwo :) (:()

[Nasum]

[Medard]

To ten, ktòry wspinał się z liczną ekipą,
po drodze mijali umierającego i go zostawili, bo ważniejsze było wejście?
Wejście i tak turystyczne.

[Hatefire]

Tak było. Żeby być uczciwym nie tylko on tego nieszczęsnego Sharpa minął. No faktycznie wszyscy którzy go mijali, nie mieli celów sportowych to były rutynowe wejścia. Z drugiej strony na tej wysokości dla ratowników, to też ryzyko znosić kogoś kto nie jest w stanie poruszać się o własnych siłach. Poza tym każdy kto tam idzie wie, że nie ma ratownictwa. Osobiście ponosi ryzyko.

Z innej strony, też jest mi bliższa stara zasada "sam giń towarzysza ratuj", chociaż oczywiście nie wiem jak bym się zachował, w sytuacji ekstremalnej, tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono. Nie jestem na tyle pyszny, żeby z całą pewnością stwierdzić, żebym nie myślał tylko własnej dupie.

[byrgh]

https://wiadomosci.wp.pl/mateusz-kijows ... 186048641a" onclick="window.open(this.href);return false;

Koledzy, to ile pinionszka już poszło na cel dobroczynny?

[Hatefire]

https://wiadomosci.wp.pl/mateusz-kijows ... 186048641a

Koledzy, to ile pinionszka już poszło na cel dobroczynny?

Niech ktoś reaktywuje temat politykowanie, żeby nie mieszać różnych systemów walutowych.

[Jimmy Boyle]

https://wiadomosci.wp.pl/mateusz-kijows ... 186048641a

Koledzy, to ile pinionszka już poszło na cel dobroczynny?

[byrgh]

https://wiadomosci.wp.pl/mateusz-kijows ... 186048641a

Koledzy, to ile pinionszka już poszło na cel dobroczynny?

Niech ktoś reaktywuje temat politykowanie, żeby nie mieszać różnych systemów walutowych.

Sam reaktywuj, jako jeden z głównych zainteresowanych ;) Nie zauważyłeś jeszcze litościwie, że tu co chwila lata polityka?

[Hatefire]

Sam reaktywuj, jako jeden z głównych zainteresowanych ;)

Ja? Bez przesady, było wielu, wielu aktywniejszych ode mnie.

Nie zauważyłeś jeszcze litościwie, że tu co chwila lata polityka?

No właśnie zauważyłem, ale nie chcę być tym kto znowu otworzy puszkę Pandory :-D

Edit: Nawet nie miałbym nic do tych politycznych memów, gdyby nie prezentowały tak żałosnego poziomu humoru i tym samym były totalnie nieśmieszne.

[dzik]

Edit: Nawet nie miałbym nic do tych politycznych memów, gdyby nie prezentowały tak żałosnego poziomu humoru i tym samym były totalnie nieśmieszne.

A ja właśnie uważam wszystkie memy, nie tylko te polityczne, za największego raka internetu. Temu, co to chujstwo wymyślił upierdoliłbym łeb.

[uglak]

[byrgh]

Edit: Nawet nie miałbym nic do tych politycznych memów, gdyby nie prezentowały tak żałosnego poziomu humoru i tym samym były totalnie nieśmieszne.

A ja właśnie uważam wszystkie memy, nie tylko te polityczne, za największego raka internetu. Temu, co to chujstwo wymyślił upierdoliłbym łeb.

Raz - niektóre memy, jak takie, należy rozpowszechniać:



...żeby być na bieżąco.

Dwa - terminu "meme" użyto po raz pierwszy dziesiąt lat temu, w książce poświęconej ewolucji.

[uglak]

popieram taka mape polski - najpierw Krolewiec, a potem Lwow ;-)

[byrgh]

...trzy - ale generalnie to się z Tobą, dziku, zgadzam ;) Każde zjawisko, jakie przysposobi sobie internet, technologia, stacza się na najczarniejsze dno, najczarniejszej kloaki: listy zastąpiono komunikatorami, spotkania społecznościówkami, a albumy rodzinne - skurwiałą, wirtualną galerią na facebooku.

[Hatefire]

Cały internet to generalnie rak. Jakby jego rozwój zatrzymał się na poziomie emaila, ludzkość lepiej na tym, by wyszła. Podstawowym źródłem informacji dla miliardów ludzi jest Twitter, osobiście nie wiem jakim debilem trzeba być, by uważać, że w tych 200+ znakach da się zawrzeć jakąś sensowną treść, a klasyczne, wymagające czasu i wysiłku, dziennikarstwo zdycha. Zawód księgarza Amazon zamienił, w wybieracza przedmiotów z półek na czas, nadzorowanych przez amazonowy Skynet. Na fejsie ludzie sprzedają całą prywatność za możliwość wysyłania zdjęć śmiesznych kotków. Do tego rządy i korporacje zyskały narzędzie do inwigilacji, przy którym osławione Stasi zbierające zapachy obywateli w słoikach, to nędzni amatorzy, jak gruby zapijaczony Janusz pływający na kółku przy plaży w Władysławowie przy Michaelu Phelpsie.

[TheDude]

[Pacjent]

Co było dalej? Wsadziła w nową dziurkę następny kolczyk?