Słodycze!

[Medard]

Gdzie można kupić, ktoś wie, takie coś kukuruku:



Było popularne w latach 90, a mnie ominęło, chciałem sprawdzić, choć nie mam jak porównać, czy tak samo smakują.

W Grecji, bo to grecka marka.



Co do tematu to może po mnie nie widać, ale prawie nie jem słodyczy. Nie to że nie lubię - jak ktoś częstuje to zjem ze smakiem, ale po prostu zupełnie mnie do słodyczy nie ciągnie. W tym roku sam z siebie kupiłem chyba tylko sękacz od Pani Sowy, bo lata nie jadłem sękacza i może ze dwa razy jakieś lody.

To, że są greckie to wiem, ale od jakiegoś czasu ponownie bywają dostępne.

[Żułek]

a myślałem że metal to nie rurki z kremem

[Medard]

a myślałem że metal to nie rurki z kremem

Kolekcjonerstwo czy obżarstwo jednako groźne nałogi, oba ograniczam.

[shitshow]

Ze słodyczy najbardziej lubię baleron i śledzie... Tylko dobrze wymoczone żeby nie paliło rury.

[Darekthrone]

a myślałem że metal to nie rurki z kremem

Jak to śpiewał Romek na Różach: "Słodki krem. Jaki dziwny jego smak - to pleśń".

[Żułek]

a myślałem że metal to nie rurki z kremem

Jak to śpiewał Romek na Różach: "Słodki krem. Jaki dziwny jego smak - to pleśń".

ja tam Romka nie słucham więc nie wnikam

[hcpig]

Żeby nie było tak słodko to pora na falę hejtu.

Zawsze mnie ciekawiło kto lubi takie galaretki obsypane na chama cukrem, nienawidzę odkąd żyję.

[SODOMOUSE]

Żeby nie było tak słodko to pora na falę hejtu.

Zawsze mnie ciekawiło kto lubi takie galaretki obsypane na chama cukrem, nienawidzę odkąd żyję.

u mnie w chacie, te kurwie zawsze są. Tera są takie zajebiste kwaśne, za komuny były chujowe, tylko słodkie.

[Medard]

Żeby nie było tak słodko to pora na falę hejtu.

Zawsze mnie ciekawiło kto lubi takie galaretki obsypane na chama cukrem, nienawidzę odkąd żyję.

u mnie w chacie, te kurwie zawsze są. Tera są takie zajebiste kwaśne, za komuny były chujowe, tylko słodkie.

O właśnie też lubię, kvlt eternal,
jedyne galaretki kwaśne i wielce smaczne, nawet dzisiaj rano do kawełe były.
Nie pasują, ale cóż.

Jebać grubych grekasów i turasów za ich mdłe galarety obsypane pudrem.

@hcpig z tego, co wiem, rodzice kupują dzieciakom na urodziny do szkoły czy przedszkola na poczęstunek, bo inne
słodycze zakazane jako mające alergeny.

[hcpig]

Nie pamietam czy jadłem kwaśne, te co pamiętam to że i galaretka i cukier były słodkie aż do obrzydliwości.

Starsi ludzi narzekają też na ohydność cukierków ślazowych, muszę kiedyś spróbować co to za wynalazek.

[Hatefire]

Nie pamietam czy jadłem kwaśne, te co pamiętam to że i galaretka i cukier były słodkie aż do obrzydliwości.

Starsi ludzi narzekają też na ohydność cukierków ślazowych, muszę kiedyś spróbować co to za wynalazek.

Próbowałeś kiedyś śląskich kopalnioków.? To dopiero paskudztwo

[maciek z klanu]

Gdzie można kupić, ktoś wie, takie coś kukuruku:



Było popularne w latach 90, a mnie ominęło, chciałem sprawdzić, choć nie mam jak porównać, czy tak samo smakują.

W Grecji, bo to grecka marka.



