Malarstwo

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

23-07-2013, 20:20

Bezdech pisze:Mówił ci ktoś kiedyś, że taki trochę spięty jesteś?
Owszem, pewnie dlatego przeklejam Twoje argumenty do innego tematu.
Bezdech pisze:
Skaut pisze:Skąd wiesz jakie było przeznaczenie nagrań, skoro sugerujesz że kontekst jest mało istotny? Przecież z jakiegoś źródła musiałeś się o tym dowiedzieć?
Z wywiadów z Eno. Co to zmienia w fakcie, że jest to przyjemne plumkanie?
Druga rzecz to taka, że trochę jesteś w błędzie. Eno po prostu poszukiwał nowych form wyrazu.
Jedno drugiemu nie przeczy:

Ambient 1: Music for Airports
The music was designed to be continuously looped as a sound installation, with the intent to diffuse the tense, anxious atmosphere of an airport terminal. Eno conceived this idea while being stuck at Cologne Bonn Airport in Germany in the mid-1970s
Skoro kontekst nie jest istotny to po co w ogóle czytać o zamierzeniach Briana Eno zamiast po prostu słuchać?

Bezdech pisze:
"Zwykła" muzyka mu nie wystarczała, stąd pójście w zupełnie inny rejon. To czy komuś się te, jak to mylnie nazwałeś "plumkania" podobają czy nie, akurat w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia, bo chodzi o sam wyłam w muzyce, który doprowadził do zbudowania zupełnie nowego "nurtu" w sztuce, w tym przypadku muzycznej.

Budowanie nowego nurtu w sztuce to nie to samo co sztuka. Wskazywał mój przykład, który mimochodem zbyłeś.

aha, czyli ten co zapoczątkował nurt nie jest wg Ciebie ekhm artystą? Przecież to bez sensu jest. Skoro tysiące muzyków wrzucają do inspiracji Eno, to śmiem twierdzić, że właśnie jak najbardziej sam Eno tworzył sztukę.
Bezdech pisze:
Nikt Tobie nie każe wieszać czarnego kwadratu i nikt nie każe Ci się na niego gapić, to jest typowo subiektywna rzecz. Mogę sobie nawet zarzucić instalacje i obrazy Nancy Spero i nikomu nic do tego co mi się w tym podoba. Nie zmienia faktu, że to także, jak w przypadku ambientu otwiera nowe prądy w sztuce.
Obrazek

?
Bezdech pisze:
Dziwi mnie jeszcze jedno, tak tutaj zatwardziali metalowcy odsądzają od czci i wiary sztukę współczesną, dodając jeszcze, że w sztuce kontekst kompletnie nie jest potrzebny, a sami zapominają, że przykładowo taki death metal bez kontekstu to typowa sieka gitarowa z jakimiś wrzaskami zamiast czystego śpiewu.
Dziś zacząłem dzień od Morbosidad i przez myśl mi nie przeszło, że to coś innego niż sieka gitarowa z jakimiś wrzaskami
Czemu akurat polubiłeś siekę gitarową z jakimiś wrzaskami. Samo z siebie przyszło, czy może o Morbosidad jakoś się dowiedziałeś?
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re:

23-07-2013, 20:20

Skaut pisze:
Drone pisze:Nie wiem, czy już o tym wspominałem, ale kiedyś w szkole podstawowej, w 8 klasie, mieliśmy na lekcji plastyki tzw. pracę dowolną. Oddałem pustą, białą kartkę i powiedziałem, że praca nosi tytuł "Białe plamy w historii polskiej plastyki". Otrzymałem oceną dobrą (4) z uwagą, że praca jest ciekawa, ale nie wyczerpuje do końca tematu.
a to już doskonały przykład braku talentu.
To prawda, mój talent plastyczny nie istnieje :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
535

Re: Re:

23-07-2013, 21:26

Drone pisze:
Skaut pisze:
Drone pisze:Nie wiem, czy już o tym wspominałem, ale kiedyś w szkole podstawowej, w 8 klasie, mieliśmy na lekcji plastyki tzw. pracę dowolną. Oddałem pustą, białą kartkę i powiedziałem, że praca nosi tytuł "Białe plamy w historii polskiej plastyki". Otrzymałem oceną dobrą (4) z uwagą, że praca jest ciekawa, ale nie wyczerpuje do końca tematu.
a to już doskonały przykład braku talentu.
To prawda, mój talent plastyczny nie istnieje :)
No widzisz, a ja jestem pewien, że dałbym radę bez problemu namalować kwadrat, kółko, czy nawet trójkąt.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Malarstwo

