MMA

[Gore_Obsessed]

Tyle pisania na tych ostatnich dwóch stronach, a nic nie zmienia tego co napisałem na początku - do ringu wchodzi dwóch gości (ewentualnie dwie kobitki) i jeden rozjebie drugiego. Za ileś tam lat suma odniesionych urazów spowoduje, że zamiast mózgów będą mieli w czaszkach galaretę. Koniec historii. Jeszcze mogłem zrozumieć zainteresowanie jak Emelianenko śrubował ten swój rekord wyrastając na jakiegoś nadczłowieka, ultimate warriora, że się tak wyrażę. Drugi taki się raczej nie powtórzy.
Jeszcze jedno, żeby nie było, że o tym całym MMA usłyszałem jak Pudzian wszedł pierwszy raz do ringu. W 2001 na studiach spotkałem jednego takiego dzika co bez przerwy mnie karmił nagraniami z UFC i Pride.

[tomaszm]

Te kurwa skąd Ty te rewelacje bierzesz :D?

http://blaber.pl/news/sport/najbardziej ... ne-sporty/

Teraz zabroń ludziom wchodzenia na niebezpieczne góry, gry w Rugby, i jazdy na zużlu. Słyszałeś o jakimś sparaliżowanym zawodniku MMA po walce ,że takie głupoty pierdolisz? Tomasz Gollob pewnie słyszał.

[wolff]

Zakaz winien obowiązywać również dla magazynierów, elektryków, górników, kierowców. Częstokroć praca jest niebezpieczna niosąca ryzyko utraty zdrowia lub wręcz życia, zakazać trzeba więc pracy a najlepiej zalecić by człowiek leżał czekając na koniec.

Dorośli ludzie chyba wiedzą w co się pakują. Jeden goni za sławą inny pieniędzmi lub po prostu adrenaliną i gęstym napierdolem.
Jest klatka, sędzia i reguły a kto nie chce może oglądać jazdę figurową.

[tomaszm]

Ja to bym ustawowy zakaz rozszerzył o ciężką muzykę powodującą raka mózgu która to powoduje u słuchacza impuls mechanicznego machania głową. Chuck Schuldiner jak i wiele innych muzyków umiera na raka mózgu. Coś musi być na rzeczy.

Zacznijmy od Vligowego thrash metalu. Uma-umpa jest niebezpieczne.

[Gore_Obsessed]

Niby inteligentni, a nie rozumieją o czym piszę. Nie piszę o tym, że ten "sport" jest niebezpieczny w związku z czym powinien być zakazany, tylko o tym, że dwóch mięśniaków się tłucze aż jeden będzie bardziej sponiewierany, ewentualnie padnie i nie wstanie, a ludzie się tym ekscytują.
Może jednak niebezpieczniejsze są te wszystkie gruz-metale, tudzież hip-hopy...

[tomaszm]

Ludzie się różnymi rzeczami ekscytują . Ty sie ekscytujesz szarpidrutami, drugi jak mu się baba zesra na klatę i zeszcza do ryja a świat się toczy dalej. Jeden kocha NBA ,drugi kopanie do przeciwnej bramki a trzeci kocha sztuki walki. O czym my tu w ogóle gadamy?

[Gore_Obsessed]

O tym, że kogoś ekscytuje jak jeden drugiemu robi miazgę z ryja. Może sranie na klatę to to nie jest, ale niewiele brakuje. :)

[tomaszm]

Man ale jaką miazgę z ryja?. Zazwyczaj staje dwóch zawodników w oktagonie z porównywalnymi osiągnięciami i umiejętnościami. Owszem zdarzają sie krwawe miazgi jak np walka Caina Velasqeza z Antônio Silva ale to rzadkość. Poza tym najczęściej ten obity ryj świadczy o duchu walki. Spokojnie mógłby się poddać lub odklepać. Gaże za walkę i tak ma wcześniej ustaloną. Totalnie z dupy jest ta rozmowa.