Co do tematu to może po mnie nie widać, ale prawie nie jem słodyczy. Nie to że nie lubię - jak ktoś częstuje to zjem ze smakiem, ale po prostu zupełnie mnie do słodyczy nie ciągnie. W tym roku sam z siebie kupiłem chyba tylko sękacz od Pani Sowy, bo lata nie jadłem sękacza i może ze dwa razy jakieś lody.

To, że są greckie to wiem, ale od jakiegoś czasu ponownie bywają dostępne.

Szukaj w Społem.

Są tu fani maczków i anyżków?

[Ascetic]

@hcpig z tego, co wiem, rodzice kupują dzieciakom na urodziny do szkoły czy przedszkola na poczęstunek, bo inne
słodycze zakazane jako mające alergeny.

Rodzice różne krzywdy dzieciom, ze względu na swoje chore wymysły robią, ale akurat o takiej patologii nie słyszałem, żeby dawać w poczęstunku jakieś niesłodkie biedasyfy. No chyba, że chcą, aby ich dziecko było bardziej nielubiane niż jest. Masz jeszcze jakieś opowieści z wyczytań w komentarzach w onecie?

[Ascetic]

W Grecji, bo to grecka marka.



Co do tematu to może po mnie nie widać, ale prawie nie jem słodyczy. Nie to że nie lubię - jak ktoś częstuje to zjem ze smakiem, ale po prostu zupełnie mnie do słodyczy nie ciągnie. W tym roku sam z siebie kupiłem chyba tylko sękacz od Pani Sowy, bo lata nie jadłem sękacza i może ze dwa razy jakieś lody.

To, że są greckie to wiem, ale od jakiegoś czasu ponownie bywają dostępne.

Szukaj w Społem.

Są tu fani maczków i anyżków?

Anyż - zdecydowanie dla koneserów. Na naście przywiezionych ze Szwecji produktów dwa były z anyżem. Chyba lubią.

[hcpig]

Próbowałeś kiedyś śląskich kopalnioków.? To dopiero paskudztwo

To z węgla się wytwarza? Już sama nazwa niszczy obiekty.

[Medard]

@hcpig z tego, co wiem, rodzice kupują dzieciakom na urodziny do szkoły czy przedszkola na poczęstunek, bo inne
słodycze zakazane jako mające alergeny.

Rodzice różne krzywdy dzieciom, ze względu na swoje chore wymysły robią, ale akurat o takiej patologii nie słyszałem, żeby dawać w poczęstunku jakieś niesłodkie biedasyfy. No chyba, że chcą, aby ich dziecko było bardziej nielubiane niż jest. Masz jeszcze jakieś opowieści z wyczytań w komentarzach w onecie?

To nie są żadne wyczytane komenty, wiem to do znajomych i sąsiadów, że mają jakiś niewielki zakres słodyczy, które mogą przynosić i zawsze zostawiają paragony wychowawczyniom z zakupów. Kwaśne galaretki w cukrze przecież to produkt firmy Wawel, prawie narodowy, są też na wagę:

[Hatefire]

Anyż - zdecydowanie dla koneserów. Na naście przywiezionych ze Szwecji produktów dwa były z anyżem. Chyba lubią.

Nie mylisz z lukrecją? Skandynawowie faktycznie ją uwielbiają i wpierdalają do słodyczy. Swoją drogą takie samo paskudztwo jak anyż.

[Hatefire]

To z węgla się wytwarza? Już sama nazwa niszczy obiekty.

Taki ziołowy dziwny smak mają i pachną apteką. Wyglądają tylko jak małe węgle

[Darekthrone]

Ktoś lubił ( i nadal lubi ) te lukrecjowe dętki od roweru? Ja ich za dzieciaka szczerze nienawidziłem, a niestety czasem znajdowałem w paczce od rodzinki z za granicy.

[SODOMOUSE]

w Skandynawii majo pierdolca z lukrecją. Pianki, żelki, cukierki....gdy się nie czyta opisów na opakowaniu, można się
nieźle wpierdolić. (jeśli ktoś nie lubi). Smakujo jak syrop na kaszel.