Masterful Magazine

Nic mnie nie wkurwia. Niezmiennie szokuje mnie zdebilenie ludzi.

Aktualnie nic, zacząłem cieszyć się tym, że nie mogę se nikogo znaleźć . Akceptować to, że jestem niepelnołnosprawnyitp. Życie ms tyle samo plusów co minusów

Bonecrusher pisze: ↑

29-06-2022, 10:35

Aktualnie nic, zacząłem cieszyć się tym, że nie mogę se nikogo znaleźć . Akceptować to, że jestem niepelnołnosprawnyitp. Życie ms tyle samo plusów co minusów

bardzo słuszna postawa, a za jakiś czas kto wie może zostaniesz murzynem

Moja praca mnie wkurwia, ten rok jest dla mnie tak pojebany, że głowa mała. Wszystko idzie źle, chyba czas na zmiany.

Jeśli nie jesteś uwiazany jebniej tym. Swieze powietrze w pracy zawodowej na pewno wyjdzie na dobre.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

tomaszm pisze: ↑

29-06-2022, 22:01

Jeśli nie jesteś uwiazany jebniej tym. Swieze powietrze w pracy zawodowej na pewno wyjdzie na dobre.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Ładnie to brzmi, ale mi zdarzalo się w życiu różnie, z deszczu pod rynnę też. Mało tego świeżego powietrza ogólnie jest widzi mi się

Sgt. Barnes pisze: ↑

29-06-2022, 14:59

Moja praca mnie wkurwia, ten rok jest dla mnie tak pojebany, że głowa mała. Wszystko idzie źle, chyba czas na zmiany.

Mnie też, tak pół na pół. To znaczy, pod wieloma względami uwielbiam swoją robotę, pod niektórymi dostaję kurwicy, a finansowo ostatnio strasznie to poleciało w dół. Na razie zasygnalizowałem Szefowi, że może wkrótce będę robił pa-pa, ale póki co się przyczaiłem i zobaczymy, ile da się wycisnąć.

Z drugiej strony popatrz. My tu niewolnicy, się wkurwiamy robotą. Kolega Fanatyk nie pracuje, to i się nie wkurwia

bartwa pisze:

tomaszm pisze: ↑

29-06-2022, 22:01

Jeśli nie jesteś uwiazany jebniej tym. Swieze powietrze w pracy zawodowej na pewno wyjdzie na dobre.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Ładnie to brzmi, ale mi zdarzalo się w życiu różnie, z deszczu pod rynnę też. Mało tego świeżego powietrza ogólnie jest widzi mi się

Wiem. Poleciałem frazesem. Ja np czy mi się podoba czy nie nie mogę z swojej zrezygnować. Ograniczyć owszem ale uwiazany jestem na co najmniej 5 lat do przodu. Z tym ze zdołałem polubić już swoją pracę.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Lukass pisze: ↑

29-06-2022, 23:11

Sgt. Barnes pisze: ↑

29-06-2022, 14:59

Moja praca mnie wkurwia, ten rok jest dla mnie tak pojebany, że głowa mała. Wszystko idzie źle, chyba czas na zmiany.

Mnie też, tak pół na pół. To znaczy, pod wieloma względami uwielbiam swoją robotę, pod niektórymi dostaję kurwicy, a finansowo ostatnio strasznie to poleciało w dół. Na razie zasygnalizowałem Szefowi, że może wkrótce będę robił pa-pa, ale póki co się przyczaiłem i zobaczymy, ile da się wycisnąć.

Z drugiej strony popatrz. My tu niewolnicy, się wkurwiamy robotą. Kolega Fanatyk nie pracuje, to i się nie wkurwia

Kolega antysytemowy zapewne na garnuszku mamy, mieszkanko też u mamy/babci i tak to działa.

^ Renta + handle na allegro i elo

Żułek pisze: ↑

29-06-2022, 11:29

Bonecrusher pisze: ↑

29-06-2022, 10:35

Aktualnie nic, zacząłem cieszyć się tym, że nie mogę se nikogo znaleźć . Akceptować to, że jestem niepelnołnosprawnyitp. Życie ms tyle samo plusów co minusów