23-07-2013, 21:28

Nie mów hop!
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Malarstwo

23-07-2013, 21:53

Właśnie obejrzałem "instalacje" składająca się z filmów na których koleś depcze ogórka i jedzie na boso samochodem. Jestem uniesiony! wygląda to tak :

Obrazek

no niestety, to jest sztuka. Stoi w galerii i ma podpis (nie mowie ironicznie, taka jest właśnie jedyna sensowna definicja sztuki ;(() smutne ale prawdziwe.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re:

23-07-2013, 21:56

Skaut pisze:
Bezdech pisze:
Skaut pisze:Skąd wiesz jakie było przeznaczenie nagrań, skoro sugerujesz że kontekst jest mało istotny? Przecież z jakiegoś źródła musiałeś się o tym dowiedzieć?
Z wywiadów z Eno. Co to zmienia w fakcie, że jest to przyjemne plumkanie?
Druga rzecz to taka, że trochę jesteś w błędzie. Eno po prostu poszukiwał nowych form wyrazu.
Jedno drugiemu nie przeczy:

Ambient 1: Music for Airports
The music was designed to be continuously looped as a sound installation, with the intent to diffuse the tense, anxious atmosphere of an airport terminal. Eno conceived this idea while being stuck at Cologne Bonn Airport in Germany in the mid-1970s
Skoro kontekst nie jest istotny to po co w ogóle czytać o zamierzeniach Briana Eno zamiast po prostu słuchać?
A po co czytać powieści podróżnicze zamiast jechać do Afryki zaszczelić słonia? Bezsens jakiś.
Skaut pisze:
Bezdech pisze:
"Zwykła" muzyka mu nie wystarczała, stąd pójście w zupełnie inny rejon. To czy komuś się te, jak to mylnie nazwałeś "plumkania" podobają czy nie, akurat w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia, bo chodzi o sam wyłam w muzyce, który doprowadził do zbudowania zupełnie nowego "nurtu" w sztuce, w tym przypadku muzycznej.

Budowanie nowego nurtu w sztuce to nie to samo co sztuka. Wskazywał mój przykład, który mimochodem zbyłeś.

aha, czyli ten co zapoczątkował nurt nie jest wg Ciebie ekhm artystą? Przecież to bez sensu jest. Skoro tysiące muzyków wrzucają do inspiracji Eno, to śmiem twierdzić, że właśnie jak najbardziej sam Eno tworzył sztukę.
Jeśli artyści z zespołu Pagan Temple zwierzają się w wywiadzie, że nieustanną inspiracją jest dla nich Adolf Hitler to nie znaczy jeszcze, że ten ostatni wielkim malarzem był.
Skaut pisze:
Bezdech pisze:
Dziwi mnie jeszcze jedno, tak tutaj zatwardziali metalowcy odsądzają od czci i wiary sztukę współczesną, dodając jeszcze, że w sztuce kontekst kompletnie nie jest potrzebny, a sami zapominają, że przykładowo taki death metal bez kontekstu to typowa sieka gitarowa z jakimiś wrzaskami zamiast czystego śpiewu.
Dziś zacząłem dzień od Morbosidad i przez myśl mi nie przeszło, że to coś innego niż sieka gitarowa z jakimiś wrzaskami
Czemu akurat polubiłeś siekę gitarową z jakimiś wrzaskami. Samo z siebie przyszło, czy może o Morbosidad jakoś się dowiedziałeś?
Samo z siebie, a czemu pytasz?
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Malarstwo

24-07-2013, 05:03

Obrazek

to jest sztuka w takim sensie jak fartuch kuchenny moze byc sztuka (tak mi sie jakos ten obraz skojarzyl) - jak opatrzysz to podpisem i powiesisz na scianie galerii, to to jest sztuka. jak nie, to bedzie tylko pare przypadkowych plam. zalozmy, ze identyczny (1:1) wzor znalazl sie na fartuchu pani w barze mlecznym - czy w takim ukladzie znawca sztuki usiadzie na stolku jak ta osoba na zdjeciu i, drapiac sie po podbrodku, powie pani kucharce "ale masz bjutiful łerk of art na fartuchu"? smiem watpic.