Rugby i hokej Ci nie przeszkadzają? Tam to są kontuzje i miazgi.

[wolff]

Kto co lubi, kwestia indywidualna. Mnie MMA nie przeszkadza gdyż najzwyczajniej w świecie nie oglądam gal, czasem sprawdzę wyniki i tyle w temacie. Jeśli nawet kolesie robią sobie krzywdę to, jak pisałem wcześniej, są dorośli więc powinni być świadomi swoich działań.

[Gore_Obsessed]

Man ale jaką miazgę z ryja?. Zazwyczaj staje dwóch zawodników w oktagonie z porównywalnymi osiągnięciami i umiejętnościami. Owszem zdarzają sie krwawe miazgi jak np walka Caina Velasqeza z Antônio Silva ale to rzadkość. Poza tym najczęściej ten obity ryj świadczy o duchu walki. Spokojnie mógłby się poddać lub odklepać. Gaże za walkę i tak ma wcześniej ustaloną. Totalnie z dupy jest ta rozmowa.

Rugby i hokej Ci nie przeszkadzają? Tam to są kontuzje i miazgi.

Z całym szacunkiem w rugby i hokeju chodzi jednak o delikatnie inne cele, takie jak zdobycie większej ilości punktów/bramek niż przeciwnik, a nie zatłuczenie zawodników drużyny przeciwnej. Inaczej nie byłby potrzebny krążek/piłka.

Co do (między innymi) MMA - mam wrażenie, że cały czas umyka ci sedno mojej wypowiedzi. Ludzie płacą za obejrzenie w TV, a niekiedy jeżdżą na "gale" po to, żeby zobaczyć jak jeden zawodnik tłucze drugiego.

[tomaszm]

Ja pierdole na tym chyba polegają sporty walki. To sport kontaktowy. Wzrokiem się mają siłować? Cel jest taki ,że zawodnik ma albo wypunktować przeciwnika lub też technikami poddań albo technicznego nokautu zakończyć walkę. Tłuc to możesz wałkiem ciasto.

[Lucek]

Kiedyś jak ktoś coś do kogoś miał to np napierdalał go z pięści w ryj albo jebał z buta, to sie nazywało wpierdol, dzisiaj jak
ktoś coś do kogoś ma to np rzuca sie na jego noge, wykręca ją przewraca gościa i siada mu na klate albo od razu siada mu dupą
na twarzy, to sie nazywa MMA.Świat nieubłaganie zapierdala do przodu ku przepaści, myśle ze za następne 20 lat nasi wspaniali
wojownicy bendą znaczyć teren i przeciwnika moczem/kałem, ot bęc posadziłem mu kloca na twarz, wygrałem.Mówicie ze to
niemozliwe ? 20 lat temu takie coś jak MMA również wydawało sie niemozliwe, a więc wszystko przed nami, joł.

[Gore_Obsessed]

Ja pierdole na tym chyba polegają sporty walki. To sport kontaktowy. Wzrokiem się mają siłować? Cel jest taki ,że zawodnik ma albo wypunktować przeciwnika lub też technikami poddań albo technicznego nokautu zakończyć walkę.

I to takie pasjonujące, że w końcu któryś wygra*? Oglądać to? Życia nie szkoda?

* - no, chyba że podwójny nokaut

Co do tego co napisał Lucek - takie teraz czasy. Ostatnio na jakimś koncercie w Proximie (chyba KRISIUN) miałem dialog ze stojącym na środku przy barierkach dzieciakiem, na oko mniej więcej dwudziestoletnim, na którego wcześniej wpadłem, jak to we młynie czasem bywa. Zaraz zaczął przechwałki, że on to trenuje u jakiegoś Ścibor-Rylskiego czy innego Szuszkiewicza (można wstawić dowolne nazwisko, bo kompletnie nie pamiętam). Miałem chyba nabrać respektu, tylko za Chiny ludowe nie wiedziałem kto to jest. Ja mu odpowiedziałem, że mnie z kolei szkolił mistrz Yamamoto na szczycie góry grzmotów w czasie szalejącej wichury i się chłopak tylko nerwowo roześmiał.