bardzo słuszna postawa, a za jakiś czas kto wie może zostaniesz murzynem

XD

jak zostanie murzynem to i kobita sie znajdzie

nagrobek pisze: ↑

30-06-2022, 11:18

jak zostanie murzynem to i kobita sie znajdzie

a jak zostanie kobitą, to i murzyn sie znajdzie XD

od razu w pakiecie z zestawem płyt

Deszcz pada, nie da sie czytac na pontonie. Musze zalozyc tropik

Kurwa jaki ja jestem pojebany. Wróciłem z roboty teraz.Dostałem dzisiaj ataku paniki w centrum Łodzi jak z dworca odbierałem Kolegów z Mexico city co przylecieli samolotem. Najebaliśmy się, super było ale ja w dużych miastach muszę sobie jakoś radzić. Nie wiem kurwa osochochi ze mna. Pewnie jakieś leczenie psychiatrycze bo ,bo tego się nie da inaczej wytłumaczyć. Drgawki, brak tchu generalny pierdolnik. Kurwa jak człowiek spokojnie prowadził biznesy i zarabiała od przeciętnego Kowalskiego te 15 razy więcej to takiego pierdolca nie miałem. W za dużo pięniadze wszedłem i zbyt duże intresy i głowa sobie nie radzi. A ja prosty chłopaki jestem ze wsi.Pieniądze na pewno nie uszczęśliwiają. Mogę zapewnić.

Spierdalam juro na rower. Na 50 km. A w Niedzilę wyjazd daleko poza UE na dwa tygodnie. Wakacje połaczone z interesami. Tam gdzie lecę nawet internetu nie ma. I chuj,

!8 licpa jak wrócę do kraju zgłoszę się na jakieś prywatne leczenie. Może być oddział zamknięty. Jebie mnie to. Ważne żeby łeb mi lekarze wyprostowali.

Pij wincy, będzie lepiej.

Myślę ,że to problemów nie rozwiąże:D Aczkolwiek za 2 3 tygodnie nie omieszkam wkleić co smakowitszych kąsków kaj mnie wywiało w wątkach podróży.

To sarkazm, spróbuj odstawić na czas jakiś, wszak kto nie robi przerwy ten wpada w nerwy. Tak z doświadczenia własnego dobrze radzę.

Najgorsze w naszym życiu jest to ,że ludzie cię pchają tam gdzie nie chcesz być lub też się znaleźć. Ostatnio zajbiśćie mi Kolega pojechał po bandzie: Tomek bogaty biednego nie zrozumie. Najbliższy mój kumpel w życiu mi tak powiedział w stosunku do mojej osoby. W chuj mi to jaźń otworzyło. Jest to na pewno etap w życiu który nie chce przekroczyć. Kurwa całe życie się napierdalałem z innymi żeby być na tym osranym topie. Przekroczyłem ten rubikon i wcale się nie czuje szczęśliwszy. Wręcz odwrotnie. Lepiej mi było 2 lata temu jak jeszcze miałem te kredyty i przynajmniej wiedziałem na co zapierdalam. Teraz to tak jakbyś stracił sens w życiu.

Kiedyś był cel spłata zobowiązań, kolejne firmy, nieraz nieprzemyślane interesy, utrzymanie ludzi przy pracy itd. Teraz to wszystko straciło na znaczeniu. Nawet te parę mln złotych co tam po bankach wiszę starciło na znaczeniu. Nie chcę mi się tego zwracać. Bo jak bym chciał to ich ugotuje. 5 zł nie oddam i ujdzie mi to na sucho. Nie w tym sens. Kurwa nie o to chodzi. Jak już zarabiasz te xxx xxx pieniędzy miesięcy miesiąc to nic cię nie cieszy. Muszę isć gdzieś dalej bo to w wieku 36 zbyt wczesna emerytura której nic kompletnie nie zagraża. Ale się wkurwiam ,że tak łatwo mi to poszło i tak szybko. Zgnuśnieje do 40. Może dla innych to wygodne -nie dla mnie.

Wkurwia mnie stagnacja- nienawidzę próżni.

Wkurwia mnie to że zarabiam za dużo i sam sobie rzucam wyzwania. Bez tego bym zwariował. I jadę do Byczyny i udaje menela. Z tym mi jest prościej. Sam bym ze sobą w innym przypadku zwariował.

Kurwa cała rodzina pracuje u ciebie- ciotki, ujki, kuzyny, żony od kuzunów, twoja luba jest twoim menadżerem, koledzy przyjeżdżają na Byczyne 2 razy dziennie z firmy nie po to żeby z opresji ratować tylko czy chuj żyje bo wszyscy pójdziemy z tabołami jak umrze zarzygany. Ciekawy jestem ile z tych ludzi jakby była sytaucja kryzysowa rzuciłaby się w ogień? Obstawiam 0. Taka smutna prawda - ludzie są wokół ciebie,bo im dobrze- wszyscy zarabiają to orkiestra gra.A tak naprawdę w chuju cię mają.