z drugiej strony ciezko nazwac sztuka jakies odtworcze barokowe pierdolenie pozbawione grama kreatywnosci - w koncu cos takiego nie rozni sie niczym od kserokopii - tyle tylko, ze ktos niepotrzebnie sie napoci zamiast oddac sprawe w rece maszyny.

dlatego, mysle ze najlepiej odpuscic sobie te delibarcje na temat tego co jest a co nie jest sztuką. sztuka jest tym, co uznaje sie za sztuke. wazniejsze, zeby oddzielic dobra sztuke od chujowej , albo - co gorsza - od gownianej.

ekskrementom w puszkach mowimy nie (chyba, ze ktos lubi jesc gowno, triceps?)

edit: zreszta ja sie nie znam na malarstwie i generalnie malo mnie ono kreci, natomiast jestem w stanie zrozumiec dlaczego kogos jaraja takie skrajnie abstrakcyjne/minimalne obrazy - tak jak mnie jara skrajnie prymitywny black metal. i tu i tu moznaby spokojnie mowic o indolencji, ale to kompletny absurd - co z tego, ze w transilvanian hunger masz jeden banalny riff ktory brzmi jakby go graly bobry, skoro ma taka moc oddzialywania? moze na kogos dzialaja kropki i kreski - a ten w/w riff to mniej wiecej takie kropki i kreski na tle muzyki jakiegokolwiek "powazniejszego" kompozytora. argh, troche wypilem i ciezko mi formulowac mysli, tak czy siak - defniujac sztuke w ogolnym sensie widze tylko jedno kryterium : intencje tworcy/odbiorcy. cala reszta to juz wartosciowanie jakosci danego dziela, i tutaj nalezy sie spierac. ten attention whore ktory nasral do puszki niestety tworzyl sztuke i tyle - pozostaje tylko powiedziec, ze jest ona niewiele warta (i blagam, niech mi nikt nie wyjezdza, ze jej wartosc polega na prowokowaniu do dyskusji ;)).
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

24-07-2013, 09:07

Bezdech pisze:
Skaut pisze:
Bezdech pisze: Budowanie nowego nurtu w sztuce to nie to samo co sztuka. Wskazywał mój przykład, który mimochodem zbyłeś.

aha, czyli ten co zapoczątkował nurt nie jest wg Ciebie ekhm artystą? Przecież to bez sensu jest. Skoro tysiące muzyków wrzucają do inspiracji Eno, to śmiem twierdzić, że właśnie jak najbardziej sam Eno tworzył sztukę.
Jeśli artyści z zespołu Pagan Temple zwierzają się w wywiadzie, że nieustanną inspiracją jest dla nich Adolf Hitler to nie znaczy jeszcze, że ten ostatni wielkim malarzem był.
No tak, bo Pagan Temple to prawdziwi artyści :D Sorry, ale wysiadam przy takiej argumentacji.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re: Malarstwo

24-07-2013, 10:26

Jeśli wolisz jak krowie na granicy mogę spróbować się na chwilę dostosować.

Jeśli A=artysta powołuje się w swojej wypowiedzi na to, że inspiracją dla niego był czynnik B, to nie znaczy jeszcze, że czynnik B=artysta. B może to być równie dobrze emocja, pogoda, czyn, człowiek-nieartysta, mysl, skojarzenie, które naszło A przy porannym goleniu, wynalazek radiografu i dowolna inna rzecz we wszechświecie (w tym i cudza sztuka).
Nie ma więc implikacji jeśli A->artysta to B->artysta.