[tomaszm]

To nie był polski wieczór, Joanna wróci pewnie silniejsza i wyciągnie wnioski. Za to GSP rozstawił anglika po kątach. Kolego December stawiasz piwko, że tego "dziadka emerytowanego":) Idę dospać.



Mina Anglika bezcenna:)

[Gore_Obsessed]

Właśnie o takim befsztyczku z lica pisałem wcześniej. : )

[tomaszm]

Masz coś ciekawego do napisania na temat wczorajszej gali czy znowu musisz zatruwać powietrze? Przenieś się do innego działu. Twój wpis jest tak oczywisty ,ze wręcz kuriozalnie żałosny.

[Karkasonne]

Tomasz, Ty się coś bijesz czy tylko oglądasz?

[0ms]

Przepraszam, czy tu bija?

[tomaszm]

Tomasz, Ty się coś bijesz czy tylko oglądasz?

Ja , gdzie kurwa. Parę razy próbowałem. To nie dla mnie. Brakuje wszystkiego- kondycji, umiejętności, na ból wrażliwy chłopak jestem. Kompletnie się do tego nie nadaje. Po paru treningach z chłopakami z naszego klubu czułem sie jak zużyta opona od Stara. Machanie hantlami to jednak coś zgoła innego.

Moja prawa ręka w interesach sie bije, Mecenas Marcin z mojej wsi. On sie bije już lat kilkanaście i trenuje innych. Jego całe życie to mata. Dzieciaków trenuje w Judo. Dorosłych w mma. Znany jest z swoich umiejętność do tego to zupełny pasjonat sportów walki. To najmądrzejsza osoba z pokolenia 30+ w zawodzie jaka znam, do tego mamy przyjemność razem pracować. W żaden sposób sport nie wpływa negatywnie na jego możliwości intelektualne a wręcz przeciwnie- oczyszcza go z codziennego wkurwienia i motywuje do dalszej pracy zawodowej a niektórzy tu imputuja o jakiś wrakach człowieka;) Zresztą jak chcesz to mogę podesłać Ci linka do jego osoby i sam po osiągnięciach zobaczysz (tylko pm)

[Gore_Obsessed]

Masz coś ciekawego do napisania na temat wczorajszej gali czy znowu musisz zatruwać powietrze? Przenieś się do innego działu. Twój wpis jest tak oczywisty ,ze wręcz kuriozalnie żałosny.

Ależ cię gniecie, że ktoś poddaje w wątpliwość zasadność gapienia się na coś takiego...

Kilka postów wcześniej pisałeś, że nie rozumiesz tekstów o miazdze z ryja, po czym po pierwszej "gali..." (khe, khe...) wklejasz zdjęcie gościa, który ma tatara zamiast twarzy...

Zaznaczam też, że nie ja używam tekstów w stylu: "pierdolisz głupoty" czy, że wpis jest "żałosny". Zachowujmy się jak dorośli, a nie żule.

Mecenas Marcin z mojej wsi. On sie bije już lat kilkanaście i trenuje innych. Jego całe życie to mata. Dzieciaków trenuje w Judo. Dorosłych w mma. Znany jest z swoich umiejętność do tego to zupełny pasjonat sportów walki. To najmądrzejsza osoba z pokolenia 30+ w zawodzie jaka znam, do tego mamy przyjemność razem pracować. W żaden sposób sport nie wpływa negatywnie na jego możliwości intelektualne a wręcz przeciwnie- oczyszcza go z codziennego wkurwienia i motywuje do dalszej pracy zawodowej a niektórzy tu imputuja o jakiś wrakach człowieka;)

Jedno pytanko: czy gość walczy zawodowo?