Mam nadzieję, że żadne narodowosocjalistyczne analogie nie wpłyną tym razem na przejrzystość opisu.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

25-07-2013, 00:27

Bezdech pisze:
Skaut pisze:No ale co mam Ci odpowiedzieć, kiedy po prostu z dupy sobie zakładasz: "co by było gdyby...."?
Widzisz Skaucie, to jest tak, że jakby posłać do piachu wszystkich dreptających po Ziemii pacykarzy, to zaowocowałoby to niewątpliwie rewolucją na polu artystycznym. Nowa sztuka zrodziłaby się ot tak, wolna od dotyczasowych pierdzieli.
No ale to dalej gdybanie jest, bo nigdy tego nie udowodnisz, więc wracamy do punktu wyjścia i mojego "argumentu nie do zdarcia". Inna sprawa, że sztuka raczej nie bierze się ot tak z niczego. Przeważnie ma coś do powiedzenia, czasem jest opozycją względem jakiegoś nurtu innym razem się nim inspiruje itakdalej.
Bezdech pisze:Jeśli wolisz jak krowie na granicy mogę spróbować się na chwilę dostosować.

Jeśli A=artysta powołuje się w swojej wypowiedzi na to, że inspiracją dla niego był czynnik B, to nie znaczy jeszcze, że czynnik B=artysta. B może to być równie dobrze emocja, pogoda, czyn, człowiek-nieartysta, mysl, skojarzenie, które naszło A przy porannym goleniu, wynalazek radiografu i dowolna inna rzecz we wszechświecie (w tym i cudza sztuka).
Nie ma więc implikacji jeśli A->artysta to B->artysta.

Mam nadzieję, że żadne narodowosocjalistyczne analogie nie wpłyną tym razem na przejrzystość opisu.
Pominę Twoje bezradne uszczypliwości i przejdę do meritum. Jeśli sobie przypominasz, poruszałem się w obrębie inspiracji muzycznych:
Skaut pisze: aha, czyli ten co zapoczątkował nurt nie jest wg Ciebie ekhm artystą? Przecież to bez sensu jest. Skoro tysiące muzyków wrzucają do inspiracji Eno, to śmiem twierdzić, że właśnie jak najbardziej sam Eno tworzył sztukę.
i na polu muzycznym stwierdziłem, że Eno jest artystą. Po czym Ty jako przykład podajesz coś kompletnie z innej parafii (Pagan Temple i ten nieszczęsny Hitler), na koniec waląc truizmem jak wyżej, że implikacja A -> B nie istnieje przy czym B jest przykładowo emocją. Przecież ja się z tym akurat zgadzam. Ale nie jest tak, że sama "emocja", "pogoda" decyduje o skończonym dziele, tylko właśnie masz też to "C", którym w tym przypadku jest Eno dla innych muzyków.

I jeszcze to w zamierzeniu śmieszne foto, które wkleiłeś wcześniej. Obrazów, utworów nie odbiera się przecież jednowymiarowo. Zazwyczaj jest to część jakiejś całości, motywu przewodniego. Tak jak jeden utwór nie decyduje o całym albumie, tak jeden obraz nie spopularyzuje jakiegoś artysty.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Malarstwo

25-07-2013, 07:18

ze tez wam sie chce jeszcze spierac skoro ja prawde cala i tylko prawde wylozylem ;/
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

25-07-2013, 07:49

Riven pisze:ze tez wam sie chce jeszcze spierac skoro ja prawde cala i tylko prawde wylozylem ;/
ja tam się nie spieram, argumentuje moje "argumenty nie do zdarcia" ;]
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re:

25-07-2013, 09:04

Skaut pisze:
Bezdech pisze:Jeśli wolisz jak krowie na granicy mogę spróbować się na chwilę dostosować.

Jeśli A=artysta powołuje się w swojej wypowiedzi na to, że inspiracją dla niego był czynnik B, to nie znaczy jeszcze, że czynnik B=artysta. B może to być równie dobrze emocja, pogoda, czyn, człowiek-nieartysta, mysl, skojarzenie, które naszło A przy porannym goleniu, wynalazek radiografu i dowolna inna rzecz we wszechświecie (w tym i cudza sztuka).
Nie ma więc implikacji jeśli A->artysta to B->artysta.

Mam nadzieję, że żadne narodowosocjalistyczne analogie nie wpłyną tym razem na przejrzystość opisu.
Pominę Twoje bezradne uszczypliwości i przejdę do meritum. Jeśli sobie przypominasz, poruszałem się w obrębie inspiracji muzycznych:
Skaut pisze: aha, czyli ten co zapoczątkował nurt nie jest wg Ciebie ekhm artystą? Przecież to bez sensu jest. Skoro tysiące muzyków wrzucają do inspiracji Eno, to śmiem twierdzić, że właśnie jak najbardziej sam Eno tworzył sztukę.
i na polu muzycznym stwierdziłem, że Eno jest artystą. Po czym Ty jako przykład podajesz coś kompletnie z innej parafii (Pagan Temple i ten nieszczęsny Hitler), na koniec waląc truizmem jak wyżej, że implikacja A -> B nie istnieje przy czym B jest przykładowo emocją. Przecież ja się z tym akurat zgadzam. Ale nie jest tak, że sama "emocja", "pogoda" decyduje o skończonym dziele, tylko właśnie masz też to "C", którym w tym przypadku jest Eno dla innych muzyków.
Problem w tym, że Eno nie jest tu żadnym C, tylko jako inspiracja porusza się w obrębie zbioru B i nie ma to związku z tym czy jest artystą, czy nie.

Przypomnę, że chodzi o twoją obronę wartości artystycznej kwadratów przy pomocy ich rzekomej wpływowości. Ja uważam, że kryterium wpływowości nie ma związku z wartością artystyczną, ponieważ wpływ na sztukę i zmiany w jej obrębie najczęściej mają czynniki całkowicie pozaartystyczne które w ostatnich postach przyporządkowaliśmy do zbioru B. To czy Eno jest artystą nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia.
Tak jak jeden utwór nie decyduje o całym albumie, tak jeden obraz nie spopularyzuje jakiegoś artysty.
Czy na pewno waści masz na myśli to co napisałeś? Przecież najczęściej owa popularyzacja obywa się właśnie za pośrednictwem jednego dzieła lub utworu, który przebija się do zbiorowej świadomości.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re:

27-07-2013, 14:12

Widzę, że w tzw. międzyczasie wywołał się niezły flejm ;)
Skaut pisze:Przełóż sobie to na grunt muzyczny i powiedz mi dlaczego dla przykładu mamy się zachwycać ambientem Briana Eno, skoro to raptem kilka "sygnałów" na krzyż przez praktycznie cały krążek? Gdyby nie kontekst muzyka w ogóle by się nie rozwijała, nie kontrastowała z innymi gatunkami, nie szukała nowych dróg, inspiracji itepe. Podobnie masz z tym wyżej.
Ech... potrzebowałeś kontekstu, żeby się zachwycić płytami Eno? Bo ja nie. Albo czy najpierw czytałeś o nich, a dopiero później posłuchałeś Earth czy Sunn O))), bo bez tego nie poczułbyś nic ciekawego - dla siebie - w ich muzyce? Ja nie mówię tutaj o wpływach, popychaniu sztuki do przodu etc. Ja mówię o odbieraniu sztuki. Tylko tyle i aż tyle. Bo jak pierwszy raz usłyszałem Scum a niedługo później Altars of Madness, to wrażenie jakie wywarły na mnie te krążki właściwe do dzisiaj pozostaje niezmienione. Totalne olśnienie. I naprawdę nie potrzebowałem wiedzy na temat ich kontekstu, żeby móc się nimi zachwycić.
longinus696 pisze:A powiedz mi, jakie dzieło "mówi samo przez się"? Bo ja jakoś nie potrafię sobie takiego dzieła wyobrazić. Po prostu dzieła, które Twoim zdaniem "mówią same przez się", to dzieła, które z jakiegoś powodu jesteś w stanie odczytać, bo są bliskie Twojej mentalności - dlatego je rozumiesz. Chociaż wchodzi w grę i taka sytuacja, że tych dzieł nie rozumiesz, a jedynie wydaje Ci się, że je rozumiesz, tylko dlatego, że potrafisz dostrzec w nich jakąś znaną z życia sytuację i odczuć wyrażone przez artystę emocje. A przecież to jeszcze nie gwarantuje zrozumienia tych dzieł.
No nie wiem, chociażby Straż Nocna. Mnie urzekł ten obraz. Tutaj nie trzeba nic dodawać, jest po prostu uchwycenie jakiegoś urywku rzeczywistości, do tego podany w taki a nie inny, cholernie dla mnie korzystny, sposób. Oczywistym jest, że im więcej wiem na temat dzieła, okoliczności jego powstania, samego autora itd. tym więcej mogę z niego - dla siebie - wyciągnąć, co nie zmienia jednak faktu, że absolutną podstawą odbierania sztuki jest jakieś wrażenie, coś co sprawiło, że Cię dany obraz (utwór, cokolwiek nie to jest istotne) do siebie przyciągnął. Albo od siebie odrzucił i sprawił, że zainteresowałeś się czymś innym.
longinus696 pisze:A nie sądzisz, że głupsze jest podejście typu "nie rozumiem i nie chcę rozumieć, bo się uparłem"? Poza tym skąd wiesz, że nie niesie treści z która mógłbyś się identyfikować, skoro tej treści nie znasz?
Niekoniecznie nie chcę. Dla mnie to nie jest warunek do obcowania ze sztuką. Nie wiem też, czemu miałbym nie znać treści. Kto powiedział, że dzieło można odbierać tylko jednotorowo i w sposób z góry ustalony? A jak jakieś dzieło będzie dla mnie znaczyło coś innego to co? Jestem ignorantem, czy chamem? Sztuka to nie równania matematyczne, żeby je rozumieć. A takie podejście jakie Ty prezentujesz trochę mi snobizmem i dziwnym pojmowaniem elitaryzmu zajeżdża. "No bo motłoch nie zrozumie".
longinus696 pisze:Akurat Gombrowicz gówno się znał na malarstwie i podejście miał kompletnego ignoranta, więc całkiem nieźle trafiłeś.
Błagam Cię. Sprawiasz wrażenie zbyt rozgarniętego gościa, żeby nie zrozumieć o co mi chodziło z Ferdydurke.
longinus696 pisze: Uważasz, że gdybyś odwalił ten numer z fiflarem w galerii, to potraktowano by Cię poważnie? Uważasz, że - cytując dalszą część Twojego posta - "zjebane miłośniki sztuki" zachwycałyby się Twoim gestem? Sądzisz, że łyknęliby tę przynętę? Powiedz.
A jakby już ktoś Cię potraktował poważnie przy np. obieraniu ziemniaków jako alegorii kruchości życia, to to już by była sztuka?
longinus696 pisze: Skoro nawet dziecko może namalować paski, wystawić świnię i obierać ziemniaki, to dlaczego w galeriach sztuki praktycznie nie wystawia się prac dzieci? Dlaczego nie widzę przedszkolaków szatkujących kalafiora na żywo w każdym budynku muzealnym? Zadałeś sobie to pytanie? No i co to znaczy "dorobić ideologię"?
Nie? Znalezione w google. Znaczy raczej nietrudno to znaleźć.
Morph pisze:Heh, do dzisiaj pamiętam jeden film który widziałem w kopenhaskim Statens Museum for Kunst. Grupka ludzi siedzących przy stole na którym znajdowała się kupa ciasta na naleśniki/pierogi/chujwieco. Każdy z nich miał na czole przyklejonego naleśnika i rytmicznie napierdalał w ten stół. Do dzisiaj nie wiem o co im chodziło, ale podobało mi się 100x bardziej niż pierdziesiąte dzieło Rębrata czy innego Michalandżela.
No i bardzo dobrze. Cokolwiek Cię cieszy, chociaż nie podejrzewam, żebym ja się czymś takim mógł zachwycić. Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że wszyscy mają myśleć tak samo :D

I tak na sam koniec dodam jeszcze, że najtrafniej wytłuścił cały problem Triceps. Siedzi sobie banda frustratów (którzy zapewne mają nierzadko dużo wiedzę o swojej dziedzinie), którzy ustalają i mówią innym co jest sztuką i - co gorsza - jak mają ją rozumieć. Bo jak nie rozumiesz czegoś jak oni, to jesteś ignorant, nie ogarniasz kontekstu i w ogóle idź zbierać szczypiorek. I później próbują mi wmówić, że sranie do pojemników do sztuka. Przepraszam, nie kupuję tego. To jest robienie ludzi z idiotów i tworzenie do tego mniej lub bardziej skomplikowanej nadbudowy.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Malarstwo

04-08-2013, 18:52

zeby troche rozluznic atmosfere, wkleje obrazek, ktory bardzo mi sie spodobal. widzialem go w Muzeum Narodowym w Edynburgu, na stalej wystawie poswieconej sztuce szkockiej (dominowal folklor, a wiec zajebiscie).

John Duncan - Saint Bride (1913)
Obrazek

According to the legend of the Irish Saint Bride she was transported miraculously to Bethlehem to attend the nativity of Christ. Here two angels carry the white robed saint across the sea. The seascape reflects Duncan's fascination with the Outer Hebrides and the Isle of Iona. The birds and seal provide an effective naturalistic foil for the supernatural angels overlapping the patterned border. Scenes from the life of Christ decorate the angel's robes, and may include the artist's self-portrait as the tiny clown (a holy fool) accompanying the procession of the magi on the leading angel's gown.
http://www.nationalgalleries.org/collec ... tName/John

cos pieknego. polecam kliknac i przyjrzec sie detalom opisanym powyzej. zapisalem sobie jeszcze pare innych zajebstych to potem wkleje.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Sova
rasowy masterfulowicz
Posty: 2601
Rejestracja: 13-01-2010, 23:16

Re: Malarstwo

22-08-2013, 23:45

kilka znanych prac Zbyszka Bielaka:

http://www.graphic-noise.com/zbigniew-m-bielak
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

30-09-2013, 00:08

Kurt pisze:Widzę, że w tzw. międzyczasie wywołał się niezły flejm ;)
Skaut pisze:Przełóż sobie to na grunt muzyczny i powiedz mi dlaczego dla przykładu mamy się zachwycać ambientem Briana Eno, skoro to raptem kilka "sygnałów" na krzyż przez praktycznie cały krążek? Gdyby nie kontekst muzyka w ogóle by się nie rozwijała, nie kontrastowała z innymi gatunkami, nie szukała nowych dróg, inspiracji itepe. Podobnie masz z tym wyżej.
Ech... potrzebowałeś kontekstu, żeby się zachwycić płytami Eno? Bo ja nie. Albo czy najpierw czytałeś o nich, a dopiero później posłuchałeś Earth czy Sunn O))), bo bez tego nie poczułbyś nic ciekawego - dla siebie - w ich muzyce? Ja nie mówię tutaj o wpływach, popychaniu sztuki do przodu etc. Ja mówię o odbieraniu sztuki. Tylko tyle i aż tyle. Bo jak pierwszy raz usłyszałem Scum a niedługo później Altars of Madness, to wrażenie jakie wywarły na mnie te krążki właściwe do dzisiaj pozostaje niezmienione. Totalne olśnienie. I naprawdę nie potrzebowałem wiedzy na temat ich kontekstu, żeby móc się nimi zachwycić.
Zadajesz pytanie, które już w swoim założeniu ma odpowiedź. Przecież Eno nie byłby, znany gdyby nie kontekst właśnie. Jego muzyka (podobnie jak "Scum", Earth czy Sunn o)))) nie wzięła się, ot tak, z niczego, stał się przecież popularny, rozpoznawalny z jakiegoś powodu, więc siłą rzeczy dzięki kontekstowi sięga się po jego muzykę. Resztę weryfikuje gust i obiektywizm.

Na koniec ciekawostka, która z pewnością przypadnie do gustu wszelkim bezkontekstowcom ;]

http://www.buzzfeed.com/jenlewis/quiz-c ... rt-and-art
Ostatnio zmieniony 30-09-2013, 00:46 przez Skaut, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś tam było! Człowiek!
535

Re: Malarstwo

30-09-2013, 00:20

Tak tak. Panie Skaut. Scum swego czasu był bardzo popularny...Prawie tak jak Streetcleaner potem.
Awatar użytkownika
Rejwan
weteran forumowych bitew
Posty: 1736
Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
Lokalizacja: WWA

Re:

30-09-2013, 00:23

9/11 ;)

a mi bardzo podobaja sie rysunki tego pana: http://ratz.pl/important.html
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

30-09-2013, 00:45

535 pisze:Tak tak. Panie Skaut. Scum swego czasu był bardzo popularny...Prawie tak jak Streetcleaner potem.
no z jakiegoś powodu stał się klasykiem. I naumiej się czytać co napisałem, potem się czepiaj.
Coś tam było! Człowiek!
ODPOWIEDZ